Dwie wielkie hale produkcyjne stojące po przeciwnych stronach ulicy zrzeszyły się w jeden organizm. Fabryki już wcześniej były świetnie zaopatrzone i dobrze prosperujące, teraz korzystają z dawnych zdobyczy, by produkować samochody nadające się do nowych warunków świata.

Siedziba korporacji kurierskiej, zamieszkana przez osoby, które nigdy z firmą nie miały kontaktu. Mimo to przejęli ich uniformy służbowe i zajmują się pracą pocztową, mając do dyspozycji jeszcze kilka działających pojazdów. Same magazyny zostały przerobione na fort, a budynki po okolicznych firmach służą za siedzibę ich wciąż rozrastającej i bogacącej się firmie.

Kiedyś drugi zakład jednej z firm kawałek dalej, typowy “kołchoz”. Dzisiaj wręcz ostoja liberalizmu. Niezwykłe talenty utrzymania ruchu wciąż utrzymują maszyny CNC w stanie nadającym się do pracy. Chociaż przetwarzali aluminium, teraz zajmują się tworzeniem prymitywnej broni.

Stadion z trybunami, cztery boczne boiska treningowe oraz połać żużlowego pola do rzutów kulą czy oszczepem, to wszystko otoczone dość solidnym płotem. W trakcie Apokalipsy akurat trwał mecz, toteż część policji, sportowców oraz masa kiboli stanowi dzisiaj wyjątkowo brutalną bandycką frakcję, żerującą na wszystkich, kto akurat przechodzi. A że znajdują się w miejscu dość ożywionego ruchu, stale zyskują zasoby, przez co zniszczenie ich bazy z każdym dniem staje się trudniejsze.

Dezerterzy z armii i policji zajęli budynek z resztką personelu medycznego, gdy ci byli w coraz bardziej rozpaczliwej sytuacji. Teraz przedwojenny budynek został ufortyfikowany, chociaż już sam w sobie stanowił małą twierdzę. Od jakiegoś czasu Szpitalnicy prowadzą ogólnodostępne świadczenia, jednak karzą sobie za nie słono płacić.

Budynki komunistyczne, budowane z tak zwanej wielkiej płyty, zapewniało stosunkowo wysokie bloki, budowane na tyle blisko siebie, że obecni mieszkańcy tych rejonów połączyli je systemami tyrolek, by błyskawicznie poruszać się po swoich włościach, i usprawnić zarówno system komunikacji, jak i patroli.

Czarta miasta sprzed Apokalipsy. Spory budynek zamieszkany praktycznie tylko przez alkoholików, narkomanów i osób po wyrokach. Wieczne awantury, niszczenie mienia i meliny sprawiały, że nikt się tam nie zbliżał, a mieszkania nawet nie miały drzwi, gdyż osoby z budynków od razu je ściągały swoim sąsiadom dla samego faktu. Nawet obecność głównej siedziby firmy ochroniarskiej w budynku naprzeciwko i komisariatu kawałek dalej nie uspokajały nastrojów. Teraz zorganizowali się w bojówkę, wspieraną przez zaopatrzonych w broń byłych ochroniarzy, którzy chcą wyrwać się spod kontroli policji i jednocześnie łupić Związek.

Policjanci wciąż dysponują bronią, amunicją, i prawdopodobnie sprawnymi wozami, toteż sprawują kontrolę nad okolicznymi regionami, samemu mocno się przy tym radykalizując. Od jakiegoś czasu wyznają politykę typową dla neofaszystów, odrzucając tym od siebie nawet bandytów z “Perszinga”, co jest swoistym ewenementem.

Długa boczna ulica, otoczona zewsząd wysoki blokami, sama składa się tylko z domków jednorodzinnych. Budynki zostały przemienione w małe twierdze, a przydomowe ogródki w pola uprawne żywiące całą Stal.

Główna siedziba Śmierdzieli. W centrum niewielkiej dzielnicy znajduje się rynek z przystankami autobusowymi, kilka kamienic stary kościół i nowsze budynki jednorodzinne. Mieszkańcy kryją się po piwnicach i żyją z napadów, głównie na Dworcowych.

Ulica, gdzie znajduje się osiedle frakcji zwanych Brandwickami. Osiedle bardzo popadło w ruinę, nawet kilka okolicznych warsztatów samochodowych czy magazynów niewiele pomogło mieszkańcom. Panujące warunki są tu specyficzne, starają się nie mieszać w życie Stali i swoje same, jednak po naruszeniu dobra jednego Brandwicka, całe osiedle jest gotowe ruszyć na pomoc jednemu ze “swoich”.