Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Starał się wodzić za dźwiękiem wzrokiem.
Ciężko było coś wypatrzeć, ale w końcu dźwięki ustały. Mogło to znaczyć, że albo potwór zrezygnował, albo czai się bardzo blisko.
Wątpił w pierwszą opcję. Rozglądał się nerwowo.
Nadal nic. Może lepiej się wycofać?
Myślałem, że skoro się zgubił, to nie wie jak…
Zawsze można uciekać i liczyć na to, że się uda.
Czekał.
Czekałeś i… Nic się nie wydarzyło.
Czekał dalej, lel.
I nadal nic.
Zaczął podejrzewać, że wilkołak robi to specjalnie. Mimowolnie jednak stracił koncentrację.
Jeszcze się na Ciebie nie rzucił, więc może sobie poszedł?
// Dobra, jak chcesz :V Zaczął powoli oddalać się za siebie.
Powoli się wycofywałeś.
Powoli się wycofywał.
Wycofując się tak w końcu trafiłeś plecami na ścianę jakiejś małej jaskini.
Ze co ku*wa? ;_; Był w środku, czy jak?
Nie, nie wszedł do niej. Oparł się plecami o ścianę, więc wejścia jeszcze nie widzi.
W takim razie nie mógł wiedzieć, że to jaskinia. Rozejrzał się.
No więc widział kamienną ścianę. Fajna, nie?