-
Dark_Dante Wrogie niebo Legion Dusz [Dark Dante] Stalowa Wola Zgniły świt Mistrz Gry ostatnio edytowany przez
Centrum Stali, wieżowce, masa sklepów i targ szybko przeobraziły się w okoliczne serce handlu. Nieprzerwanie prowadzą doskonałe biznesy, wygryzając w tym fachu nawet niegdyś potężną Galerę. Rejon uchodzi za jeden z bezpieczniejszych w całym mieście.
-
Dark_Dante Wrogie niebo Legion Dusz [Dark Dante] Stalowa Wola Zgniły świt Mistrz Gry ostatnio edytowany przez
Doszedł granic kupieckich nie napotkaliście patroli dresiarzy. Tuż przy znakach informujących o strefie wpływów, przewodnik się zatrzymał.
- Idziemy prosto na starą halę targową. Ręce z dala od od broni. A już szczególnie od cudzej własności! -
Zatknął hokej za jeden z uchwytów plecaka. Kątem oka spojrzał na Owcy, mając nadzieję, że ta też zastosuje się do polecenia.
-
Dark_Dante Wrogie niebo Legion Dusz [Dark Dante] Stalowa Wola Zgniły świt Mistrz Gry ostatnio edytowany przez
Ta akurat nic sobie z tego nie robiła. Wciąż pokrwawioną włócznię oparła sobie na równie brunatnym rękawie na ramieniu.
Pozostali także pochowali broń, jednak jak najbardziej pod ręką, będąc dość nieufnym wobec kupców.
Oddział wszedł do niskiego budynku, gdzie trwało spore zamieszanie. Stoiska uprzątnięto, a wszędzie kręcili się ludzie z różnym wyposażeniem, od podartych szmat po pełne demrony, z krzywymi pałkami i przedwojenną modułową broń palną. Nastroje też były różne. Od strachu, przez ekscytację do chłodnego profesjonalizmu. -
– Oho, Wernyhora najwidoczniej nie tylko Galerę odwiedził. Sprawy muszą wyglądać poważnie, jeżeli potrzebują aż tylu chłopa. Ciekawe z czego opłacą tyle luda. – Myślał na głos, przyglądając się tłumowi od boku.
-
Dark_Dante Wrogie niebo Legion Dusz [Dark Dante] Stalowa Wola Zgniły świt Mistrz Gry ostatnio edytowany przez
- Z grabieży, a skąd? Chociaż czekaj, wy to chyba inaczej nazywacie… Podatek za przegraną wojnę? - Owca zmarszczyła brwi.
-
Dark_Dante Wrogie niebo Legion Dusz [Dark Dante] Stalowa Wola Zgniły świt Mistrz Gry ostatnio edytowany przez
Ten post został usunięty! -
— Nie, to dalej grabież. Tak nazywali to tylko politycy, Ci w w garniturach i pod krawatami. — Westchnął, tłumacząc. — Ci sami, co tak ładnie nas urządzili.
-
Dark_Dante Wrogie niebo Legion Dusz [Dark Dante] Stalowa Wola Zgniły świt Mistrz Gry ostatnio edytowany przez Dark_Dante
- A wy, starzy, i te wasze głupie nazwy… - Machnęła ręką - Jakby nie można było mówić prosto. Ja ci nie wymieniam miliona typów łusek na dupsku mutanta, kiedy chcę powiedzieć, że ten jakieś miał.
-
Zaśmiał się ochryple.
— Ha, “Milion typów łusek na dupsku mutanta”, dobre, zapiszę to sobie gdzieś… -
Dark_Dante Wrogie niebo Legion Dusz [Dark Dante] Stalowa Wola Zgniły świt Mistrz Gry ostatnio edytowany przez
- To dopisz sobie jeszcze “Jestem stary i lubię wkurzać dużo młodszych od siebie”. A na koniec jeszcze podkreśl ze dwa razy, dla pewności - Spojrzała na ciebie, jak na niespełna rozumu.
