Przejdź do treści
  • Kategorie
  • Ostatnie
  • Użytkownicy
  • Grupy
Skórki
  • Light
  • Cerulean
  • Cosmo
  • Flatly
  • Journal
  • Litera
  • Lumen
  • Lux
  • Materia
  • Minty
  • Morph
  • Pulse
  • Sandstone
  • Simplex
  • Sketchy
  • Spacelab
  • United
  • Yeti
  • Zephyr
  • Dark
  • Cyborg
  • Darkly
  • Quartz
  • Slate
  • Solar
  • Superhero
  • Vapor

  • Domyślna (Brak skórki)
  • Brak skórki
Zwiń
Logo

Wieloświat

  1. Strona Główna
  2. Elarid
  3. Karta Postaci

Karta Postaci

Zaplanowany Przypięty Zablokowany Przeniesiony Elarid
3.7k Posty 35 Uczestników 48.0k Wyświetlenia
  • Najpierw najstarsze
  • Najpierw najnowsze
  • Najwięcej głosów
Zaloguj się, aby odpowiedzieć
Ten temat został usunięty. Mogą go zobaczyć tylko użytkownicy upoważnieni do zarządzania tematami.
  • Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001K Niedostępny
    Kubeł1001 Elarid
    napisał ostatnio edytowany przez
    #2850

    avatar Naczelny Naczelny

    Imię: Fimbur
    Nazwisko: Hargrim
    Rasa: Krasnolud
    Pseudonim: (brak)
    Charakter: W grze.
    Wiek: 31 lat
    Towarzysz: (brak)
    Majątek + nieruchomości: Posiadam 200 sztuk złota i małą chatę w mieście Axer.
    Historia: Urodziłem się w mieście Axer. Ojciec mój był górnikiem a matka zajmowała się rzeźbiarstwem. Była to raczej dobrze sytuowana rodzina. Miałem pięcioro rodzeństwa. Dwóch braci i trzy siostry. Dwaj moi bracia zostali oficerami w armii Księstwa Krasnoludów ‐ chciałem wziąć z nich przykład. Jednak kilka lat później moje zainteresowania się nieco zmieniły i byłem zainteresowany magią, zdolnościami magicznymi i księgami traktującymi o niej. W wieku lat siedemnastu zostałem przyjęty na członka Gildii Magów. Praktykowałem tam Magię Ognia lat kilkanaście i trochę liznąłem Magii Grawitacji. W wieku dwudziestu dziewięciu lat odszedłem z gildii i postanowiłem uczyć Magii dzieci bogatych Krasnoludów w Axer. Niestety, dzieci wolały uczyć się instrukcji obsługi potężnego topora dwuręcznego. Zapisałem się do milicji. Czas pokaże, czy był to dobry wybór. Podziwiam króla Gorina i uważam że sprawy wewnętrzne nowego Królestwa są niezwykle ważne!
    Umiejętności: Znam Magię Ognia w stopniu mistrzowskim. Jestem niezłym kusznikiem i nieźle walczę młotem. Jestem silny fizycznie.
    Wady: Jestem wolny, mało zwinny i słabo walczę toporami i mieczami. Słabo jeżdżę konno i jestem słabym łucznikiem.
    Specyfikacje: Moi rodzice nie żyją od momentu wczesnego dzieciństwa i nie wiem obecnie, co się dzieje z moim rodzeństwem. Nie utrzymuję z nimi kontaktów.
    Zawód: Milicjant.
    Ekwipunek: Pas, bardzo lekka kusza i 30 bełtów. Owoce, warzywa, mięso, woda, wódka, piwo, wino. Wszystko to w plecaku na różne podróże. Większość zapasów w domu. Lekka zbroja. Ciężki młot bojowy. Kołczan. Lekki mieczyk jednoręczny, który trzyma na zapasowe okazje. Ma go przy pasie tylko w chyba niewielkiej ilości czasu.
    Wygląd: image
    Ubranie: Takie jak na obrazku oraz czarne spodnie i buty tegoż koloru.

    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
    • Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001K Niedostępny
      Kubeł1001 Elarid
      napisał ostatnio edytowany przez
      #2851

      avatar Ether Ether

      Ubranie jak na obrazku? To on spodni i butow nie ma?

