Przejdź do treści

[Dark Dante] Stalowa Wola

31 Tematy 934 Posty
  • Dokumenty tożsamości

    Przypięty
    20
    20 Posty
    422 Wyświetlenia
    theslowestfootintheeastT

    Dobrze wiedzieć, że będę mieć jednego świadka mniej w Hadze.

  • Tablica Ogłoszeniowa

    Przypięty Zablokowany
    1
    1 Posty
    48 Wyświetlenia
    Dark_DanteD

    Każda z stacji musi mieć sposoby, by przekazać swoim obywatelom informacje o nowych zmianach, nadchodzących reformach czy innych, niemniej ważnych sprawach. Najczęściej wykorzystuje się do tego celu właśnie tablice ogłoszeniowe, których znajomość jest obowiązkowa dla każdego obywatela.
    Tutaj zamieszczane będą najważniejsze nowości związane z PBF-em. Jest to temat zarezerwowany wyłącznie dla Admina i Moderatorów. Znajomość ogłoszeń jest obowiązkowa.

  • Kodeks Obywatelski

    Przypięty Zablokowany
    2
    2 Posty
    79 Wyświetlenia
    Dark_DanteD
    Technikalia Wystawienie postu w grupie jest jednoznaczne z przeczytaniem i zaakceptowaniem regulaminu forumowej gry fabularnej " Uniwersum Metro 2035∶ Posmak Przeszłości" ™️, a także z zrzeczeniem się wszelkich praw odnośnie publikowanej w grupie treści literackiej, filmowej czy graficznej. Każdy członek grupy ma obowiązek nie łamania żadnego z punktów regulaminu. Złamanie punktu regulaminu zostanie ukarane poprzez karę uważaną za wystarczającą przez Mistrza Gry. Na czas nieobecności Mistrza Gry funkcja dozorowanie gry fabularnej zostaje przekazana ewentualnym moderatorom. Mistrz Gry zastrzega sobie prawo do dowolnego edytowania zawartości gry fabularnej włącznie z regulaminem. Gra fabularna " Uniwersum Metro 2035∶ Posmak Przeszłości" ™️ jest własnością admina (użytkownik Radiotelegrafista) i zastrzega on sobie prawa autorskie do treści publikowanej w zakresie gry. Zachowanie Zabrania się tzw. “trollingu”. Zabrania się pisania troll-postów, tworzenia troll-postaci i zachowań podobnych. Pragniemy skupić się na zanurzeniu w świat rozgrywki, troll-elementy wyrywają nas z tego zanurzenia. Karę za trollowanie dobiera Mistrz Gry/Moderator Zabrania się nieuzasadnionego wyzywania innych graczy na Posterunku, a także w jakimkolwiek innym temacie. Jedna postać gracza obrażająca drugą jest dozwolona. Podczas komunikacji z innymi graczami należy używać w miarę możliwości języka nie-wulgarnego. Postacie graczy oczywiście mogą używać języka wulgarnego. Rozmowy niezwiązane z grą/fabułą prowadzimy wyłącznie w temacie OFFTOP. Zabrania się tzw. meta-gamingu. Wiedza postaci gracza nie jest równa wiedzy grającego. Nadużywanie wiedzy podczas prowadzenia postaci przez gracza będzie karane. Grafiki oraz klipy wideo o treści NSFW są surowo zabronione. Postowanie nieocenzurowanego materiału graficznego o treści NSFW będzie karane wydaleniem z grupy. Gra Podczas gry uprasza się graczy o wykorzystywanie zasada poprawnej pisowni polskiej. Wypowiedzi postaci gracza zapisujemy między dwoma myślnikami bądź półpauzami. Przykład: — Spróbuj tu jeszcze raz pokazać swoją zaplutą gębę, a gwarantuję Ci, że wrócisz już bez niej. — Warknął Siarzewski. Twoja głowa wygląda jak kłaki w gównie! - Zarechotała Arnika. Przemyślenia postaci gracza zapisujemy w cudzysłowie bądź kursywą. Przykład: Ja się jeszcze będę śmiał… “To jest nasza szansa, teraz możemy wygrać!” Czynności wykonywane przez postać gracza zapisujemy tekstem niezmodyfikowanym. Przykład: Chwycił wąż silniej w dłonie i odkręcił zawór. Warunkiem rozpoczęcia rozgrywki w grze fabularnej jest stworzenie własnej postaci w temacie do tego przeznaczonym. Przed stworzeniem postaci zaleca się zapoznanie z informacjami ogólnymi o świecie. W razie kwestii niejasnych należy zapytać się o nie Mistrza Gry przez bezpośrednią wiadomość bądź w temacie OFFTOP. Zabrania się czytania treści tych informacji o świecie gry, jakie zostały udostępnione dla postaci o innym zawodzie/pozycji społecznej/przynależności/itp. niż postać bądź postacie gracza.
  • Zażalenia i Sugestie

    Przypięty
    1
    1 Posty
    49 Wyświetlenia
    Dark_DanteD

    W niektórych miejscach znajdują się specjalne skrzynki, do których obywatele mogą wrzucić swoje skargi, problemy, propozycje i sugestie, spisane na najróżniejszych materiałach. Co jakiś czas osoby decyzyjne opróżniają te skrzynki i w mniejszym lub większym stopniu zajmują się tymi sprawami, rozwiązując je w swoim zakresie bądź przekazując je wyższej władzy.
    Miejsce na wszystkie uwagi odnośnie rozgrywki. Uważasz, że element świata przedstawionego jest błędny? Pomyliłem się podczas prowadzenia fabuły danej postaci? Masz pomysł, który twoim zdaniem usprawni działanie gry? Masz sugestię, która może uczynić świat przedstawiony bardziej ciekawym? Nie wahaj się napisać o tej sprawie w tym temacie, a ja rozpatrzę ją.