-
— Masz to jak w banku. — Odparł. — Mam wyciągnąć notatnik czy to już koniec twoich złotych mądrości na dzisiaj?
-
Dark_Dante Wrogie niebo Legion Dusz [Dark Dante] Stalowa Wola Zgniły świt Mistrz Gry ostatnio edytowany przez
- Może jeszcze na coś wpadnę po obiedzie - Burknęła.
- Ej, mała. Nie pomyliło Ci się coś przypadkiem? Chyba się zgubiłaś - Podszedł do was jakiś niski ale krępy facet, wyglądał jak żywcem wyjęty z filmu krasnolud.
- Spadaj, karakanie.
- Wynoś się stąd, pókim dobry, mundurowe ścierwo! -
Marley przystanął obok w rozkroku, krzyżując dłonie. Spojrzał z góry na Gimliego.
— Nikt się tutaj nie zgubił. Jesteśmy z posłańcem z Federacji. -
Dark_Dante Wrogie niebo Legion Dusz [Dark Dante] Stalowa Wola Zgniły świt Mistrz Gry ostatnio edytowany przez
- To ciekawe, bo ja też. A nie przypominam sobie, żeby się prosili tych psów ze wschodu - Splunął dziewczynie pod nogi.
- Trzymaj mnie, bo jak mu zaraz przyłożę, to nawet Lodołamacz nic by nie poradził! - Owca zrobiła krok do przodu. -
Zastąpił jej drogę, stając między nią a Gimlim.
– A ja tak. I lepiej dla Ciebie będzie, jeżeli też sobie przypomnisz.
Przygotował dłoń do błyskawicznego dobrania hokeja z plecaka. Nie chciał obijać mordy Gimliemu, ani samemu zostać obitym, ale wolał być przygotowanym w razie gdyby do tego doszło. -
Dark_Dante Wrogie niebo Legion Dusz [Dark Dante] Stalowa Wola Zgniły świt Mistrz Gry ostatnio edytowany przez
- Wiking, kurwa twoja w tę i nazad! - Podszedł do niego strażnik hali, ubrany w charakterystyczny uniform - Bo ona jedyna zakłada łachy wojskowych? Jak masz wypierdalać do Federacji, to wypierdalaj, i nie rób mi tu zamieszania!
Awanturujący się mężczyzna dłuższą chwilę patrzył z nienawiścią na strażnika, jednak w końcu odpuściłem i w cichy odszedł do stosu skrzyń, które właśnie wynoszono na zewnątrz. -
– Dzięki. – Marley zwrócił się do strażnika. – Gość nisko stoi z cierpliwością. On zawsze tak?
-
Dark_Dante Wrogie niebo Legion Dusz [Dark Dante] Stalowa Wola Zgniły świt Mistrz Gry ostatnio edytowany przez
- Niektóre rany po wojnie domowej jeszcze się nie zabliźniły. Lepiej ją gdzieś schowaj, dopóki nie ruszycie do Federacji.
- Sam się schowaj… - Mruknęła, ale mężczyzna od razu odszedł na przeciwległy koniec hali, gdzie dochodziło do kolejnej burdy - Nie mogę, muszę się napić… Im dalej w ten ciemnogród, tym więcej kretynów. -
— Życie. — Mruknął, odprowadzając wzrokiem strażnika. — A mówiąc o Federacji… To co teraz?
Spojrzał na tłum. Ktoś rządził nad tym wszystkim? -
Dark_Dante Wrogie niebo Legion Dusz [Dark Dante] Stalowa Wola Zgniły świt Mistrz Gry ostatnio edytowany przez
Wyglądało na to, że każdy z wysłanników sprawował pieczę nad tymi, których ze sobą przyprowadzili.