      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
      • Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001K Niedostępny
        Kubeł1001 Elarid
        napisał ostatnio edytowany przez
        #2852

        avatar Naczelny Naczelny

        Ether pisze:>rob karty zamiataczy ulic defekujacych na takowe
        >dziw sie, ze nikt nie bierze Cie powaznie

        Mam w planie kartę Paladyna Srebrnej Dłoni który likwiduje bez powodu mieszczan w Gilgasz, mrocznego maga który pomaga ubogim wieśniakom i służy im radą czy też pomocą lub jednego z kucharzy cesarza Verden który jest Orkiem i spuszcza mu się do serwowanych potraw.

        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
        • Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001K Niedostępny
          Kubeł1001 Elarid
          napisał ostatnio edytowany przez
          #2853

          avatar maxmaxi123 maxmaxi123

          Naczelny pisze:Paladyna Srebrnej Dłoni który likwiduje bez powodu mieszczan w Gilgasz

          Ne.

          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
          • Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001K Niedostępny
            Kubeł1001 Elarid
            napisał ostatnio edytowany przez
            #2854

            avatar Ether Ether

            No widzisz. 😄

            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
            • Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001K Niedostępny
              Kubeł1001 Elarid
              napisał ostatnio edytowany przez
              #2855

              avatar Vader0PL Vader0PL

              Weź ktoś mu zabroń robić te postacie :V

              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
              • Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001K Niedostępny
                Kubeł1001 Elarid
                napisał ostatnio edytowany przez
                #2856

                avatar ThePolishKillerPL ThePolishKillerPL

                Albo niech się nauczy je poprawnie robić.
                Czy coś.

                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                • Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001K Niedostępny
                  Kubeł1001 Elarid
                  napisał ostatnio edytowany przez
                  #2857

                  avatar Ether Ether

                  .

                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                  • Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001K Niedostępny
                    Kubeł1001 Elarid
                    napisał ostatnio edytowany przez
                    #2858

                    avatar Ether Ether

                    Imię:

                    Vathkath

                    Nazwisko:

                    Hyatt

                    Rasa:

                    Człowiek 3/4
                    Drow 1/4 (Chcę bonusy do kuszy i szabli)

                    Pseudonim:

                    Vath

                    Charakter:

                    W grze

                    Wiek:

                    35

                    Towarzysz:

                    Koń ‐ bojowy rumak.
                    20 Kuszników
                    10 Pikinierów
                    20 Piechurów
                    Dwa zwykłe chłopskie wozy z prowiantem
                    ‐‐‐‐‐‐‐
                    We włościach:
                    20 Piechurów (niektórzy z łukami)
                    10 Niewolników

                    Majątek + nieruchomości:

                    Wioska w Gez licząca 20 chałup i mały dworek
                    2000 złota

                    Historia:

