Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
‐ Ok, a potem?
Poszedł do szopy i wrócił z dość skora siekierą. ‐ Czas się narąbać… Powiedzial lekko żartobliwie wampir.
A potem się zobaczy. ‐ odparł Ian i wskazał na sporą kupę drewna. ‐ Lepiej bierzcie się do roboty.
Maurice się zabrał. Ustawił polano na pieńku i rąbnął je w sam środek drewna. Powtarzał tę czynność, aż się nie skończą.
Tymczasem wampiur poszedl rąbać nowe drwa prosto z lasu.
Hans zrobił to samo
Kiedy drewno zostało pocięte, ten trochę odpoczął i zapytał Iana o następne zadanie.
‐ Skoro tak szybko się wyrobiliście to znieście drewno do szopy. Potem dam wam dalsze instrukcje.
Więc brał drzewo i je niósł, a kiedy się skończyło, to odpoczął i zapytał się go o dalsze instrukcje.
‐ Jak na razie zarobiliście na posiłek. A co do dalszych zadań to możecie iść na pole. Tam ktoś powie Wam co robić.
‐ Najpierw zjemy.
‐ Czemu nie Idzie na pole
‐ Nie. Najpierw praca. Zjecie wtedy kiedy reszta.
‐ Dobra. Więc poszedł na pole i zapytał się niby tego, który miał im coś powiedzieć.
To pewnie był brodaty facet z opalonym torsem i brodą, który miał w ręku kosę.
‐ Co mamy tutaj robić? ‐ zapytał.
Podchodzi do brodatego człowieka ‐ Witam ja i moi przyjaciele są tu no żeby popracować na polu więc co mamy robić
‐ Bierzcie kosy lub sierpy i koście zboże. Potem jak już nazbieracie to zanieście do spichlerza. I tak do końca dnia. Potem możecie iść na kolację.
Hans ściąga hełm,maskę, bierze kosę i zabiera się do roboty
Robił tak, jak mu kazano, dopóty nie nadszedł czas kolacji.