Karta Postaci
-
sluzak4
Imię: Arer
Nazwisko : Train
Rasa : Mroczny elf
Pseudonim : brak
Charakter : ukaże w grze
Wiek: 213 lat
Towarzysz : brak
Majątek + nieruchomości : …
Historia : Arer nie pamienta i jest z tego dumny, wojny między elfami. Gdy był młody, całkiem przypadkiem, wywołał kule ognia. Rodzice, jako zapaleni magowie, natychmiast odali go, na nauki do najwyrzego maga w wiosce. Ten stwierdził, że Arer wykazuję dużom moc nakromancji. Elfowi jednak nauki te, nie przypadły do gustu. Zawsze wolał magie ognia, a najbardziej tą elektryczną. W dzień swoich 213 urodzin otrzymał kuszę. Był to szcześliwy dzień, jednak następny dzień odmienił całe jego życie. Wielki mag przyprowadził na lekcje młodego Mrocznego Elfa. Kazał go zabić, gdysz był podejrzany o stradę stanu. Arer odmówił i wyszedł. Wiedzał że czeka go to samo co tamtego elfa. Wziął jedzenie i pięniądze i uciekł z wioski.
Umiejętności : świetnie zna magie ognia i elekryczności. Doskonale włada łukiem i kuszą.
Wady : nie umie korzystać z broni białej. Nienawidzi czarnej magi.
Speciwikację: brak
Zawód : mag do wynajęcia
Ekwipunek : kusza i 15 strzał., jedzenie i woda, 300 pięniendzy
Wygląd :
pa1.narvii.com/6126/ee3cb69840af0733bf184c57b6306052e18960aa_hq.gif
Tyle że ma czarne włosy
Ubranie : czarna kurtka, spodnie, buty, koszula, pancerz. -
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Ech…
- Opisałbyś chociaż gdzie ten dom leży.
- Jakby ten cały Mag odkrył w Tobie zdolności do bycia Nekromantą, to pewnie historia postaci, wraz z jej życiem, skończyłaby się niewiele później.
- Ubranie do poprawy, chyba że rzeczywiście chodzi tylko i wyłącznie w czarnej kurtce, bez spodni, butów, jakiegoś pancerza…
- Kusza na rękę? Nie słyszałem. Ale to pewnie jakaś broń biała, skoro nie masz do niej amunicji, hmmm?
- Nie wiem też czym są te całe “mroczne moce.”
- Historia właściwie cała do poprawy.
- Błędy interpunkcyjne i ortograficzne, za to “szczela z kuszy” mam ochotę przepuścić postać tylko po to, żeby zabić ją od razu w nader bolesny i upokarzający sposób.
-
Naczelny
Imię: Marrok
Nazwisko: (brak)
Rasa: Ork
Pseudonim: (brak)
Charakter: W grze.
Wiek: 20 lat.
Towarzysz: Nie mam żadnego towarzysza, chociaż w przyszłości mógłbym zrobić Żywiołaka Powietrza. Czas pokaże.
Majątek + nieruchomości: Na chwilę obecną nie mam przy sobie żadnego złota, błąkam się po krainach Orków i śpię niekiedy gdzie popadnie. Takie czasy, że ostatnio trudno u mnie o robotę. Chociaż też nie kwapiłem się z jej wyszukaniem.
