- Upsi! - powiedziała zasłaniając teatralnie usta i machając jej na pożegnanie (wiggly wave - finger wiggle wave, w sensie taka fala samymi palcami, a nie machanie całym ramieniem) wyszła szukać Verkaliona
it
Posty
-
Mniejsza Bastylia Rosenblood -
Mniejsza Bastylia Rosenblood- Jeśli Aymon nie chce ich martwych, to znaczy że chce ich jeszcze do czegoś wykorzystać. Może kolejna inwazja? Nie głupie nawet. Selekcja naturalna zdziesiątkuje te podrzędne stworzenia, a końcowo zostanie nam dwa razy tyle do podziału. Co myślisz?
-
Mniejsza Bastylia Rosenblood- AAAA!!! czuję jak mózg mi się starzeje! Musimy się stąd wydostać. Wybadasz czy Aymon i jego dwa elfy staną po naszej stronie? Nie chcę tego robić wbrew niemu. - Dłuższe spojrzenie w oczy. - A ja może pójdę sprawdzić ile są warci Ci najemnicy? - Zaczęła zbierać się z łóżka.
@kubeł1001 napisał w Mniejsza Bastylia Rosenblood:
Odnalazłaś ją tam, gdzie zwykle, czyli w swojej komnacie, skromnie umeblowanej
//Wait… jesteśmy w moim pokoju?! omg ale ja nie ogarniam //
-
Mniejsza Bastylia Rosenblood// obie opcje są dobre, wybór zostawiam tobie //
-
Mniejsza Bastylia Rosenblood// Cześć! mogę wrócić?//
Nie brudzić sobie rąk? Gdzie w tym zabawa? - Wyszczerzyła zęby w uśmiechu. - Naprawdę byłoby nas stać na najemników? -
Mniejsza Bastylia Rosenblood- Pff… potem zaczęłaby się przygoda. - przeturlała się po łóżku - Tylko jak “wydrzeć to co moje”? AAAAAAAAA!!! Najłatwiej byłoby wyrżnąć ich wszystkich we śnie! Nauczysz mnie magii? zapłacimy najemnikom? nauczysz mnie magii? a może znajdziemy sojuszników? nauczysz mnie magii?
-
Mniejsza Bastylia Rosenblood- Głupi zamek! Czuję się jakby zamiast dawać większe możliwości jedynie mnie ograniczał… wiesz że jeśli chciałabyś wrócić do Gildii, razem damy radę bezpiecznie wydostać się z Mrocznego Królestwa, nie?
-
Miasto KasussMoże wypadało udawać że nie zauważył, ale właśnie dlatego zlustrował ją wzrokiem i zaczęł aż odwróci się by sprawdzić czy zauważył, licząc że wówczas ich spojrzenia się spotkają. Uśmiechnąwszy się, powrócił świadomością do stolika.
-
Miasto Kasuss@Kubeł1001 napisał w Miasto Kasuss:
It:
Spojrzał na Naga, a ten w odpowiedzi wykonał grymas najbardziej przypominający uśmiech na jego gadzim pysku. Pewnie rzeczywiście było to coś rozrywkowego i bardziej pozytywnego niż walka z zamaskowanymi napastnikami, ale nie mieli ochoty się tym teraz z Tobą dzielić.Dlaczego to on cały czas odzywa się pierwszy? Może jest irytujący… ? Wyłączył się z rozmowy i bawiąc się włosami, rozejrzał przez ramię po sali.
-
Mniejsza Bastylia Rosenblood- Ta drowka przyprowadziła sobie armię najemników… - wepchnęła - zachowałam się jak małolat, ale… WRRRRR… O tego typu rzeczach się uprzedza! - spojrzała na Emily - Co robisz?
-
Mniejsza Bastylia RosenbloodHmm… golemy byłyby najlepszą opcją, ale chyba będzie musiała stworzyć zwykły oddział… zlecić jego wykonanie Emily - poprawiła się w myślach.
A może by tak stworzyć go z niewolników…? W zamian za wolność powinni być chyba całkiem lojalni? Ale skoro wzięto ich do niewoli to pewnie już raz nie dali rady się obronić
- Hej! Proszę powiedz że nie słyszałaś moich wrzasków… - ruszyła przez komnatę jakby była jej własną , by bezmyślnie rzucić się na tak idealnie pościelone łóżko. To nie tak, że nie miała szacunku do Emily albo jej zajęcia, ale… psucie tej jej perfekcji dawało tak dziką satysfakcję! -
Miasto Kasuss- Rozrywkowe? Po ostatniej trochę boję się pytać co przez to rozumiesz…
Wow! odpowiedział Magnus, a nie Eerci!? To było niespodziewane -
Mniejsza Bastylia Rosenblood// ;-; mym przeznaczeniem samotność //
Ymm… co może robić nudny wampirzy władca kiedy akurat nie prowadzi wojny?
Na myśl o tym jak niestrzeżone i puste będą korytarze jej skrzydła w porównaniu do tych należących do Luari przeszedł ją dreszcz. Ktoś mógłby być w jej komnacie nawet teraz! Jej strażnicy nie byli nawet źli w tym co robili, ale z powodu braków kadrowych zarówno ona jak i komnaty często pozostawały bez żadnej opieki.
Potrzebowała własnej armii!
Gdzie zdobywa się wojsko?
Nie interesowali jej jednak najemnicy - nie byli wierni swym panom, a jedynie ich złotu… chociaż wyszkolenie prawdziwej armii musiało być wymagające… mogła to zrzucić na kogoś innego?
Poszła poszukać Emily. -
Mniejsza Bastylia RosenbloodYmm… nie chciała żeby zobaczył że mu się przygląda, odwróciła wzrok. Co za niezręczna cisza… Niby mogła sobie pójść, ale dokąd?