Logo

    Wieloświat

    • Zarejestruj się
    • Zaloguj się
    • Szukaj
    • Kategorie
    • Ostatnie
    • Użytkownicy
    • Grupy
    1. Strona startowa
    2. Abbey
    • Profil
    • Obserwowani 0
    • Obserwujący 5
    • Tematy 35
    • Posty 1877
    • Grupy 15

    Abbei_The_Toy_Maker

    @Abbey

    Black Wonderland

    Profesjonalny prokastynator, pisarz od siedmiu boleści i mistrz gry kilku marwtych pbfów. Nałogowo zbieram książki.

    361
    Wyświetlenia
    1877
    Posty
    5
    Obserwujący
    0
    Obserwowani
    Dołączono Ostatnio online
    Lokalizacja Zadupie pod Poznaniem

    Abbey Przestań obserwować Obserwuj
    Black Wonderland Goblin Slayer PBF Przypadki z Vasira Lake 111 Ostatnie Dni Zorze Onaliah Kazamata XIII Steven Universe [PBF] Elarid Pandemia Oskad Nazaris - Apogeum Wiary Soviet Dust Arsyntia Metro 2035

    Najnowszy post utworzony przez Abbey

    • RE: Nizina Devon

      @Radiotelegrafista

      A więc nie tracąc czasu, udała się w drogę do Rebel.

      Opuściła miasteczko i szła polną drogą wzdłuż morskiego brzegu. Było cicho, spokojnie, pogodnie. W oddali widziała nadjeżdżający w jej stronę wóz.

      napisane w Black Wonderland 2.0
      Abbey
      Abbey
    • RE: Begin

      Radio

      A więc nie tracąc czasu, udała się w drogę do Rebel.

      Zmiana tematu

      napisane w Black Wonderland 2.0
      Abbey
      Abbey
    • RE: Begin

      Definitywnie nie kojarzył nikogo. Widział paru marynarzy, dwie kobiety rozmawiające przy herbacie, jakiegoś niezgrabnego muzyka i przez chwilę w drzwiach na zaplecze mignęło mu futro. Dziwne, żeby w takim stroju paradowała obsługa karczmy.

      napisane w Black Wonderland 2.0
      Abbey
      Abbey
    • RE: Begin

      Pan Hejter
      Pokiwała głową i ruszyła w swoją stronę. Dymitr tymczasem stał przed karczmą i chyba czekał aż spadnie mu jakiś znak z nieba, co powinien zrobić ze swoim życiem.

      napisane w Black Wonderland 2.0
      Abbey
      Abbey
    • RE: Begin

      — W moich stronach raczej by pan wojny nie przeżył, nie w ten sposób. A co do tego miasteczka… zobaczy pan.
      Poprowadziła go do budynku, który wyglądał na jakąś jadłodajnię. Miał ładny szyld, ale nazwa była trochę zatarta i Dimitr nie mógł jej odczytać. Ze środka dochodził gwar.

      napisane w Black Wonderland 2.0
      Abbey
      Abbey
    • RE: Begin

      We dwójkę uwinęli się z tym szybko. Kobieta nie skomentowała jego toku myślenia.
      — Proszę za mną.
      Wyszli wspólnie na zewnątrz, gdzie Dimitr mógł się rozejrzeć. Widział wyłożony kocimi łbami główny plac, otoczony jasnymi budynkami. Całkiem niedaleko widział zejście nad wodę. Już stąd słyszał morski szum. Widział dzieciaki bawiące się z psem, dwóch mężczyzn naprawiających wóz i innych ludzi, zajętych swoimi sprawami. Stroje mieszkańców były Dimitrowi obce.

      napisane w Black Wonderland 2.0
      Abbey
      Abbey
    • RE: Begin

      Radio
      Dotarła na obrzeża i zobaczyła drogowskaz. Jedna droga prowadziła do Midfen, druga do Rebel. Widziała przed sobą nieprzebyte łąki i słyszała śpiew ptaków.

      Pan Hejter
      Kobieta zawstydziła się nieco.
      — To jest… jakby to powiedzieć, skomplikowana sprawa, proszę pana. Większość mężczyzn potrzebuje alkoholu, by przetrawić obraz swojej obecnej sytuacji. Muszę nakarmić konie, ale zaraz potem mogę zaprowadzić pana do karczmy.

      napisane w Black Wonderland 2.0
      Abbey
      Abbey
    • RE: Begin

      Radio
      Suseł złapała klucze i uśmiechnęła się łagodnie.
      — Szerokiej drogi!
      Chwilę później Adahy znów była na zewnątrz.

      Pan Hejter
      Mógł chociażby zapytać tej kobiety, która akurat odwróciła się w jego stronę. Wyglądała na zaskoczoną, ale zebrała się w sobie i uśmiechnęła, chyba właśnie do Dimitra. Choć w sumie to nie był tego pewien.
      — Dzień dobry?

      napisane w Black Wonderland 2.0
      Abbey
      Abbey
    • RE: Begin

      Radio
      W hotelu Suseł zajęta była czytaniem książki. Spojrzała przelotnie na Adahy, ale nic nie powiedziała. W pokoju nic się nie zmieniło, raczej nikt do niego nie wchodził. Nie było wiele rzeczy do zabrania. Przez okno Adahy miała widok na morze i bawiące się na podwórzu dzieci.

      Pan Hejter
      Szablę miał przy sobie, jednak po bandolecie nie było śladu. Po jakimś czasie usłyszał kroki i kobiecy głos, nucący nieznaną mu melodię. Dziewczyna przemówiła do najwyraźniej do któregoś konia, bo wspomniała, że przyniosła mu jedzenie. Jeśli chodzi o język, w jakim mówiła, to tutaj Dimitry czuł swego rodzaju dysonans poznawczy - rozumiał jej mowę, jednak z drugiej strony czuł, że nie mówi w znanym mu języku.

      napisane w Black Wonderland 2.0
      Abbey
      Abbey
    • RE: Begin

      Pan Hejter
      Dimitry obudził się nagle. Czuł ból pulsujący mu w skroniach. Przez dłuższą chwilę był nim przytłoczony, jednak gdy się otrząsnął i wyszedł z otępienia, zorientował się, że coś jest nie tak. Słyszał w pobliżu konia, jednak przeczuwał, że to nie jego wierzchowiec. Było mu ciepło, pachniało sianem, a gdzieś w oddali słyszał dziecięce śmiechy. Gdy się rozejrzał, zorientował się, że siedzi w kącie stajni.

      napisane w Black Wonderland 2.0
      Abbey
      Abbey