Menzoberranzan
-
- Tak jest. Wyruszam natychmiast.
-
Skinął głową i odszedł, wracając do swoich spraw, jakiekolwiek by one nie były, a Tobie chyba rzeczywiście pora wyruszyć jak najszybciej.
-
Ruszyłem więc do głównej bramy, by poznać mojego RÓWNEGO współtowarzysza…
-
Choć wszyscy byli zakuci w zbroje, bez trudu w morzu jednakowo odzianych żołnierzy, których doliczyłeś się przynajmniej setki, uzbrojonych w tarcze, długie włócznie, sztylety i jatagany, odnalazłeś jego, drugiego z Gwardzistów Mrocznej Iglicy, choć przez nasunięty na głowę hełm nie mogłeś rozpoznać jego twarzy. A nawet jeśli, szanse na spotkanie kogoś znajomego były minimalne, większość Gwardzistów spędzała tak wiele czasu na misjach poza miastem, że rzadko kiedy znali osobiście więcej niż pół tuzina swoich towarzyszy broni.
-
- Bądź pozdrowiony - powiedziałem, skinając lekko głową. - Iaith Av’Azef.
-
Mroczny Elf skinął Ci głową, uderzając pięścią w swój napierśnik.
- Udonit Bearne. Liczę, że nasza współpraca będzie owocna i przyniesie zadowolenie Wiecznemu Imperatorowi. - odparł Gwardzista, dość oficjalnie, wyciągając do Ciebie dłoń w pancernej rękawicy. -
Uścisnąłem ją dosyć mocno. Podobno pierwsze wrażenie jest najważniejsze…
- Jesteśmy gotowi, aby wyruszyć jak najszybciej? Mam nadzieję, że zostałeś wdrożony w szczegóły misji. -
- Zdaje się, że wtedy kiedy Ty lub nawet szybciej. Ale, jak widzisz, wszyscy są gotowi do drogi, czekaliśmy tylko na Ciebie.
-
- Ruszajmy - powiedziałem krótko.
Równi, kurwa jego mać…
-
//Zmiana tematu. Założę jakiś nowy i zacznę Ci, gdy będziesz na miejscu.//
-
//Czekam. (://