  • Dykcjonarz Nowego Świata

    Przypięty Zablokowany
    2
    2 Posty
    119 Wyświetlenia
    Dark_DanteD

    Zbiór informacji ogólnych dla mieszkańców miasta

    -–

    HISTORIA MIASTA

    Spoiler


    PRZED KOŃCEM
    Po upadku komuny, podupadło także miasto. Niegdyś kombinat huty był jednym z potężniejszych w kraju, później rozsprzedany, głównie zagranicznemu kapitałowi, z “krainy stali” przekształcił się w “królestwo aluminium”. Chociaż na dobre wyszła różnorodność zakładów i pozostawienie zakładów zbrojeniowych w rękach państwa. Wielu utalentowanych fachowców przetrwało apokalipsę i w obecnych czasach ułatwiają życie mieszkańcom, jak tylko mogą najlepiej.

    APOKALIPSA
    Chociaż region miał dużą wartość strategiczną, to poza taktycznym nalotem rakiet z małymi głowicami konwencjonalnymi, niewiele więcej się stało. Co prawda kilkanaście minut później nadleciało skrzydło samolotów z oznaczeniami Federacji Rosyjskiej, lecz pobliski garnizon oraz niedaleka obsada lotniska wojskowego szybko przechwyciła nieproszonych gości. Poza kolejną porcją ładunków konwencjonalnych, musieli przewozić także broń chemiczną lub biologiczną nieznanego typu, gdyż nawet mimo opadu wtórnego, lokalna fauna i flora zmutowała w stopniu zbyt dużym, jak na obecne warunki.

    PIERWSZY ROK PO WOJNIE
    Wiele punktów miasta żyło w odosobnieniu, nierzadko napadając na siebie lub próbując siłą podporządkować sobie sąsiadów. Kiedy wszystkie oczy zwracały się ku policji oraz wojsku, ci bezprecedensowo strzelali do każdego w zasięgu wzroku. Bestialstwa, które się tam działy, były nie do pomyślenia nawet dla Pradawnych, którzy znali jeszcze telewizyjne reportaże o Guantanamo czy ISIS. Jednak po pewnym czasie struktury się zaczęły stabilizować, a w mieście zapanowało kruche status quo, przerywane jedynie bandyckimi napadami lub incydentami granicznymi. Dopóki nie nadeszła Kościana Strawa…

    KOŚCIANA STRAWA
    Szalejąca zaraza, która nie wiadomo skąd się wzięła. Wszyscy oskarżają o to wojskowych, gdyż to właśnie od tej strony nadeszła i to w nich najmocniej uderzyła.
    Zarażeni na początku dostawali objawów typowych dla zwapnienia stawów. Powoli, w niewyobrażalnych bólach, kolejne tkanki zamieniały się w kości. Najpierw skóra, później organy wewnętrzne, aż w końcu chory samemu kończył swe życie lub czekał, kiedy serce czy płuca przestaną działać.
    Żołnierze z kolei oskarżali o to wszystkich dookoła, szczególnie że Nisko stało się cmentarzem, a ich siły będące przed kataklizmem w polu i instytucie po drugiej stronie miasta, zaginęły.
    Palenie trupów, kwarantanny i ucieczki w miejsca odosobnienia niewiele pomagały. A zaraza zakończyła się równie szybko, jak się zaczęła.

    STABILIZACJA SYTUACJI
    W odpowiedzi na szalejące bezprawie oraz radykalizację instytucji, które uprzednie prawo miało egzekwować, zaczęły powstawać coraz większe instytucje. Największe i najstarsze to Galera, Związek Wolnych Kupców Starego Rynku, Federacja Starej Huty i Kult Pioruna. To dzięki ich inicjatywie okolice stały się bezpieczniejsze i ukróciły panowanie “nowych panów”. Do tego zainspirowały wiele pomniejszych frakcji do utworzenia się. Miasto zaczęło odżywać ale niebezpieczeństwo miało dopiero nadejść.

    PIERWSZY GON
    W trzy lata po Upadku, i drugi od jakiejkolwiek stabilizacji, pojawiły się pierwsze mutanty, które przestały być nową legendą, a stały się faktem. I kiedy z początku tylko walczyły między sobą czy żywiły się jakimiś ochłapami, bardzo szybko przerzuciły się na ataki na ludzi, a nawet i na osiedla.
    Kiedy patowa sytuacja trwała cztery miesiące i ruch w mieście praktycznie ustał, pierwsi śmiałkowie wreszcie dali radę jako opanować sytuację. Kiedyś się śmiano z tych tak zwanych “preppersów”, dzisiaj stali się stalkerami z krwi i kości. Dzięki nim nauczono się wytwarzać broń na miarę obecnych czasów, zdobywać pożywienie, poruszać się wśród ruin i wytworzyć taktyki do walki z nowymi gatunkami zwierząt.
    Ruch ponownie odżył, mutancie ścierwa gęsto ścieliło resztki asfaltu, lokalni mistrzowie kuchni przyrządzali z nich prawdziwe frykasy. Aż doszło do czegoś, co nazwano “Pierwszym Gonem”. Wielka fala mutantów przelała się przez miasto, zmiatając z map kilka małych osiedli, które do dzisiaj nie odżyły. Inne frakcje zostały poważnie nadwątlone. Chociaż wszystkie siedziby były przystosowane do obrony przed oblężeniami ludzi i nocnymi atakami monstrów, to nikt nie mógł przewidzieć, że fala mutantów liczące tysiące osobników będzie niszczyć wszystko na swej drodze.
    Od tamtej pory gony mutantów pojawiały się regularni każdego roku na jesień, większe bądź mniejsze, i zawsze od strony Niska, co jeszcze bardziej zraziło do siebie wojskowych, a ci z jeszcze większą zajadłością rzucali się na byłych cywilów.