Historia: Urodziłem się jako syn biednego orkowego płatnerza w Księstwie Orków gdzieś w okolicach styku tych krain z Oceanem. Ojciec utrzymywał się z naprawy skórzanych zbroi, a matka nie zajmowała się niczym poza sprzątaniem i rodzeniem dzieci. Gdy miałem dwa lata rodzice moi zginęli, rodzeństwa nie mam. Dorwali mnie handlarze niewolników i przetransportowali do potencjalnego odbiorcy, gdzie zostałem służącym jakiegoś szamana, który mnie wychował. Mieszkał on też obok Oceanu, w wiosce w pobliżu. Nauczyłem się tam czytać i pisać i pookradałem go kiedyś nawet z kilku mądrych ksiąg. Szaman mieszkał we wiosce. Ja pojąłem trochę Magii Powietrza. Później dałem dyla, gdzieś tak w wieku ośmiu lat. Niestety po dwóch miesiącach bez jedzenia i napoju prawie zdechłem, gdyby nie znaleźli mnie jacyś Orkowi myśliwi i nie odprowadzili mnie do Szamana. Na ogół to mieliby mnie w dupie i zostawili na pastwę pewnie losu, ale Szaman wpływowy gość i lubił takiego pojętnego ucznia jak ja. Przez następne dziesięć lat uczyłem się Magii Powietrza ćwicząc zaklęcia w pobliskim lesie. Po wytężonej pracy zauważyłem, że jestem w tym naprawdę dobry. Potem Szaman mnie uwolnił, chyba bał się że z moimi umiejętnościami prędzej czy później go zatłukę jak będzie chciał mnie dalej tam trzymać. Teraz przez lata dwa szwędam się po całym Księstwie Orków i szukam porządnej roboty. Chociaż zazwyczaj dostaję pracę typu „Posprzątaj ulicę” to nie jestem typowym Orkiem, jak już po umiejętnościach retorycznych wnioskować. Mnie raczej żadna robota nie hańbi.
Umiejętności: Potrafię Magię Powietrza w stopniu mistrzowskim, gdyż bardzo pasjonuje się tą dziedziną. Oprócz tego nieźle walczę jednoręcznym orężem. Wydaje mi się, że moje horyzonty są nieco, nieco mocno szersze niż przeciętnego Orka. Jestem odporny na Magię Umysłu i Szaleństwa.
Wady: Nie jestem zbyt szybki, zbyt silny fizycznie, ani zbyt zwinny. Nie za bardzo lubię walkę orężem dwuręcznym takim jak topory, także pewnie jestem w tym kiepski. Słabo się wspinam.
Specyfikacje: (brak)
Zawód: (brak)
Ekwipunek: Mam ze sobą soczystą szynkę, pół litra piwa w bukłaku. Oprócz tego noszę na sobie prostą, bardzo lekką skórzaną zbroję. Nie jest ona jakoś szczególnie dobrej jakości, a tak mi się przynajmniej wydaje. Oraz pas przy zbroi, przy którym noszę zardzewiały miecz jednoręczny. Nie jest on jakiś szczególnie dobry. Znalazłem go na ulicy jednego z miast. Możliwe jest, że ktoś wywalił go celowo. W końcu taki oręż, jak na niego patrzę, mógłby być hańbą dla prawdziwego Orka. Ale lepszy rydz niż nic. Dla mnie. Ekwipunek noszę w skórzanej torbie na plecach.
Wygląd:
Ubranie: Tak jak na obrazku. -
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Kuba1001 pisze:Ech…
- Opisałbyś chociaż gdzie ten dom leży.
- Jakby ten cały Mag odkrył w Tobie zdolności do bycia Nekromantą, to pewnie historia postaci, wraz z jej życiem, skończyłaby się niewiele później.
- Ubranie do poprawy, chyba że rzeczywiście chodzi tylko i wyłącznie w czarnej kurtce, bez spodni, butów, jakiegoś pancerza…
- Kusza na rękę? Nie słyszałem. Ale to pewnie jakaś broń biała, skoro nie masz do niej amunicji, hmmm?
- Nie wiem też czym są te całe “mroczne moce.”
- Historia właściwie cała do poprawy.
- Błędy interpunkcyjne i ortograficzne, za to “szczela z kuszy” mam ochotę przepuścić postać tylko po to, żeby zabić ją od razu w nader bolesny i upokarzający sposób.
Kuba1001 pisze:6. Historia właściwie cała do poprawy.
- Błędy interpunkcyjne i ortograficzne, za to “szczela z kuszy” mam ochotę przepuścić postać tylko po to, żeby zabić ją od razu w nader bolesny i upokarzający sposób.
Kuba1001 pisze:**6. Historia właściwie cała do poprawy.
- Błędy interpunkcyjne i ortograficzne, za to “szczela z kuszy” mam ochotę przepuścić postać tylko po to, żeby zabić ją od razu w nader bolesny i upokarzający sposób.**
-
-