                    Jestem… byłem żołnierzem, służyłem pod generałem Shilo w
                    Czterdziestym Drugim Pułku, dochrapałem się porucznika. Walczyłem z koczownikami pod koniec wojny, brałem udział w bitwie o Kenburg, w bitwie pod Dreadmoor i w Długim Pościgu ‐ pogoni wojsk Gez za wojskami koczowników, po pokonaniu ich wodza. A także w dziesiątkach mniejszych potyczek i starć. Kilka lat po wojnie, gdy skończył mi się kontrakt, nie podpisałem następnego, tylko spakowałem się i wróciłem do domu. Służba w forcie, tuż przy Minteled, to w czasie pokoju zajęcie dla znudzonych szlacheckich synalków. W czasie wojny nawet zwykły pastuch może awansować na oficera. Ale po wojnie wszystko się zmieniło. Żeby awansować, trzeba było mieć papier.
                    Odpowiednie nazwisko znaczyło więcej niż doświadczenie. W przygranicznych pułkach tak się nie robi, tam, gdzie żelazo raz po raz barwi się krwią, papier niewiele znaczy, ale w stolicy bez koligacji nie osiągniesz nic. Nawet się nie obejrzałem, jak musiałem salutować gówniarzom o połowę młodszym ode mnie, którzy koczownika widzieli tylko z okazji wizyty jakiegoś poselstwa. Wielu było takich jak ja, którzy w czasie wojny awansowali z dnia na dzień, a potem nagle stanęli w miejscu.
                    Niewłaściwe nazwisko, pochodzenie, niewłaściwa krew. I nie ja jeden nie przedłużyłem kontraktu. Wróciłem i nie wiedziałem, co ze sobą zrobić. Pieniądze, które odłożyłem z żołdu, wystarczyły na rok z okładem, bo większość przekazałem rodzinie, potem bywało różnie, czasem nająłem się do ochrony, czasem pracowałem jako poganiacz bydła. Myślałem nawet, żeby wrócić do armii, lecz nie do stolicy,
                    tylko zaciągnąć się do któregoś z przygranicznych pułków. Szabla na pewno by w pochwie nie zardzewiała. Ale nie, los chciał inaczej. Moja rodzina, ojciec, matka, trzech starszych braci, dwie siostry… nigdy nie miałem z nimi jakichś szczególnie dobrych kontaktów. Dużo stracili w czasie wojny, potem całymi latami mozolnie starali się to odzyskać. Chyba mieli pretensje, że najmłodszy syn zamiast powiększać rodzinny majątek i harować jak wół, jeździ w paradach przed cesarzem. Ale pieniądze ode mnie wzięli bez mrugnięcia okiem, co powinno mnie ostrzec. Gdy ojciec i matka zniedołężnieli, mój najstarszy brat przejął obowiązki gospodarza. Wdał się w jakieś dziwne interesy z miejscową gildią kupiecką, pożyczył od nich pieniądze, potem miał oddać w bydle, bydło podobno zachorowało i wyzdychało, ale procent rósł Dziesięcioletni oficerski żołd ledwo wystarczył, żeby o rok odsunąć nieuniknione. Stracili wszystko, ziemię, zwierzęta, cały majątek. Moi rodzice tego nie przeżyli, zawsze uważali, że bez własnego kawałka ziemi człowiek jest niczym. Siostry, dzięki losowi, były już zamężne i dzieciate, ale bracia zostali z tym, co mieli na grzbiecie. Podobno usłyszeli, jak ktoś się chwalił, że ta choroba, która wybiła im bydło, to
                    żadna choroba, tylko ktoś zwierzęta otruł, żeby nie mogli spłacić długu i żeby kupcy przejęli ich ziemię. Głupia historia, ale oni w nią uwierzyli. Postanowili się zemścić i zanim zdołałem ich powstrzymać, jeden był martwy, jeden ciężko ranny czekał na sąd, a ostatni uciekał w Plugawe Ziemie, ścigany jako bandyta. Gdy się o wszystkim dowiedziałem, zrobiłem to, co trzeba. Zebrałem kilku kamratów i pojechałem w ślad za najemnikami, ścigającymi mojego brata. Dopadliśmy ich niemal w ostatniej chwili. Potem najechaliśmy B, gdzie siedział mój drugi brat, ten ranny. W osiem koni podjechaliśmy pod więzienie i zanim ktokolwiek się zorientował, już śmigaliśmy przez Plugawe Ziemie. I tak, ni z tego, ni z owego, zostałem przywódcą dzikiej bandy.
                    Nie było już odwrotu, tak w każdym razie myślałem, i zaczęło się życie banity. Z początku… z początku próbowałem sam przed sobą udawać, że tylko się mszczę za krzywdę rodziny. Napadaliśmy karawany tej gildii, która zajęła naszą ziemię, niszczyliśmy wszystko, co nosiło jej znaki, zagarnialiśmy ich stada i tabuny. Ale potem ich wozy zaczęły jeździć w grupach po dwadzieścia i trzydzieści, do tego otaczało je pół setki konnych, więc nie mieliśmy szans, by się na nie porwać. No to nająłem nowych ludzi, ale ci nie chcieli walczyć w imię naszej zemsty. Chcieli łupów, koni, wina i kobiet. Więc żeby ich przy sobie zatrzymać, to zagarnęło się jakiś tabun, należący już sam nie wiem do kogo, to napadło na samotny wóz, poswawoliło w położonej na uboczu wioseczce.
                    Tak, krok po kroku, zmieniałem się w konnego herszta, dzikiego watażkę. Trzymałem ludzi krótko, po wojskowemu, żadnych gwałtów, żadnego mordowania dla przyjemności, dyscyplina i posłuszeństwo. W zamian wyprowadzałem ich z opresji, które zmiotłyby z powierzchni ziemi inną bandę. Przypominały mi się dawne czasy, gdy zajeżdżałem koczowników, tylko że teraz zajeżdżałem swoich.
                    Przez trzy lata wymykaliśmy się obławom, uderzaliśmy, gdzie nas się nie spodziewano, graliśmy na nosie wojsku, gildiom kupieckim, prawu. Zemsta poszła w zapomnienie, liczyła się tylko sława, duma i zabawa. To było jak gra, odnalazłem się, a może raczej zagubiłem w niej, i to tak bardzo, że nawet śmierć braci, zabitych w jakiejś potyczce, niewiele mnie obeszła.
                    W końcu trafiłem na lepszego od siebie. Na najlepszego ze wszystkich i wpadliśmy w obławę. Każdy mój podstęp zawodził, każda sztuczka okazywała się gówno warta. Uciekaliśmy trzy dni i noce, a pogoń nie dawała się zgubić. Cała chorągiew półpancerna. Odcięli nas od rzeki, więc nie mogliśmy nawet uciec na drugą stronę granicy, choć pewnie to też by nic nie dało. Wreszcie, czwartego dnia rano, dopadli nas, w chwilę po tym, jak wydałem rozkaz, żeby każdy próbował ratować się na własną rękę. To była krótka walka, z trzydziestu moich ludzi przeżyło ośmiu.
                    Byłem już gotów stanąć do ostatniej walki, gdy pojawił się Shilo i od razu wiedziałem, dlaczego nam się nie udało. I z miejsca wróciły dawne wspomnienia. Prawie zacząłem salutować. Rozpoznał mnie, nawet się nie zdziwił, a potem zadał pytanie, ja zadałem mu swoje, odpowiedź mi się spodobała.
                    Zapytał, czy będę dla niego jeździł. Ja zapytałem, co z moimi ludźmi. Jak powiedział mi później, to była odpowiedź, którą chciał usłyszeć. Gdybym nie zainteresował się wtedy losem moich kamratów, kazałby mnie zabić na miejscu jak wściekłego psa. I może nawet by mu się to udało.
                    Ostatni raz zebrałem swoich ludzi, wszystkich, których udało mi się zwołać i wziąłem udział w bitwie pod Avis. Podobno jedno z większych zwycięstw, ale to była zwykła rzeźnia. Mówili, że moich kilkudziesięciu konnych uratowało całą flankę, lecz to po prostu oni dali gardła, a nie piechurzy.
                    Za to zwycięstwo udzielono mi amnestii, a także nadano tytuł szlachecki i niewielkie włości.