    WOJNA DOMOWA
    Pięć lat po Katastrofie pojawiać się zaczęły oznaki normalności. Rodziły się dzieci, młodzież niepamiętająca zbyt dobrze poprzedniego życia lub w ogóle go nie znając, zaczęła wkraczać w dorosłość. Uprawy i hodowle przynosiły plony na tyle duże, by powoli odstawiać przedwojenne, bezcenne zasoby zakonserwowanej żywności, a okolica stawała się coraz bardziej bezpieczna. Ludzie, którzy wspominali dawne życie, zaczęli być nazywani “Pradawnymi” i cieszyli się ogromnym szacunkiem.
    Jeden z rutynowych patroli wojskowych wkroczył w rejony Kwietniku, chociaż granica była wyraźnie wytyczona. Społeczność odpowiedziała na to strzałami ostrzegawczymi, jednak mundurowi musieli poczytać to za próbę ataku. Wywiązał się z tego zatarg graniczny, i żadna ze stron nie chciała odpuścić. Krótka strzelanina zamieniła się w ogromną batalię, gdy cała dzielnica ruszyła do walki, a żołnierze otrzymali wsparcie ze swojej bazy. Wtedy cywile zmuszeni byli prosić o pomoc swoich sąsiadów, Bałtów z ulicy Sopockiej. Wysłali im na pomoc swych doborowych wojowników, gdyż sami od dawna byli nękani przez wojsko i uznali to za doskonałą okazję do odpłacenia się i poszerzenia wpływów. Żołdacy uznali to jednak za jawną próbę obalenia władzy rządowej.
    W akcie odwetu wysłali swoje oddziały młodzików na tyły Bałtów, by pojmali ich rodziny i zmusić tym samym walczących do kapitulacji. Podrostkom jednak puściły nerwy i zakończyło się krwawą rzezią, nie przeżył nikt, włącznie z kilkoma noworodkami. Cały teren spalono, a kilka lepiej utrzymanych budynków wysadzono. Gdy Bałtowie się o tym dowiedzieli, paleni rządzą zemsty i desperacją poprowadzili frontalny atak na bazę. Zostali zmasakrowani, jednak udało im się mocno uszkodzić mury, podłożyć ogień pod baraki i zniszczyć część sprzętu ze zbrojowni. Jednak nikt tego nie przeżył, a tereny Bałtów pozostają do dzisiaj ruinami, i legenda ich straceńczej walki powoli wymiera. Gdy wieści o tej okrutnej zbrodni przewinęła się przez miasto, każda z frakcji wysłała swoje siły, by wymierzyć sprawiedliwość.
    Armia czując się osaczona przez wrogów, podjęła negocjacje ze Śmierdzielami, Granatowymi i Ligą Stalówki, obiecując im amnestię w zamian za pomoc. Ci przystali na propozycję i już po chwili pożoga ogarnęła całe miasto. Chociaż walki na tyłach Koalicji Stali, jak w tym przypadku nazwały się frakcje, odciągały część sił, to i tak wojsko było w kiepskim położeniu. Tocząc coraz cięższe boje i powoli stając na granicy desperacji, uruchomili stare opancerzone wozy bojowe, czołgi oraz artylerię. Zmasowany ostrzał perymetru zaowocował znacznym uszczupleniem sił Koalicji, ci w odpowiedzi przeszli do walk typowo partyzanckich, skupiając się na niszczeniu pojazdów, odgrywaniu się na ludności cywilnej będącej pod rządami armii oraz ustawicznemu niszczeniu zasobów.
    Wojna zaczęła być coraz bardziej dramatyczna, już praktycznie wszystkie chwyty były dozwolone. I wtedy pojawił się gon, zwany od tamtej pory Drugim Gonem. Urazy i krzywdy poszły w niepamięć. Gdy podczas kolejnej z walk nagle strzały przybrały na sile za plecami wojskowych, Koalicja uznała to za sygnał od sił będących głęboko za liniami wroga i przypuściło atak wszystkimi siłami. Jakże wielkie było ich zaskoczenie, gdy żołdacy strzelali do fali mutantów równie wielkiej, jak za pierwszym razem. Chociaż z początku korzystano z okazji, mszcząc się na nieznanych im żołnierzach, dowódcy polowi szybko pojęli sytuację i nakazali wsparcie wroga ogniem. Podniosły się głosy protestu, lecz kilka pokazów siły, szybko przekonało opierających się, że pomoc wojskowym jest teraz najlepszym, co można zrobić.
    Doskonałe wyszkolenie i potężna broń ponownie dowiodła swojej wartości, ograniczając niszczycielski wpływ mutantów.
    To był przełom. Chociaż lud i politycy grzmieli, to nic nie jest w stanie przezwyciężyć nici porozumienia, która się wytwarza pomiędzy wojownikami walczącymi ze sobą ramię w ramię. Podpisano rozejm, ustalono nowe strefy wpływów, wypłacono sobie nawzajem kontrybucje i pogrzebano zmarłych.
    Z czasem rozejm przekształcił się w pokój, czasem tylko zakłócany kolejnymi zatargami granicznymi z Kwietnikami.

