Twierdza Losu
-
Ostatni elficki bastion, miejsce mogące śmiało pretendować do miana muzeum czy rezerwatu, bowiem to tutaj ostało się około dziewięćdziesięciu procent elfickiej populacji, resztę stanowią zwykle najemnicy walczący z Demonami, wojownicy Leśnej Straży i niewolnicy Piekła, a także ostatnie spośród istot zamieszkujących puszcze i lasy Elfów, niegdyś tak powszechne, a obecnie niemalże na wymarciu, jak Enty, Szmaragdowe Smoki, Pegazy, Jednorożce i wiele innych. Mimo to nie udało się ocalić wszystkich gatunków, wiele przepadło bezpowrotnie, gdy Demony popieliły kolejne lasy, a wiele Elfów zginęło, dając czas tym, którzy za cenę własnego życia ratowali zwierzęta i rośliny od pewnej śmierci w płomieniach, aby sprowadzić je tutaj.
Miasto jest w istocie jednym wielkim zamkiem, bazą wojenną, gdzie próżno szukać więcej, niż kilku karczm do rozrywki. Cała twierdza najeżona jest koszarami, kuźniami, zbrojowniami i tym podobnymi. Jest to miasto nadmorskie, więc może przyjmować zaopatrzenie od strony morza, acz rzadko kiedy korzysta z pomocy z zewnątrz w innej formie, przyjmuje jedynie nielicznych Magów z Gildii, którzy zasłynęli konstrukcją Wież Śmierci, olbrzymich wieżyc obronnych, w których umiejscowione są kryształy generujące zabójcze dla Demonów i Upadłych promienie czy pociski Magii Światła bądź bardziej konwencjonalne, jak łańcuchy błyskawic czy kamienne pociski.
To właśnie dzięki nim, zastępom gotowych oddać życie i gardzących śmiercią lekkozbrojnych piechurów, ciężkozbrojnych Gwardzistów Losu, jak nazywana jest lokalna elitarna piechota, łuczników i Druidów i położeniu, bowiem z lądem Twierdzę Losu łączy jedynie długi i wąski, naturalny kamienny most, który wymusza na atakujących określone działania, które łatwo przewidzieć i zastopować.
Twierdza jest pod ciągłym oblężeniem, a ostatnio statki z zaopatrzeniem przypływają coraz rzadziej, co jest winą licznych Czarnych Ark Drowów, pływających w okolicy, z którymi walczą niekiedy wojownicy dosiadający Pegazów i Szmaragdowe Smoki, co sugeruje, że Demony chcą zwyczajnie zagłodzić długouchych. Jednakże gdyby tak było, to czemu niemalże codziennie ponawiają ataki, bezsensowne i zabierające jedynie setki ich sług na tamten świat?