                    Umiejętności:

                    Doświadczony w konnej (jeździe/walce/itp).
                    Dobry w jednoręcznej broni białej
                    Całkiem nieźle z kuszą
                    Inteligentny (Tak Tadeusz, to dla Ciebie)
                    Zręczność i Wytrzymałość

                    Wady:

                    Słabo z łukami
                    Słabo z ciężkimi broniami dwuręcznymi
                    Słabo z drzewcowymi
                    Słabo z siłą
                    Doświadczony w walce konnej z konnicą po swojej stronie. Wojska piesze chyba inaczej działają…?
                    Doświadczenie w jego przypadku nad nauką = brak specjalistycznej wiedzy.

                    Specyfikacje:

                    Blizna przecinająca lewe oko, ale tylko dlatego, że art jest ładny.

                    Zawód:

                    Szlachcic Gez

                    Ekwipunek:

                    Ubranie jak w “Ubraniu”

                    Wytrzymałe buty z wysokimi cholewami
                    Jakieś zwykłe ubranie
                    Wzmocniony skórzany kaftan
                    Długa kolczuga na to
                    Skórzany płaszcz wiązany w pasie
                    Chusta na głowę
                    Wysokiej jakości szabla
                    Tarcza
                    Zwykła kusza
                    20 bełtów
                    (papu jest na wozach)

                    Wygląd: image
                    Ubranie: image

                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                    • Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001K Niedostępny
                      Kubeł1001 Elarid
                      napisał ostatnio edytowany przez
                      #2859

                      avatar Kazute Kazute

                      Kuba1001 pisze:Wolałbym jednak jakiś lepszy wygląd. Topór ze srebra sprawdzi się tylko przeciwko Wampirom, Wilkołakom i im podobnym, wiesz? Zresztą, to dość drogi sprzęt. Tę bandę możesz sobie powiększyć bądź lepiej opisać, a historię ździebko wydłużyć, na przykład o jakieś ważniejsze eskapady czy coś.