- A teraz idziemy na szklankę jakiegoś samogonu - I nie czekając na ciebie, ruszyła przodem w gąszcz alejek. -
Stanął w miejscu, zastanawiając się nad słusznością “zaproszenia” Owcy na wojnę. Jeżeli dalej tak pójdzie, to dziewczyna na pierwszą potyczkę z kibolami dotrze pijana, bez połowy zębów i co najmniej kilkunastoma nowymi pozycjami na liście osób, które będą chciały pozbawić ją drugiej połowy. Westchnął, przecierając twarz dłonią,
– A teraz idziemy na szklankę jakiegoś samogonu. – Westchnął i powlókł się za nią. -
Dark_Dante Wrogie niebo Legion Dusz [Dark Dante] Stalowa Wola Zgniły świt Mistrz Gry ostatnio edytowany przez
Znaleźliście się w barze, gdzie było niewiele osób. Mało, jak na takie skupisko ludzi idących na wojnę. A sądząc po lepszej jakości ubraniach, wszyscy byli tutejsi.
-
– Myślisz, że stać Cię na to miejsce? — Zapytał z sarkazmem, widząc wdzianka tutejszych. — Pójdę gdzieś usiąść.
-
Dark_Dante Wrogie niebo Legion Dusz [Dark Dante] Stalowa Wola Zgniły świt Mistrz Gry ostatnio edytowany przez
- Jestem bohaterką wojenną, dostanę za darmo - Wydęła wargi i poszła za tobą do wolnego stolika.
-
— Za darmo to ty dostaniesz najwyżej kopa w dupę. — Zaśmiał się, ale usiadł w końcu. Sam nie miał zamiaru niczego zamawiać, chociaż aż chciałoby się podejść do kontuary i zapytać “A można colę?”, znowu wtedy barman odpowiedziałby “A może być pepsi?”
-
Dark_Dante Wrogie niebo Legion Dusz [Dark Dante] Stalowa Wola Zgniły świt Mistrz Gry ostatnio edytowany przez
Po chwili podeszło do was jakieś chude dziewczę, kolejna tyczka, zupełnie jak Owca. W dzisiejszych czasach zniknął problem nadwagi. Gdyby nie to, że była to sama skóra nawinięta na kości, to może mogłaby się podobać.
- Siwuchę i… Szklankę wody - Owca przewrócił oczami, jak zwykle przy wspólnych zamówieniach.
Kiedy tylko kelnerka się oddaliła na tyle, to dziewczyną przykleiła do niej wzrok i powiedziała z lekką zadumą.
- Jak myślisz, ile byśmy mieli jeszcze czasu…? -
— Nie wiem. Wydaje mi się, że do jutra wyruszymy. Najpóźniej, maks. A najwcześniej to jak Związek ogarnie swój chaos organizacyjny, może nawet za godzinę.
-
Dark_Dante Wrogie niebo Legion Dusz [Dark Dante] Stalowa Wola Zgniły świt Mistrz Gry ostatnio edytowany przez
- Dobrze wiedzieć… - Mruknęła z nieodgadnioną miną, i aż westchnęła, gdy kelnerka schyliła się po upuszczony widelec.
Gdy po chwili przyniosła wam szklanki, to Owca dała jej porządnego klapsa. Dziewczyna już miała zrobić awanturę, ale gdy spojrzała najpierw niepewnie na stalkerkę, potem z lekkim strachem na ciebie, to powłoką zamknęła usta i odeszła z opuszczoną posłusznie głową. -
Spojrzał na Owcę surowo. Powiedzenie, że Marley za takimi zachowaniami nie przepadał, byłoby niedopowiedzeniem.
— Musisz? — Skarcił ją. -
Dark_Dante Wrogie niebo Legion Dusz [Dark Dante] Stalowa Wola Zgniły świt Mistrz Gry ostatnio edytowany przez
- Muszę - Zadarła uroczy, kilka razy złamany, nosek - A ty co, święty niejebliwy? I tak się zaraz stąd zmywamy, nikt cię na pastwę chomików nie rzuci.
-
— No właśnie, my się zabieramy, ale ona zapamięta. Patrzysz na to z tej strony? — Zapukał kilkakrotnie palcem w blat.