    DZISIAJ
    Obecnie Pradawni powoli wymierają, dawne urazy są pielęgnowane tylko podłóg tradycji, a status quo, chociaż trwa, to coraz słabiej. Jednak powojenne pokolenie chce żyć po swojemu, odrzucając prawidła dawnego świata. Zaczęło pojawiać się mnóstwo różnych historii, legend i spisków. Wszyscy szeptają o Kulcie Napromieniowanego Pana czy Spisku Złotówki, jednak nie ma na to dowodów, co mimo wszystko nie ukróca plotek.

    --

    BROŃ

    Spoiler

    Chociaż króluje broń biała, od zwykłych pałek i zaostrzonych płaskowników, to fachowcy z zakładów produkcyjnych tworzą prawdziwe perełki. Typowe noże, łuki, kusze, proce, włócznie, miecze i inne zdobycze technologiczne średniowiecza, są nie mniej popularne niż wiatrówki sprężynowe i gazowe, broń czarnoprochowa czy broń palna nowego typu, ta przedwojenna, jak i produkowana obecnie.
    Mimo, że jest popularna, to broń palna już sama w sobie jest strasznie droga, a amunicja dochodzi do takich wartości, że jedynie siły frakcyjne są w nie wyposażone, osoby niezwiązane z władzami swojego osiedla praktycznie nie mają dostępu do takich zabawek.

    --

    LEGENDY STALI

    Spoiler

    Kult Napromieniowanego Pana - kiedyś można by ich określić mianem “satanistów”, teraz… Nie bardzo wiadomo, jak ich opisać. Mówi się, że kryją się w blokach dookoła Galery, która poza starym centrum handlowym nie obstawia żadnego budynku, uznając to za bezsensowne marnotrawstwo środków, skoro ogołocili mieszkania ze wszystkiego, co tylko dało się sprzedać. Kultyści podobno tworzą własną komunę, żyjąc na zasadach równości, wyznając bliżej nieokreślonego Pana, który wyłonił się z pyłu radiacji po Końcu i ma już niedługo poprowadzić ludzkość ku Zielonym Łąkom, do miejsca, które nie zostało skażone i można tam bez problemu żyć tak, jak kiedyś. Wielu młodych przyciąga do siebie ta wizja i niestrudzenie przeczesują blokowisko, często nie wracając. Nie wiadomo, czy to przez śmierć w tych bezpiecznych okolicach, czy odnajdując swój mały “raj”. Okoliczne rządy boją się tej legendy jak ognia, jest to potencjalna konkurencja, która przyciąga młodych. A opowieści o życiu w tych warunkach napawa obrzydzeniem nawet najtwardszych Pradawnych. Wielu rozpowiada o kazirodczych związkach, składaniu ofiar z ludzi, mrocznych rytuałach religijnych, ogromnych orgiach i okaleczaniem się lub porywaniem mieszkańców innych osiedli, by zadowolić swego Pana.

    Spisek Złotówki - nie wiadomo, kiedy się to zaczęło ani jak. Jednak wszystkie podejrzane wydarzenia, zatargi graniczne na dotychczas spokojnych regionach, napady na podróżnych, kradzieże czy rozboje miały ze sobą jeden punkt wspólny. Każdy z uczestników miał przy sobie przedwojenną złotówkę. Niemal wszystkie pochodziły z roku 2009, jednak czasem zdarzały się inne, co śledczym nasunęło myśl o hierarchii. Żaden z zatrzymanych nie chciał składać wyjaśnień, nawet podczas tortur czy przy jednym pokazowym straceniu. Legenda jest owiana tajemnicą tak wielką, że podaje się w wątpliwość jej prawdziwość.

    Szklane domy - wzdłuż jednej z dróg biegnącej blisko Bałtyckiej, w zrujnowanej części miasta, znajdują się dwa stojące obok siebie bliźniaki, a po drugiej stronie drogi kolejny dom jednorodzinny. Z niewiadomych przyczyn, jako jedyne są całkowicie nienaruszone, w środku panuje nieskazitelny porządek, a szyby czy lustra nie mają najmniejszej plamki. Najdziwniejsze w tym wszystkim są owe lustra. Kto tam wejdzie, widzi w nich rzeczy, które się nie dzieją naprawdę, zaczynają powoli wariować. Do dzisiaj po mieście niosą się pełne grozy opowieści o wielkich lustrach, które mają ślady dłoni niedających się zetrzeć. Tak jakby były one… Od drugiej strony. Jakby się znajdowały nie na powierzchni lustra, a pod warstwą srebrzonego metalu. Każdy, kto widział to miejsce, szybko odbierał sobie życie w najwymyślniejsze sposoby.

