Navigation

    Logo

    Wieloświat

    • Register
    • Login
    • Search
    • Categories
    • Recent
    • Users
    • Groups
    1. Home
    2. Vergest Ist Deith
    • Profile
    • Following 0
    • Followers 2
    • Topics 29
    • Posts 336
    • Groups 5

    Vergest Ist Deith

    @Vergest Ist Deith

    95
    Profile views
    336
    Posts
    2
    Followers
    0
    Following
    Joined Last Online
    Location Argentyna

    Vergest Ist Deith Follow
    Elarid Pandemia Nazaris - Apogeum Wiary Qogliotan [PBF] Metro 2035

    Best posts made by Vergest Ist Deith

    • Chronologia wojny

      16 Czerwca 1914 - Wybuch wojny Imperium z Belgavarem, początek bitwy na pograniczu.

      19 Czerwca 1914 - Dołączenie do konfliktu Zilean i Republiki Euxperskiej.

      24 Czerwca 1914 - Początek bitwy pod Roqhe.

      27 Czerwca 1914 - Porażka armii euxperskiej pod Sestre i Eraz, rozpoczęcie operacji romandyjskiej.

      3 Lipca 1914 - Klęska imperialnej ofensywy pod Roqhe, fiasko operacji “Estrion”.

      4 Lipca 1914 - Cesarstwo Anschreitu dołącza do wojny.

      6 Lipca 1914 - Bitwa o Fourtou.

      12 Lipca 1914 - Upadek Blaic.

      18 Lipca 1914 - Upadek Mont Deith, rozpoczęcie operacji lerskiej.

      21 Lipca 1914 - Klęska wspólnej operacji euxpersko-zileańskiej, pierwsze walki w Iridee.

      25 Lipca 1914 - Rozpoczęcie operacji rijhyjskiej, początek I Oblężenia Rijhes.

      2 Sierpnia 1914 - Początek operacji “Plutonewka”, pierwsze walki w Bellewarde.

      13 Sierpnia 1914 - Klęska Imperialistów pod Rijhes.

      16 Sierpnia 1914 - Całkowity upadek belgavarskiego Hellere.

      20 Sierpnia 1914 - Bitwa pod fallerneskim Darfalle.

      2 Września 1914 - Rozpoczęcie II Oblężenia Rijhes.

      16 Września 1914 - Druga klęska Imperialistów pod Rijhes, podpisanie zawieszenia broni.

      15 Marca 1915 - Koniec zawieszenia broni, kontynuacja walk w Fallernes i Romandii.

      22 Marca 1915 - Międzykontynentalna Federacja Handlowa Molterii opowiada się po stronie zachodniego Veleradu i wypowiada wojnę Państwu Wornedyjskiego. Otworzenie frontu avastheerańskiego.

      26 Marca 1915 - Upadek Iridee.

      29 Kwietnia 1915 - Początek III Oblężenia Rijhes.

      4 Czerwca 1915 - Wystrzelenie pierwszych pocisków z redarytem na Rijhes.

      9 Czerwca 1915 - Kapitulacja Rijhes, powodzenie operacji rijhyjskiej.

      13 Czerwca 1915 - Oficjalny koniec walk w Romandii, rozpoczęcie walk w Południowym Passerone.

      17 Czerwca 1915 - Rozpoczęcie walk w Północnym Passerone, powodzenie operacji “Plutonewka”.

      posted in Przewodnik po królestwie śmierci
      Vergest Ist Deith
      Vergest Ist Deith

    Latest posts made by Vergest Ist Deith

    • RE: [Deravierres] Sektor Danneberg

      Dieter
      Jeszcze zanim postawił stopy na podłodze, z powitaniem przyszedł do niego ostry zapach podziemi – wilgotnej ziemi i kurzu. Spowite w smolistych ciemnościach piwnice były bardzo przestrzenne. Wydawały się większe od całego parteru. Były jednak we większości puste. Tylko mała część pomieszczenia była zajęta przez trzy krótkie rzędy małych skrzyń na przeciwległych ścianach i na środku, tworzące szerokie korytarze. W reszcie rezydował już tylko mrok, co i raz odganiany przez blade snopy światła latarek, które padały na porośnięte licznymi zbiorowiskami czarnej pleśni ściany z wyblakłych pustaków. Pomieszczenie nie było jednak jedyne – prowadziło jeszcze do kilku innych za zbutwiałymi drzwiami.