-
Dark_Dante Wrogie niebo Legion Dusz [Dark Dante] Stalowa Wola Zgniły świt Mistrz Gry ostatnio edytowany przez
Znowu przewróciła oczami. Mimo ogromnej różnicy standardów życia, to przedwojenna młodzież i ta dzisiejsza mimo wszystko niewiele się różniła.
- Zrzędzisz, dziadzia - Na raz upiła połowę zawartością szklanki. -
– Zrzędzę, aha. – Odmruknął. – A mogę Ci zadać pytanie, Owca?
-
Dark_Dante Wrogie niebo Legion Dusz [Dark Dante] Stalowa Wola Zgniły świt Mistrz Gry ostatnio edytowany przez
- Nie, nie mam drobnych na kawałek chleba, idź pod inną latarnię - Parsknęła śmiechem, mało nie wypuszczając szklanki z dłoni.
-
— Nie chce mi się, a poza tym ja na poważnie. — Strzelił knykciami. — Co w nas, dziadkach, starych, ludziach sprzed wojny jest najgorsze, co? Jakbyś miała wskazać taką jedną rzecz. — Spojrzał na nią, jego twarz nie wyrażała większych emocji.
-
Dark_Dante Wrogie niebo Legion Dusz [Dark Dante] Stalowa Wola Zgniły świt Mistrz Gry ostatnio edytowany przez
- Wciąż patrzycie za siebie - Westchnęła i skrzyżowała ramiona, nigdy jej się nie podobały poważne rozmowy - Wasz świat był i zniknął, wszyscy mamy nowy. A wy dalej robicie wszystko po staremu. To nie działa. Frakcje, przesądy, zwyczaje… To było i się nie sprawdziło. Dzisiaj żyje się inaczej, i co? I gówno! Nie chcecie tego zaakceptować! Wygodniej sobie żyjecie we własnym świecie, kiedy to my, młodzi, musimy odpierdalać najgorszy syf, żebyście mogli wygodnie siedzieć na dupie, i narzekać na nas! I na to, że “kiedyś to było”!
Zaczęła się coraz bardziej nakręcać, zacisnęła pięści, aż pobielały, kolor na twarzy zmieniał się co chwilę z trupio bladego, po ciemną purpurę.
- Poświęcamy wiele. Często wszystko! A wy tylko urządzacie sobie kolejną wojnę domową! Raz już była! Mało wam?! Musicie wiecznie się napierdalać?! Nie możecie podzielić tych kilku cegieł między siebie i położyć lagę?! Wiecznie wam trzeba nawalać jeden do drugiego?! Nie patrząc na to, czy to strażnik, stalker czy…! - W jej oku pojawiła się łza, spłynęła po policzku wzdłuż blizny - Czy cywil…? -
Ten post został usunięty! -
Marley wysłuchał jej do końca. Dopiero po ostatnim słowie odwrócił głowę. Wbił wzrok w ziemię. Z wszystkiego, co Owca powiedziała, najgorsze było to, że miała rację, a Mar, który przecież był z tych, którzy splamili swoje dłonie odpowiedzialnością za Shoah, musiał jej to przyznać. Trudno było jednak to zrobić bez porzucania swojego mantrowego “kiedyś to było”, tego samego, które dziewczyna wypomniała całemu pokoleniu. Za trudno, jak dla Marleya. Wspomnienia świata sprzed apokalipsy były zbyt cenna, by porzucić je na rzecz nowej, narodzonej z popiołów rzeczywistości.
— Masz rację. Za bardzo lubimy się zabijać, nawet w imię starych rzeczy. — Odpowiedział głuchym tonem, biorąc łyk wody. — Może faktycznie jesteście lepszymi ludźmi i postawicie świat na nogi, kiedy my, staruchy już wymrzemy. Fajnie by było. -
Dark_Dante Wrogie niebo Legion Dusz [Dark Dante] Stalowa Wola Zgniły świt Mistrz Gry ostatnio edytowany przez
Siedziała z otwartymi ustami, mocno zaciskała dłonie na krawędzi blatu. Oddychała szybko, mocno. Mimo to nie powiedziałaś ani słowa. Musiała przyjąć do wiadomości twoją zgodę, jednak przez dłuższy czas musiała się uspokajać. W końcu wypiła resztę płynu jednym łykiem i mocno stuknęła szklanką o stół.
