Angel_Kubixarius
Nagle z zabójczym uśmiechem przed obcym z lasu pojawił się Vlad we własnej osobie.
‐ no no no… świeża krew… ale chłopak… może po za konsumpcją zainteresowałbym się gdybym był od palladynów, ale jako, iż nie jestem… jakieś ostatnie życzenie ?