Aragoth wraz ze swym oddziałem szkieletów skierował się w stronę miasta Rhun, demony z nim współpracują a on sam jest upiorem więc nie będą na niego zwracać uwagi a on sam będzie miał okazję coś zrabować .
Zimno mroziło mu krew z żyłach, gdyż naprawdę go nie lubił jak na maga ognia przystało.
‐Gdzie ja do cholery jestem…?
Zaczął się rozglądać za jaskinią lub ludźmi.
‐ Jesteś w najmroźniejszej części gór mglistych… wsumie byłem zajęty ale zapraszam do mojego mieszkania, bo wyglądasz jakbyś miał za chwilę zamarznąć .