W tymże momencie w głównym pomieszczeniu Aragoth wraz z dwoma szkieletami torturował pewnego Orka który był przyczepiony do ściany lodowymi kajdanami .
‐Jak znalazłeś jaskinie i kto jest twoim panem ?! Mów !‐ podniósł rękę na wysokość twarzy orka i na pokaz otoczył ją mroźną aurą .
‐ No trudno, twoje kości mogą mi się przydać więc i tak zginiesz ‐. wyjął miecz i cofnął go do tyłu przygotowując do dźgnięcia, dając mu czas do powiedzenia czegoś jeśli chciał ‐.
‐ A w sumie nie chcę uszkodzić czaszki…‐ schował miecz i wyciągnął rękę w stronę miejsca gdzie powinno być serce orka, dotknął jego klatki piersiowej i postarał się zamrozić organ ‐.