Miasto Ur
-
FD_God
‐Proszę bardzo.‐ Wyciągnął z mieszka cztery sztuki złota i wręczył je elfowi odbierając worek, który wpakował do swojej torby, a obok niej alkohol z limonek. Wie pan… Dorzuć pan jeszcze ze 2 czy 3 butelki z sokiem z tych limonek. Rzekł, po czym dorzucił do tego jeszcze dwie sztuki złota i zaczekał aż ten mu je poda.
-
-
-
Konto usunięte
FD_God,
Straż w niektórych rejonach bazaru spoglądała tylko czasem na to co się dzieje popalając drewnianą fajkę lub pijąc drinki z limonek. W innych częściach zaś biegała jak szalona trzepiąc to co rusz kolejne stragany szukając w nich może to nielegalnych rzeczy, a może czego innego? Aktualnie nikt nie zwracał na Ciebie uwagi.
Wreszcie dotarłeś do części bazaru ze środkami transportu, a raczej ze zwierzętami. Multum wszelakich stworzeń, począwszy od osiołków przez muły i pustynne konie, a skończywszy na rzadkich takich jak jaszczurki giganty.
-
-
Konto usunięte
FD_God,
Wielbłądów było tutaj pełno. Co każdy stragan widziałeś jakiegoś w lepszym bądź gorszym stanie. Wyposażone w siedzisko, podręczne torby czy to takie nagie bez niczego.
Do wyboru do koloru. Najtańszym okazem z tych sprawnych fizycznie był taki bez dodatkowego wyposażenia, które nie zawsze było potrzebne. -
FD_God
‐Chyba warto mieć jest jakiegoś z siodłem, lepsze to niż spaść i potem go gonić…‐ Powiedział do siebie, po czym ruszył do straganu takiego gdzie były jakieś z siodłami, po czym powiedział.
‐Pragnę zapytać o to jakie są ceny tutejszych wielbłądów, znaczy się pragnę sobie kupić jakiegoś, który mnie przez tę pustynię przeprowadzi i nie padnie. -
Konto usunięte
FD_God,
Sprzedawca, a raczej sprzedawcy w sumie to sprzedawca bo jeden sprzedawał, a reszta robiła sobie przerwę lub poiła wielbłądy ‐ spojrzał na ciebie skąpym wzrokiem, po czym przeszedł do interesów.
‐ Takie to chodzą od stu sztuk złota do sześciuset, zależy jak bardzo szybki ma być. -
FD_God
‐A przyjmujecie podpisik i pójście do banku po wypłacenie sobie należnego?‐ Odpowiedział tak słysząc o niezwykle wygórowanych cenach za transport. Z tego też miejsca spoglądał to na to jak konkretnie były wyposażone zwierzęta oraz jaki był grunt pod jego nogami czy też jak daleko od straganu znajdowała się straż.
-
Konto usunięte
FD_God,
Sprzedawca nieco się zirytował tylu ludzi ile on w swojej karierze przyjął, którzy na “podpisik” albo na “wezmę i pójdę do banku wypłacić” to aż śmieszne. Opanował jednakowoż ton głosu i emocje.
‐ Tylko gotówka. Jak chcesz to możesz się targować ale ostrzegam ‐ pracuję w tej branży od piętnastu lat i nie jestem głupi.Strażników w okolicy aktualnie nie było. Handlarz stał na drewnianej platformie.
Odnośnie wyposażenia wielbłądów z tych lepszych to siodła ze skóry i kupa worków przywiązanych do takowych siodeł. -
-
-
-
-
-
-
-
-
FD_God
‐No to masz pan szczęście, dostaniesz podwójną zapłatę za pańskiego najlepszego wielbłąda oczywiście na świstku, masz pan jakiś?‐ Rzekł w stronę sprzedającego wielbłądy. Trochę go szkoda, ale może tamtejsza straż jest za głupia na powiedzenie o tym bankierom.‐ Przeszło mu to jeszcze ostatecznie przez myśl.
-
Konto usunięte
FD_God,
Sprzedawca ucieszył się słysząc o podwójnej zapłacie ale, kiedy doniosły go słuchy o tym, że bierzesz najdroższego wielbłąda nabrał drobnych podejrzeń.
‐ Mam papierek… ‐ odparł enigmatycznie, wyjmując z kieszeni jakiś świstek, po czym położył go na ladzie straganu, a następnie odwrócił się i wykrzyczał do pomocników.
‐ Dawać wyrostka!