    Wstęga Möbiusa - mówi się, że na stalowowolskim brzegu Sanu, tam gdzie biegną słynne “kanały”, w jednym z wejść do systemów ciągów kanałów burzowych, jedna z betonowych cembrowin jest zachowana w nadzwyczaj dobrym stanie. Wielu wędrowców, sądząc że jest to jakaś skrytka lokalnych stalkerów, posterunek sił wypadowych bądź nowa kolonia, zapuszcza się w te labirynty, by nie powrócić. Wielu śmiałków podjęło to ryzyko, powrócił jeden, który niedługo po opowiedzeniu swojej historii popełnił samobójstwo. Podobno w pewnym momencie wchodzi się do zaskakująco dużego przekopu, gdzie bez problemu może iść obok siebie pięć osób w wyprostowanej pozycji. Chociaż biegnie idealnie niemal prosto, wędrowcy w pewnym momencie odczuwają wrażenie, jakby się kręcili w kółko, szczególnie że niektóre struktury ze śmieci zdają się być obozowiskami poprzedników. Natrafiają na charakterystyczne punkty, nie mogąc pojąć, w jaki sposób kręcą się dookoła, nie mijając żadnych odnóg, dopływów czy robiąc tyle kroków, że na spokojnie powinni być już po drugiej stronie miasta. Jedyny żywy świadek twierdził, że czas płynął inaczej, nie mogąc dokładnie sprecyzować, w jaki sposób. Niektóre sprzęty potrafiły w ciągu godzin rozpaść się w proch, a inne, wyglądające na przestarzałe, całymi dniami opierać się czynnikom zewnętrznym. Brak cieknącej z sufitu wody, brak jakiegokolwiek pożywienia i nienaturalna cisza, której nawet kroki nie mąciły, działała destruktywnie na ludzką psychikę. Ocalały twierdził, że nieprzerwanie przez dwa tygodnie po prostu parł przed siebie, aż w pewnym momencie przed oczami ukazała mu się podziemna cysterna, z której udało mu się dostać do mniejszych kanałów i stamtąd już wyjść jedną ze studzienek. Po przejęciu przez siły ZWKSR w kółko tylko mówił o swojej przygodzie, nie sposób było ustalić jakiekolwiek jego personalia, pochodzenie, dane towarzyszy, kompletnie nic. Po kilku dniach znaleziono go w tymczasowo przydzielonym mu pokoju, powiesił się, zapisując wcześniej na ścianie “TO SZŁO ZA MNĄ CAŁY CZAS JEGO CZERŃ BYŁA MROCZNIEJSZA OD CIEMNOŚCI CHYBA GO WTEDY WYPUŚCIŁEM”. Napił był zrobiony jakąś czarną mazią, jednak nikt nie był wstanie określić jej pochodzenia. Zarząd stacji uznał, że znalazł jakieś zapasy w kanale, być może nawet wojskowe, i chciał próbkę zanieść swoim zwierzchnikom, jednak doznał załamania psychicznego przez niebezpieczną podróż po ruinach. Sprawę zamieciono pod dywan, a legendę szeptają już sobie tylko stalkerzy, a i to z dala od uszu władz.

    Marionetkownik - opowieść szczególnie popularna wśród stalkerów i sił wypadowych wszystkich frakcji, jak miasto długie i szerokie. Zależnie od wersji, mutant jest jeden, lub kilka porusza się niezależnie po ruinach, a może nawet w swego rodzaju stadzie działających synchronicznie na odległość. Jest to humanoid, chodzący w starych, zniszczonych ubraniach, zupełnie jakby nie było promieniowania ani przeraźliwego zimna. Do tego zawsze boso, jest to element wspólny wszystkich historii. Podobno jest w stanie mentalnie zapanować nad swoją ofiarą, psychicznie zmusić ją do uległości i spełniania rozmazów, nawet nie patrząc na nieszczęśnika. Stopniowo ma tracić rozum, pozostawiając tam jedynie skorupę ze swoimi odruchami bezwarunkowymi oraz pełnym oddaniu w wypełnianiu obowiązków. Podobno nawet wpływa w jakiś sposób na ciała ofiary, że te nie wymagają wody ani żywności. A po zabiciu swego pana, maja się snuć bez celu po mieście, jak w starych filmach o zombie. Coraz to nowsze plotki wybuchają na ten temat, jednak brak jakichkolwiek jednoznacznych dowodów utrzymuje w ryzach nadgorliwych żołnierzy i brawurowych stalkerów.

    Bąbel - do dzisiaj w okolicach Instytutu można wyłapać desperackie nawoływanie radiowe. Ktoś podaje swoje personalia, stopień, pokrótce opowiada o sytuację i rozpaczliwie prosi o pomoc. Potężne zakłócenia pozwalają zrozumieć co trzecie słowo, jedno jest pewne, że pochodzi z czasów zaraz po Końcu, jednak z całą pewnością nie jest odgrywanym w kółko nagraniem. Żaden sprzęt nie wytrzymałby ponad dwudziestu lat ciągłej pracy, do tego pozostaje kwestia pozyskania zasilania. Na jakiś chory żart czy kodowaną wiadomość dla tajnych agentów terenowych także to nie wygląda. Nie wiadomo, co się tam dokładnie dzieje, najwięksi bajkopisarze mówią o bańce czasoprzestrzennej, z której pojmani próbują się wydostać, uparcie maszerując przed siebie.

    --

    KALENDARIUM

    Spoiler

    2012 - “Apokalipsa”, koniec ówcześnie znanego świata;
    2013 - Powolna stabilizacja i nastanie kruchego status quo, pojawienie się “Kościanej Strawy”;
    2015 - Pierwszy Gon;
    2017 - Wojna Domowa, Drugi Gon;
    2033 - Przejście wielkiego Gonu pustoszącego miasto, w trakcie walki mocno uszczuplono załogę Galery, poniesiono wielkie ofiary w ludziach i sprzęcie;

  • Biuro Kartografa

    Przypięty Zablokowany
    2
    2 Posty
    118 Wyświetlenia
    Dark_DanteD

    VANILLA

    ----------------------------------------------------------------------------------------------

    OSIEDLA

    1 - Brandwicki
    Od zawsze żyjący na uboczu miasta, nawet teraz starają się od niego odcinać. Chociaż ich osiedle jest bardzo blisko głównych dróg, sami mieszkają w domkach jednorodzinnych. Przez resztę Stali uważani za barbarzyńców, odszczepieńców i brudnych pomiotów radiacji. Niedługo po kataklizmie szerzyły się tam mordy, choroby i głód na skalę tak ogromną, że aż dziwne, iż ktoś przetrwał do dzisiejszych czasów. Nie tworzą żadnej zwartej frakcji, jednak na zasadzie sąsiedztwa, zadarcie z kimkolwiek kończy się wojną z całą dzielnicą.