      Domniemany pokój dowódcy posterunku znajdował się zaledwie kilka kroków od drabiny. Drzwi były otwarte na oścież, zaraz koło nich stała Laura, bacznie obserwująca jedno z drzwi. Posłała mu krótkie spojrzenie, po którym wróciła do dalszych obserwacji. Barwald wszedł do pomieszczenia i zamknął za sobą drzwi.

      posted in Lokacje
      Vergest Ist Deith
      Vergest Ist Deith
    • RE: [Deravierres] Awangarda

      Nazar
      Na drugim końcu przejścia stał jakiś wrogi żołdak z pistoletem. Nazar wystrzelił, gdy tylko go zobaczył, ale był szybszy. Od razu rzucił się za zakręt, a kula zatopiła się w drewnie.

      posted in Lokacje
      Vergest Ist Deith
      Vergest Ist Deith
    • RE: [Deravierres] Sektor Velmer

      Ines
      Omiotła wzrokiem otoczenie. Nie było tu ani żywej duszy. Żadnej zniekształconej przez roślinność sylwetki, brak choćby najmniejszego ruchu w krzakach i zero jakiegokolwiek dźwięku, poza jej ciężkim oddechem. Przecież jeszcze przed chwilą tu byli. Co się z nimi stało? Poszli naprzód? Wycofali się, zostawiając ją i resztę na pastwę losu? A może to las w jakiś sposób zabrał ich ze sobą i uwięził, w dziwacznym leśnym wymiarze, z którego nie ma ucieczki i ma być on formą kary za zakłócanie spokoju jakiejkolwiek siły, jaka bytuje w tutejszych drzewach? Po prostu weź się w garść, pomyślała, od tego zależy czyjeś życie. Nie mogą być daleko.

      Czołgała się do najbliższych drzew, o pniach grubych niczym beczki. Stanowiły wręcz doskonałą ochronę przed pociskami z broni ręcznej, więc może gdzieś tam są? Rozejrzy się przy nich, może natrafi na jakikolwiek ślad, który zaprowadzi ją do dwójki. Przez jej głowę, jak kula wystrzelona z karabinu, przeleciała inwazyjna, nieprzyjemna myśl, która chwilowo ją zmroziła – czy w ogóle jeszcze żyją?

      Nagle dostrzegła coś kątem oka. Jakiś energiczny, szybki ruch po jej prawej stronie. Coś zdawało się sprawnie sunąć w jej kierunku. Jakaś szarawa figura. Serce zaczęło jej bić mocniej, przyciągnęła do siebie karabin i ułożyła się lekko na boku, by lepiej się przyjrzeć i w razie czego przygotować do wymiany ognia. Brakowało jej tylko tego, żeby wróg ją zaszedł. Pierwsze co ujrzała to mundur w kolorze polowej szarości i pomalowany na bladą zieleń hełm z charakterystycznymi małymi wypustkami po jego bokach. Nie był to żaden Imperialista. Problem leżał w tym, że nie był to także nikt z jej oddziału. Gdy spostrzegł, że został zauważony, podniósł otwartą dłoń na wysokość głowy, jakby prosił, żeby nie strzelała. Był sam. Pewnie to jakiś zwiadowca.

      Żołnierz zbliżył się do niej. Z twarzy wyglądał na weterana – nieogolona twarz i długa, głęboka, przypominająca kanion szrama na jego prawym policzku. Blizna w kształcie półksiężyca ciągnęła się od oka do kącika ust. Nie sprawiał wrażenia przesadnie miłego gościa. Jedna z patek kołnierzowych przedstawiała jasnoniebieską kotwicę na czarnym tle. Wówczas to, że nie należał do jej oddziału zeszło na dalszy plan. Nie był nawet z jej dywizji.

      - Gdzie reszta twojego oddziału? – zapytał, jego głos był szorstki.

      posted in Lokacje
      Vergest Ist Deith
      Vergest Ist Deith
    • RE: [Deravierres] Sektor Danneberg

      Dieter
      Karabin strzelca wyborowego zawiesił na lewym ramieniu. Lornetki zaś nie miał gdzie schować, więc dyndała mu na szyi niczym przerośnięty wisiorek, który zdawał się ciążyć. Czym prędzej wyszedł z pomieszczenia. Dogonił Barwalda dopiero na piętrze i szedł dalej za nim.
      - Pod zwaloną kanapą była klapa do piwnicy. Zamienili ją w magazyn, ale najbardziej interesuje mnie tamtejsze radio.