- Idziemy. Musimy ocalić Federację - Powiedziała to tonem nie znoszącym sprzeciwu, jakby była gotów zabić za najmniejszą skargę. Zostawiła na stole nabój pistoletowy i szybkim krokiem wyszła z boksu, a potem tylnym wyjściem z hali. -
Marley nie tyle poszedł, co pobiegł za nią, zostawiając na stole w połowie pełną szklankę wody. Coś uwierało go w lewej dłoni. Tym czymś było poczucie popełnienia sporego błędu.
-
Dark_Dante Wrogie niebo Legion Dusz [Dark Dante] Stalowa Wola Zgniły świt Mistrz Gry ostatnio edytowany przez
Wyglądało na to, że ma ochotę kogoś poszatkować szczoteczką do zębów, aby tylko jakaś osoba jej się nawinęła.
Na całe szczęście trafiliście w porę, delegaci właśnie zbierali swoich ludzi, ostatnie skrzynie lądowały na wozach i lada moment zostanie wydany rozkaz wymarszu. -
– Owca. – Marley dopadł do niej. Czuł się źle z tym, że w pewnym sensie sam ją tutaj zaciągnął. Na kolejną, bezsensowną wojnę. Może jeszcze jest szansa na przekonanie jej, by zawróciła. To była bitwa starych ludzi. Ona nie była tu potrzebna.
-
Dark_Dante Wrogie niebo Legion Dusz [Dark Dante] Stalowa Wola Zgniły świt Mistrz Gry ostatnio edytowany przez
- Nie pierdol, tylko bierz się do roboty! - Wrzasnęła, dość histerycznie. Jednak zanim zdążyłeś zareagować, padł rozkaz i wszyscy powoli ruszyli przed siebie, samemu ciągnąć zapakowane wozy. Wściekłość dziewczyny była tak wielka, że sama złapała dyszel i dała radę pociągnąć przyczepę.
-
Spojrzał na to z boku. Dłonią roztarł szczękę.
“— I co żeś najlepszego narobił, chłopie? —” Westchnął bezgłośnie. “— Teraz już trzeba.”
Roztarł dłonie i strzelił kostkami szyi. Sam wziął jeden z wozów i pociągnął go, a jeżeli takiego nie było, to wzrokiem wyszukał osoby, która miałaby z tym ewidentne problemy. -
Dark_Dante Wrogie niebo Legion Dusz [Dark Dante] Stalowa Wola Zgniły świt Mistrz Gry ostatnio edytowany przez
Stanąłeś w parze z Wikingiem, któremu najwyraźniej na złość też najlepiej pomagała ciężka praca. Ale gdy już mieliście z ogromnym trudem dociągnąć wozy do skrzyżowania z Popiełuszki, to wasz przewodnik was zatrzymał.
- Bierz tę swoją pannę i idziemy. Musimy się rozejrzeć na granicy. -
— Tajest, panie generale. — Zasalutował, siląc się na humor, po czym odszedł w kierunku Owcy,
— Słyszałaś przewodnika? Podobno mamy zrobić sobie spacerek po okolicy. -
Dark_Dante Wrogie niebo Legion Dusz [Dark Dante] Stalowa Wola Zgniły świt Mistrz Gry ostatnio edytowany przez
Skinęła tylko głową, nie mając siły zaczerpnąć tchu. Jak tylko wróciliście do niego, to od razu was poprowadził na winkiel Białego Bloku i spojrzał w kierunku przejazdu kolejowego.
-
// Tam jest budka dróżnika czy coś? //
— Mamy się tam wybrać, ta? — Zagadnął Marley pół-głosem.
-
Dark_Dante Wrogie niebo Legion Dusz [Dark Dante] Stalowa Wola Zgniły świt Mistrz Gry ostatnio edytowany przez
Ten post został usunięty!