    2 - Dworcowi
    Jeden z najstarszych dworców pociągowych w całym województwie. Dzięki solidnej konstrukcji zapewnił przetrwanie całej rzeszy pracowników oraz pasażerów. W momencie kataklizmu akurat podstawił się skład z Rzeszowa. Chociaż cieszą się szacunkiem, to przedstawiają raczej nikłą wartość bojową, nie znają miasta, składają się głównie ze starszych osób, które konserwowały torowisko i lokomotywy, lub przyjezdnych. Utrzymują się głównie ze świadczenia usług remontu maszyn i budowy niezwykłych, wręcz kuriozalnych, ale genialnych w swej prostocie wynalazków.

    3 - Śmierdziele
    Chociaż usilnie starają się uchodzić za “Stare Miasto”, to jednak wszyscy zwą ich w taki sposób już od wielu lat sprzed katastrofy. Są to głównie mieszkańcy starych kamienic i nowszych domków jednorodzinnych. Uchodzą za trochę bardziej cywilizowanych od Brandwicków, jednak reszta Stali i tak ma o nich kiepskie mniemanie. Szczególnie, że ci także nie stanowią zwartej frakcji, a część z mieszkańców urządza zbrojne napady na karawany zmierzające ze Stali do Dworcowych.

    4 - Galera
    Wielki kompleks sklepów usytuowany na uboczu miasta zapewnił mieszkańcom dobrobyt. Dzięki temu, że otwarcie nastąpiło kilka minut przed wybuchem, to pracownicy i okoliczni mieszkańcy przez bardzo długi czas mogli żyć w dobrobycie. Teraz jednak zapasy się skończyły, wszystko, co tylko mogło zostać sprzedane, zostało puszczone w obieg. Obecnie przerzucono się raczej na usługi, boksy aż roją się od lokalnych złotych rączej, biur najemników czy sadyb stalkerów.

    5 - Związek Wolnych Kupców Starego Rynku
    Najstarsze centrum handlu miasta, nawet dzisiaj pełni taką funkcję. Praktycznie każda frakcja wysyła tam swoje karawany, a Związek pobiera myto za przejazd, opłatę za wystawienie straganu i podatek dochodowy. Dzięki idealnej lokalizacji, mogą sobie na to pozwolić, a zastępy ochroniarzy z Galery zapewniają im spokój, chociaż wielu ostrzy sobie zęby na ich bogactwo.

    6 - Zieloni
    Ulica Bema, pełna domków jednorodzinnych, ze wszystkich stron otoczonych blokami, co jest jednym z kuriozów miasta, stanowią ludzie, którzy są bardzo zżyci ze sobą. Niedługo po upadku, gdy domowe spichlerze stały się puste, a okoliczne sklepy zrabowane, zaczęły szaleć walki i kanibalizm. Ludzie chwytali się każdej możliwości, aby tylko przeżyć, jednak gdy w końcu się wszystko ustabilizowało, i sami zaczęli w domowych ogródkach hodować rachityczne warzywa oraz nie wiadomo skąd wzięte zwierzęta gospodarcze, przy wielkich trudach, jednak puścili w niepamięć dawne waśnie i stali się spichlerzem całej Stali. Mówi się, że próbują wejść na rynek przemysłowy, jednak są to tylko plotki, zważywszy na fakt, że dawna Huta miałaby w tym fakcie wiele do powiedzenia.

    7 - Granatowi
    Wciąż chcą zwać się “Komisariatem Policji Polskiej” to wojenne określenie “Granatowi Policjanci” pasuje do nich wręcz idealnie. Po kataklizmie faktycznie starali się pomóc okolicznej ludności, jednak bliskość rynku oraz niechlubnego budynku określanego mianem “Perszing”, sprawiło wreszcie, że się mocno zradykalizowali. Teraz żelazną ręką kontrolują ulice Ofiar Katynia, Popiełuszki, Okulickiego oraz przyległy park. Faszystowskie nastawienie zniechęca do siebie wiele frakcji, a od niedawna wprowadzona polityka “najpierw strzelaj, potem pytaj” rodzi bardzo wiele konfliktów. Jednak jako że jako praktycznie jedyni mają szeroki dostęp do broni palnej oraz zapasów amunicji, konflikty te są szybko wygaszane, jednak narastające niezadowolenie całej Stali, a już w szczególności kupców Związku, może doprowadzić do walnej bitwy.

    8 - Wielka Płyta
    Powojenne osiedle zbudowanej z tak zwanej “wielkiej płyty”, było jeszcze konstruowane na modłę Zimnej Wojny. Duże piwnice, wszystkie ze schronami, połączone ze sobą na całej długości bloków, zapewniły na początek byt mieszkańcom, którzy mogli szabrować opustoszałe mieszkania nad sobą. Wielu byłych mieszkańców pracowało na terenach byłej Huty, toteż będąc złotymi rączkami, między wszystkimi budynkami przerzucili stalowe liny i stworzyli system tyrolek oraz punktów obserwacyjnych, zapewniając sobie panowanie nad całą okolicą.