                      Well, myślałam, że broń wykonana ze srebra działa na wszystkie rasy, a nie tylko na krwiopijce i dzikie pieski. Poza tym, mógłby dostać taki toporek jako zasługa za grabież na rzecz państwa. ._.
                      Banda powiększona, historia wydłużona o kolejny w miarę ciekawy element. Aha, topór zmieniony na żelazny.

                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                      • Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001K Niedostępny
                        Kubeł1001 Elarid
                        napisał ostatnio edytowany przez
                        #2860

                        avatar Kuba1001 Kuba1001

                        Naczelny:
                        Co do Krasnoluda: Jeśli będziesz nim grać to już mam nawet konkret fabułę, więc zastosuj się do zmian, które zasugeruję, dobres?
                        Pisałem Ci już, że bycie super Magiem i super napi**dalakiem się wyklucza, więc albo wywalasz Magię Grawitacji, albo osłabiasz Magię Ognia, albo wywalasz którąś z umiejętności bitewnych (młot bądź kusza). Wypadałoby dodać sobie jednak ten kołczan i wywalić mieczyk, a zamiast niego dać sobie konkretny młot bojowy, po co Ci broń, którą nie potrafisz walczyć (wedle wad)? Ile jest w tej Milicji? Chciałbym mieć choć minimalne pojęcie o tym czy to w miarę doświadczony żołnierz, szeregowy trep‐mięso armatnie, oficer, podoficer w jakimś oddziale i tak dalej. No i właśnie ten oddział wypadałoby jednak dopisać, nawet jeśli nie będzie Twój, Milicja to nie są samotne wilki.
                        Co do reszty pomysłów: N I E
                        Ether:
                        Z tą gwardią to się machnąłeś, gwardię ma Slavonia, nie Gez. Zmień też te Stepy na pustynię bądź Plugawe Ziemie. Nazwy możesz brać z jakichś internetowych generatorów, ja raczej nie będę mieć żadnych przeciwwskazań.

                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                        • Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001K Niedostępny
                          Kubeł1001 Elarid
                          napisał ostatnio edytowany przez
                          #2861

                          avatar Kuba1001 Kuba1001

                          Kazute pisze:Well, myślałam, że broń wykonana ze srebra działa na wszystkie rasy, a nie tylko na krwiopijce i dzikie pieski. Poza tym, mógłby dostać taki toporek jako zasługa za grabież na rzecz państwa. ._.
                          Banda powiększona, historia wydłużona o kolejny w miarę ciekawy element. Aha, topór zmieniony na żelazny.

                          I cyk, dwuj… Akcepcik.

                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                          • Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001K Niedostępny
                            Kubeł1001 Elarid
                            napisał ostatnio edytowany przez
                            #2862

                            avatar Kazute Kazute

                            Dziękować. Sama mam gdzieś zacząć czy czekać na jakiś post startowy?

                            1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                            • Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001K Niedostępny
                              Kubeł1001 Elarid
                              napisał ostatnio edytowany przez
                              #2863

                              avatar Kuba1001 Kuba1001

                              Grasz tu od dwóch lat, chociaż Ty mnie dziś nie załamuj, kobieto…

                              1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                              • Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001K Niedostępny
                                Kubeł1001 Elarid
                                napisał ostatnio edytowany przez
                                #2864

                                avatar bulorwas bulorwas

                                Ja tak rzadko robię karty, że też za każdym razem zadaję to pytanie xD

                                1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                • Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001K Niedostępny
                                  Kubeł1001 Elarid
                                  napisał ostatnio edytowany przez
                                  #2865

                                  avatar Kazute Kazute

                                  No co? Chciałam się upewnić, bo to w końcu specjalnie stworzona postać. ¯_(ツ)_/¯

                                  1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                  • Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001K Niedostępny
                                    Kubeł1001 Elarid
                                    napisał ostatnio edytowany przez
                                    #2866

                                    avatar Kuba1001 Kuba1001

                                    Bądź samodzielna, jak zawsze.

