‐ W takim razie żegnaj, Hans, może jeszcze się kiedyś spotkamy ‐ pomachał mu na pożegnanie.
Podbiegł do Heinricha.
‐ Co będziemy robić, gdy dotrzemy do domu?
I jak Hans tam dotarł to sobie siadł i zaczął myśleć o rzeczach jak sens życia głównie jego,ludzka natura czy też monstra oraz o ironii faktu jak na zgliszczach było cicho
Skręcił miecz w dłoni tak aby przypominał w kształcie literę grecką “alpha” i był niezdatny chwilowo do walki
‐żartować ze mnie, to nie za dobry pomysł…