    9 - Federacja Starej Huty
    Najstarsze bloki w całym mieście, bliskość zakładów fabrycznych oraz przedwojenne budownictwo dało im komfortowe warunki bytowania. Łącząc przedwojenne i kilka powojennych bloków korytarzami, piwnice stały się istnym labiryntem i podstawą bytowania ludzi. Udało im się nawet przetransportować kilka obrabiarek konwencjonalnych i podłączyć je w mieszkaniach, w których uprzednio zamurowano wszystkie okna. Produkują przede wszystkim prostą broń, od czarno prochowej, do najprostszych rozwiązań przemysłu zbrojeniowego.

    10 - Szpitalnicy
    Spory oddział szpitala szybko stał się kostnicą, gdy zabrakło paliwa do awaryjnych generatorów i leków. Wiele osób z personelu zginęło niedługo później, gdy zdesperowani ludzie zaczęli ataki na szpital, by zdobyć resztki bezcennych dzisiaj leków. Obecnie odbudowali trochę swoją siłę, stali się mocno zmilitaryzowaną frakcją, świadczą usługi lekarskie, jednak każą sobie za to słono płacić i twardą ręką sprawują władzę na swoich terenach.

    11 - Liga Stalówki
    Byli piłkarze reprezentacji oraz cała masa kiboli zebrała się w korytarzach trybun i podziemiach budynków zaplecza, gdzie tężyznę fizyczną przekształcili w swoją broń. Napadają i łupią każdego, biorąc wszystko, co tylko może im się przydać. Największe zatargi mają z Federacją , która regularnie puszcza karawany najkrótszą drogą, obok ich terenów, oraz co raz patrole bojowe, odławiające kolejnych kiboli.

    12 - Wolny Zakład TA2
    Jeden z typowych “kołchozów” miasta, gdzie nawet za drobne przewinienie była obcinana premia, niedługo po upadku wprowadziło własne zasady. Podziemne, jeszcze przedwojenne schrony, pozwoliły ocalić niemal wszystkich pracowników. Jednak wewnętrzne zatargi między szeregowymi pracownikami i pionem dyrektorskim szybko zakończyło się krwawą masakrą tych drugich. Chowane od lat urazy zostały przekształcone w prawdziwe polowanie na czarownice. Obecnie zajmują się produkcją narzędzi i prymitywnej broni, dzięki niezwykłym talentom działu utrzymania ruchu, wiele maszyn CNC wciąż działa i jest wykorzystywana do pracy.

    13 - Kurierzy
    Dawny oddział DPD, gdzie w momencie ataku magazyny pękały w szwach. Z dawnych pracowników już nikt nie żyje, jednak ludzie szukający zapasów, szybko tu osiadli, zajmując góry bogactwa i przywdziewając uniformy firmy. Wzorem dawnych właścicieli, sami zajmują się typowo pocztową pracą, a nawet organizują wyjazdy sporo za miasto w kilku nielicznych, wciąż działających pojazdach.

    14 - Związek Aluminiowy
    Zakłady Eurometal i Superior Industrice połączyły siły, by przetrwać. Jako, że produkowali wiele części do samochodów, teraz zajęli się ich budową i naprawą starych wraków. Większość z tych pojazdów szybko trafia do nich z powrotem, naprawa stalowych wozów płatami aluminium na niewiele się zdaje. Od dłuższego czasu Triumf także chce wejść w szeregi związku, jednak są trochę pogardzani, przez produkcję szkła.

    15 - Kult Pioruna
    Elektrownia opalana węglem została szybko przekształcona tak, by turbiny wodne zapewniały więcej prądu. Teren kontrolowany przez frakcję jako jedyny ma stałe dopływy prądu, a jeśli zapłaci się wystarczająco dużo, to prześlą ją do bogatych szczęśliwców. Jako że od lat udostępniali swoje tereny na rzecz ROD, mieli dostatecznie dużo zapasów i fachowców, by zapewnić sobie żywność, wodę oraz prąd. Ufortyfikowane budynki, które jeszcze przed wojną miały wysokie i wytrzymałe płoty, teraz zostały mocniej zabezpieczone i stworzyły z okolicy prawdziwy fort.

    16 - Helmutki
    Główny dział firmy Alutec, który w odróżnieniu do siostrzanego zakładu kawałek dalej, pozostał wierny oficjelom zakładu. Mimo to dwa lata temu doszło do buntu z powodu coraz mocniejszych nacisków władz i pogorszenia się statusu robotników. Chociaż rewolucja została krwawo stłumiona, warunki pogorszyły się jeszcze bardziej, wewnętrzna milicja pozwala sobie na coraz więcej i ludzie szeptają między sobą o nowym powstaniu.

    17 - Kwietnik
    Osiedle, gdzie wszystkie ulice zostały nazwane od drzew, krzewów i kwiatów. Ogólnie uważane za “kraniec świata” miasta. Same domki jednorodzinne, dwie szkoły i kościół mogły zapewnić schronienie sporej ilości ludzi, jednak mocne wpływy żołnierzy z okolicznego garnizonu przetrzebiły ich szeregi. Przez kolejne pięć lat po katastrofie toczyli ustawiczne wojny z wojskowymi, przez co obecnie tylko kilka rodzin żyje w okolicy i unika kontaktów z innymi.

    18 - 16. Tczewski Batalion Saperów
    Lokalny garnizon, który po upadku mocno się zradykalizował i jeszcze mocniej zhierarchizował. Mocną ręką kontrolują okolicę, gotowi zabić każdego, kto im się nie spodoba. A że mają spory zapas broni, pojazdów i amunicji, wiele frakcji woli im ustąpić z drogi. Uważają okoliczną ludność na szpiegów wroga, gdy po ataku utracili kontakt z instytutem po drugiej stronie miasta oraz siłami w polu, będącymi na ćwiczeniach na poligonie. Kilka misji zwiadowczych i ratunkowych przepadło bez śladu, toteż czują się bardzo zagrożeni.