                                    1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                    • Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001K Niedostępny
                                      Kubeł1001 Elarid
                                      napisał ostatnio edytowany przez
                                      #2867

                                      avatar PanSzakal PanSzakal

                                      Imię: Urulg
                                      Nazwisko: brak
                                      Rasa: Orkolog
                                      Pseudonim: Gruchotacz
                                      Charakter: w grze
                                      Wiek: 31
                                      Towarzysz: Hobgoblin Bordrod o przydomku Żmija. Bordrod to typ z poczuciem humoru, jest dość radosny i wyjątkowo niehonorowy. Ma niedużą kuszę z zapasem 17 zatrutych bełtów, do walki na blisko ma małą szablę. Umie dobrze używać kuszy ale z szablą idzie mu gorzej. Do tego nosi skórzany kaftan.
                                      Drugi Towarzysz to Gnoll imieniem Xot. Jest sadystycznym i bezwzględnym ch**em o czarnym poczuciu humoru. To najlepszy przyjaciel Urulga. Jako broni używa buzdyganu i długiego noża jako broni zapasowej, umie walczyć nimi jak profesjonalista. Nosi zbroję łuskową i jakieś szmaty.
                                      Majątek + nieruchomości: Calutkie 200 sztuk złota.
                                      Historia: Urulg był wojownikiem księstwa orków ale w pewnym momencie swojego życia został schwytany i sprzedany jako niewolnik. Z początku pracował w kopalni miedzi ale po 2 latach kupił go pewien bogaty kupiec i właściciel karawany który chciał go wykorzystać jako tragarza. Wtedy Urulg poznał Xota i Bordroda. A dokładniej gdy stanął w obronie Xota kiedy jeden ze strażników się nad nim znęcał i bił go. Wtedy też zostali najlepszymi Przyjaciułmi. Zafascynowany historiami Bordroda o Hordzie, Urulg zapragnął się do nich przyłączyć, ale najpierw musiał uciec. Ale to było dziecinnie łatwe. Albowiem Xot i Bordrod obmyślili genialny plan który przebiegł mniej więcej tak: W trakcie podróży Xot udał że się potkną, co odciągnęło uwagę kilku strażników i ich szefa. Wtedy też Bordrod ukradł klucze do kajdan Urulga i uwolnił go. Orkolog chwycił jednego ze strażników którzy dokuczali jego przyjacielowi i wykorzystał go jako broń. Tłukł nim o innych strażników i zabił bądź zranił większość w tym właściciela karawany, reszta oprawców uciekła. Wtedy Gnol dokonał zemsty na strażniku który go pobił. Oskalpował go i przywłaszczył sobie jego buzdygan. Kiedy wszyscy się oswobodzili to złupili karawanę i ruszyli do przełęczy martwego Orka. Gdy kompania ta po licznych walkach z łowcami nagród dotarła do przełęczy o mało się nie rozpadła przez to że Urulg prawie zdeptał Bordroda a Xot dowiedział się że ma syna. Każdy z nich chciał iść w swoją stronę jednak cudem się pogodzili i dołączyli do hordy.
                                      Umiejętności: Walka ciężką bronią obuchową i obuchowo‐sieczną. Jest wyjątkowo silny i wytrzymały.
                                      Wady: Nie jest zbyt szybki ani zręczny, tym bardziej zwinny. Nie umie używać broni dystansowej jak łuki i kusze. Nie umie pływać. Ma klaustrofobię.
                                      Specyfikacje: Klaustrofobia
                                      Zawód: Wojownik Hordy
                                      Ekwipunek: Ubranie, coś w rodzaju dwuręcznego topora w rozmiarze dla Orkologa, przyczepiony do pasa 2 metrowy łańcuch zakończony żelazną kulą z kolcami, bukłak z wodą, zapas suszonego mięsa na 2 dni, sakwa na złoi inne drobiazgi
                                      Wygląd:image
                                      Ubranie: wyżej

                                      1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                      • Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001K Niedostępny
                                        Kubeł1001 Elarid
                                        napisał ostatnio edytowany przez
                                        #2868