      Podprowadził go pod nią. Klapa była sporych rozmiarów, a na dół prowadziła drabina, która nie wyglądała zbyt obiecująco. Pewnie była tak stara jak ta cała rudera. Dno spowijała peleryna mroku, którą przebijało dopiero światło latarki, które odkryło cementową podłogę na dnie. Sama drabina miała około siedmiu metrów.
      - Złaź pierwszy. Razem ze Schneider przypilnujesz „biura” dowódcy, kiedy będziemy próbowali połączyć się z dowództwem i zdać im raport. Mam nadzieję, że pozwolą nam stąd odejść. To, co tu zaszło będzie nawiedzać to miejsce do samego końca.

      posted in Lokacje
      Vergest Ist Deith
      Vergest Ist Deith
    • RE: [Deravierres] Awangarda

      Nazar
      ///Umówmy się, że to nie była morfina. To był w zasadzie placeholder dla fikcyjnej substancji.///
      Mocne ruchy głową na niewiele się zdały. W uszach ciągle rozlegał się drażniący, przypominający szum śnieżącej kablówki, pisk, oddzielający go od świata zewnętrznego ścianą stereo, prawie wysadzającą mu głowę. Chociaż wzrok zaczął przechodzić ze stanu rozszczepienia do ujednolicenia.

      Adrenalina ponownie dotarła do szczytu. Skok jej poziomu, dodatkowo zmieszany z coraz skuteczniejszym działaniem silnego środka przeciwbólowego i kakofonią dźwięków wprawił go wręcz w nadrealny stan. Serce waliło mu jak oszalałe, a jego ciężka praca zdawała się zagłuszać irytujący jazgot w uszach. Przez chwilę czuł się jak wyjęty z tego świata, wszystko jakby uległo spowolnieniu, a hałasy z zewnątrz jakby dolatywały do niego z opóźnieniem. Całe otoczenie wydawało mu się dziwne.

      Poczuł lekkie uderzenie w ramię od swojej lewej strony. Plutonowy coś krzyczał, ale w tym stanie słowa do niego nie docierały. Słyszał je jak pijacki bełkot, którego prawdziwe znaczenie rozmyło się niczym piaskowe zamki w czasie przypływu. Udało mu się jednak wyczytać trzy krótkie słowa z ruchu ust – „Są za nami”.

      posted in Lokacje
      Vergest Ist Deith
      Vergest Ist Deith
    • RE: [Deravierres] Sektor Danneberg

      Dieter
      Dowódca nie odwrócił się w jego stronę i rzucił tylko lakoniczne „Bierz”, gdy wychodził z pomieszczenia.

      posted in Lokacje
      Vergest Ist Deith
      Vergest Ist Deith
    • RE: [Deravierres] Awangarda

      ///Być może. Weź jednak pod uwagę, jak szybko musieliby się przemieścić z lewej, żeby wpakować kolesiowi po drugiej stronie trzy kulki.///

      posted in Lokacje
      Vergest Ist Deith
      Vergest Ist Deith
    • RE: [Deravierres] Awangarda

      Nazar
      Przy stole zrobiło się ciasno. Przez takie zagęszczenie strzelcy będą sobie wzajemnie przeszkadzać, ale tutejszy rynek osłon nie należał do najbogatszych. Wszyscy byli wcelowani w zakręt, z którego miał nadejść wróg. Ten nie kwapił się jednak do kontynuowania ataku. Nie wyściubił chociażby kawałka nosa.

      Za ścianą, która oddzielała jedną odnogę od drugiej, rozległ się przeszywający uszy huk. Coś ciężkiego z głuchym odgłosem uderzyło w jego hełm, poprzedzając mżawkę czarnej jak smoła ziemi. W głowie miał mętlik. Widział podwójnie. Nikt nie wybiegał zza zakrętu. Jeden ze strzelców obok niego ruszył się spazmatycznie, odwrócił się w drugą stronę. Po chwili uderzył tyłem głowy w kant stołu. Na jego klatce piersiowej widniały trzy dziury po kulach.

      posted in Lokacje
      Vergest Ist Deith
      Vergest Ist Deith
    • RE: [Deravierres] Sektor Danneberg

      ///Jestem pewien, pomyliły mi się imiona. Zdarza się czasami.///

      posted in Lokacje
      Vergest Ist Deith
      Vergest Ist Deith
    • RE: [Deravierres] Sektor Danneberg

      Dieter
      - Twoje zachowanie nie wskazuje na to, by tak faktycznie było – skomentował jego paniczną reakcję. – To miejsce to bagno. Brodzimy po uszy w błocie i wchodzimy w nie coraz głębiej, a dna nawet nie widać. Zejdźmy na parter, tu się już niczego nie dowiemy.

      posted in Lokacje
      Vergest Ist Deith
      Vergest Ist Deith