Miasto Gilgasz.

[Kubeł1001]

Vader0PL

//320 wiadomości, ja je*ie…
Rozgościł się.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Vader:
Uznajmy, że położyłeś się, wstałeś i jest już następy dzień.
Dark Lord:
Port był niemal pusty. Nie było kogo pytać.
FD_God:
Wszyscy byli już w kambuzie zajadając mięso, sery, zupy i warzywa. Popijali to wodą i mlekiem.
Kambuz był sporym pomieszczeniem, którego większość zajmował stół, przy którym siedzieli marynarze. Wszyscy poza kapitanem.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Pyta wszystkich mieszkańców, nie tylko tych na porcie.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Dark Lord:
Najbardziej kulturalną odpowiedzią jaką otrzymałeś było:
‐ Jeśli nie ma w porcie, to nie ma. Nie zawracaj, pan głowy.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Może teraz pójdę do innej karczmy?
I poszedł do innej karczmy.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Dark Lord:
Tyle, że w mieście była tylko jedna.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

W takim razie wchodzę do karczmy i zamawiam obiad.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Dark Lord:
‐ Mamy pomidorową, żeberka, miód i piwo. ‐ powiedział karczmarz. czekając aż coś wybierzesz.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Daj żeberka z miodem.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Trzy srebrniki. ‐ powiedział krótko karczmarz.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Napełnił saszetki pieniędzmi, a resztę zostawił.
Następnie zszedł na dół i podszedł do Erica:
‐Zostanę tutaj trochę dłużej, około 3 dni. Ile dopłacić?

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐Ale ceny tu macie.
I dał karczmarzowi 3 srebrników.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Dark Lord:
Zabrał zapłatę i odszedł.
Vader:
Kiedy odchodził do kuchni powiedział:
‐ 1,5 sztuki złota, ale zapłacisz później.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Barnaba zjadł posiłek, i chodził po karczmie w poszukiwaniu kogoś kto by się z ni udał w dalszą drogę.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Dark Lord:
//Co z tego, że karczmarz zaczął dopiero robić ten posiłek, nie?//
Karczma świeciła pustkami. Był tylko człowiek, który przed chwilą przedłużył pobyt, a poza nim Elf i goblin grający w karty.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

//Myślałem że już mam .‐.//
Podchodzę do człowieka który przed chwilą przedłużył pobyt, i pytam:
‐Hej, popłyniesz ze mną na trujący szczyt, i dalej?

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Czy my się znamy? Zagadaj do mnie później.
Wyszedł, zaczął szukać zbrojmistrza, oraz jakiegoś konia i zbroję do kupna.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Bożydar wyszedł z tawerny, i krzyknął:
‐Kiedy będziesz w tawernie?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Vader:
Był kowal, były stajnie. Wystarczyło wejść.

[Kubeł1001]

Vader0PL

///dark, pomyśl.
Wszedł najpierw do stajni.
‐Witam, przyszedłem kupić konia.