  • Kartoteka

    Przypięty Zablokowany
    12
    12 Posty
    234 Wyświetlenia
    Dark_DanteD

    Imię: NIEZNANE;

    Pseudonim: Dawid;

    Zawód: Stalker;

    Najczęstsze miejsce przebywania: Teren całej Stali;

    Krótki opis: Nie do końca jest pewne, czy to jedna z kolejnych miejskich legend, czy ten człowiek faktycznie żyje. Podobno jest bardzo religijny, a nowe imię przyjął po jednej z przypowieści biblijnych. W zasadzie nic o nim nie wiadomo, poza tym, że przemierzając miasto, jakoby miał samowolne wymierzać sprawiedliwość:

    Wygląd: W zasadzie brak spójnych zeznań co do tego, jakby miał wyglądać.

  • OFFTOP

    Przypięty
    49
    49 Posty
    1k Wyświetlenia
    PiechuurP

    Pbf dalej żyje?

  • Galera

    311
    311 Posty
    3k Wyświetlenia
    Dark_DanteD

    Zastał cię widok jedyny w swoim rodzaju, ewenement na skalę miasta. Wyglądało to jak jeden wielki bazar z całym mnóstwem kłębiących się ludzi.

  • Federacja Starej Huty

    386
    386 Posty
    7k Wyświetlenia
    Dark_DanteD

    Wszędzie witał cię widok świeżych bojów, rejon był zrujnowany, i to nawet jak na standardy obecnych czasów. Jednak mimo to nigdzie jej nie znalazłeś.

  • Dworzec

    26
    26 Posty
    337 Wyświetlenia
    Dark_DanteD

    Biegnąc przez względnie płaski teren, dotarłeś w rejon Galery.

    PRZEJŚCIE DO GALERY

  • Rynek

    103
    103 Posty
    1k Wyświetlenia
    RadiotelegrafistaR

    “Tajest.” Powtórzył znowu, lecz tym razem wyłącznie w przestrzeni swojego umysłu. Podczas wyładowywania sprzętu z wozów przyjrzał się mu; co właściwie przewozili?

  • Instytut

    1
    1 Posty
    42 Wyświetlenia
    Dark_DanteD

    Dawny instytut wojskowy, żołnierze niedługo po katastrofie wysyłali tam swoje oddziały, by uratować ewentualnych ocalałych, lecz żaden patrol nie wrócił. Z okolicy nikt nie śmie się zapuścić w te strony.

  • Poligon

    1
    1 Posty
    48 Wyświetlenia
    Dark_DanteD

    Sporych rozmiarów poligon na obrzeżach miasta jest obecnie cmentarzyskiem maszyn, broni i niewybuchów. Śmiałkowie do dzisiaj się tu zapuszczają, w poszukiwaniu przydatnych rzeczy, jednak o ile na granicy już wszystko rozszabrowano, to jeszcze nikt nie wrócił z centrum, gdzie mówi się o wielkich skarbach.

  • Dół

    1
    1 Posty
    56 Wyświetlenia
    Dark_DanteD

    Pobliskie miasto Nisko stało się cmentarzem i wylęgarniom mutantów. Od samej Apokalipsy nie było wieści od mieszkańców, szacuje się, że nikt nie przeżył. Wszystkie gony mutantów także ciągną od strony Niska. Nikt się tam nie chce zapuszczać, uważając od teraz Dół za miejsce przeklęte.

  • Garnizon

    1
    1 Posty
    35 Wyświetlenia
    Dark_DanteD

    Lokalne siły armii rządowej. Chociaż połatali mury po niedawnej wojnie, to ofiar wciąż nie odżałowano, ogłoszono pobór wśród mieszkańców, którzy orbitują w strefie wpływów armii. Pradawni są dzisiaj jednymi z najlepszych sił bojowych Stali.

  • Ulica Bałtycka

    1
    1 Posty
    48 Wyświetlenia
    Dark_DanteD

    Jedno wielkie pogorzelisko, największa ofiara Wojny Domowej. Nic się nie udało uratować z przedmiotów czy domów, wszyscy mieszkańcy zostali zabici. Dzisiaj jest to rejon, do którego nikt się nie chce zbliżać.

  • Kwietnik

    1
    1 Posty
    49 Wyświetlenia
    Dark_DanteD

    Osiedle, które za sprawą wojska, było ustawicznie równane z ziemią. Wielka wojna ogarniające siły z całego miasta, doprowadziły do praktycznie wyniszczenia całego osiedla. Z rzadka się widuje rodziny zamieszkujące okoliczne ruiny.

  • Thoni Alutec

    1
    1 Posty
    42 Wyświetlenia
    Dark_DanteD

    Największy kołchoz miasta, pozostał nim do dnia dzisiejszego. Władza jest tam sprawowana tak silną ręką, że nawet z początku pokojowe protesty, przechodzące w bunt, zostały tak krwawo stłumione, iż osoby postronne doszukują się co najwyżej połowę dawnej obsady wśród załogi fabryki.

  • Elektrownia

    1
    1 Posty
    39 Wyświetlenia
    Dark_DanteD

    Największa twierdza Stali, elektrownia węglowa, jest siedzibą sekty czczącej nowo powstały Kult Pioruna. Frakcja podciąga linie energetyczne i sprzedaje prąd każdemu, kto jest na tyle bogaty, zaopatrzyć się w ten towar luksusowy.