                                        avatar Naczelny Naczelny

                                        Imię: Helder
                                        Nazwisko: (brak)
                                        Rasa: Człowiek
                                        Pseudonim: (brak)
                                        Charakter: W grze.
                                        Wiek: 36 lat
                                        Towarzysz: (brak)
                                        Majątek + nieruchomości: Posiadam 450 sztuk złota i chyba ruiny miasteczka położonego na północ od Ur, w których urzęduję ‐ mimo że formalnie nie należą do mnie.
                                        Historia: Urodziłem się w Ur w Slavonii. Ojciec był w armii jako konny łucznik, matka zajmowała się sześciorgiem dzieci (w tym mną). Miałem dwóch braci i cztery siostry. Niestety, gdy miałem 3 lata moja rodzina została zdziesiątkowana przez burzę piaskową. Krótko później mój ojciec zginął w boju podczas starcia z koczowniczymi Bandytami. Jedynie ja się ostałem, ponieważ instynktownie w tym czasie uciekłem do piwnicy. Po osobistej tragedii, z tego co się później dowiedziałem, zjawili się też źli ludzie z dalszej rodziny którzy przejęli za pomocą jakichś machlojek skromny majątek moich rodziców. Wyrzucono mnie na bruk a przygarnął mnie do swojej rodziny pewien wdowiec ‐ handlarz z bazaru. Nie miał dzieci, ale mną się nawet opiekował. Niestety, zmarł gdy miałem trzynaście lat, a jako że chyba nie miał żadnej dalszej rodziny to przejąłem jego skromny bazar i chatę położoną nieopodal. Sprzedałem ją jednak później za kilka ksiąg traktujących o Magii Umysłu. Mimo że prawie dorwała mnie śmierć głodowa po przeczytaniu tych książek z wiedzą dołączyłem do Gildii Magów, do której mnie co prawda w sposób bardzo naciągany, ale przyjęto. Dostałem szatę magiczną, jedzenie, picie i stałe lokum. Po kilkunastu latach studiowania tam Magii Umysłu wyszedłem tam z dość niezłym majątkiem. Proponowano mi zakupy niezłych domów w Ur, ale ja wybrałem ruiny jednego miasteczka położonego daleko na północ od Ur zdziesiątkowanego jakieś kilkadziesiąt lat temu przez suszę i zamieszkałem w jednej z tamtejszych chat która się ostała, ale opuszczonej. Wyzwaniem było same dotarcie tam, lecz na szczęście nie natrafiłem na żadnych Bandytów. Tu całkowicie mogę zająć się swoimi badaniami. Nie mam dachu nad głową, ale kto by narzekał, jak ma się wiedzę, co? Jestem chyba jedynym mieszkańcem tych ruin. Sądzę, że ojczym byłby dumny. I ojciec. I matka. I rodzeństwo
                                        Umiejętności: *Znam Magię Umysłu w stopniu mistrzowskim i Magię Iluzji w stopniu podstawowym. Jestem silny fizycznie. *
                                        Wady: Słabo walczę bronią białą, łukiem oraz kuszą. Jestem mało zwinny i raczej wolny.
                                        Specyfikacje: (brak)
                                        Zawód: (brak)
                                        Ekwipunek: Woda pitna, jedzenie trzyma przy sobie. Reszta rzeczy leży w kawałku ruin które zwykł nazywać swym domem.
                                        Wygląd: image
                                        Ubranie: Takie jak na obrazku. Znalezione gdzieś w ruinach, należące wcześniej prawdopodobnie do jakiegoś bogatszego obywatela Slavonii. Strój wygląda na pochodzący z Verden.

                                        1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź
                                        • Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001K Niedostępny
                                          Kubeł1001 Elarid
                                          napisał ostatnio edytowany przez
                                          #2869

                                          avatar Ether Ether

                                          Jesli dobrze licze, Tadeusz mial 11 postaci + te, a fe, trzy planowane. Vadur, jestes jeszcze bezpieczny.

                                          1 odpowiedź Ostatnia odpowiedź

                                          • Zaloguj się

                                          • Nie masz konta? Zarejestruj się

                                          • Aby wyszukiwać zaloguj się lub zarejestruj.
                                          • Pierwszy post
                                            Ostatni post
                                          0
                                          • Kategorie
                                          • Ostatnie
                                          • Użytkownicy
                                          • Grupy