Miasto Ur

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐ Proszę jedną brzoskwinię. ‐ Zwrócił się do sprzedawcy.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Vader:
Jedynym wejście jest brama, nawet gdyby od dziecka szkolił się na akrobatę to i tak ciężko byłoby mu się przecisnąć obok Ogra, który zajmuje ją prawie całą.
Bóbr:
Bez zbędnych pytań wręczył Ci ją, choć zarządzał w zamian dwóch srebrników.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

W takim razie dał mu te srebrniki.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Wycofał się na bezpieczną odległość, by będąc niewidzialnym strzelić w głowę Ogrowi z kuszy. Zaraz po tym przebiegł jak najbardziej w prawo, by być daleko od miejsca, z którego strzelił.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bóbr:
Właściwie to dałeś sztukę złota, czyli najmniejszy dostępny nominał w Twojej sakiewce, ale że on oddał Ci osiem srebrników i owoc to nie ma problemu.
Vader:
Jeden bełt to za mało na Ogra, nie zabiłeś go, ale otumaniłeś i rozwścieczyłeś, a on ruszył w kierunku najbliższych osób, skutecznie siejąc panikę swoim wyglądem, rykiem i zamiarami, a nawet zaczął siać śmierć, gdyż jeden cios jego maczugi zabił dwóch ludzi. Ale hej, chociaż brama stoi niestrzeżona!

[Kubeł1001]

Vader0PL

A teraz niczym skąpiec, który zobaczył złotą monetę. Biegiem!

[Kubeł1001]

Kuba1001

I jesteś pod drzwiami.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Poszukał okna, choć obserwował drzwi. Może ktoś zobaczy, co zdenerwowało Ogra? Na pewno to nie fakt, że ktoś wkroczył na jego bagno.

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Kolejne nawiązanie do Shreka :V//
Okna są, dwa na parterze i jedno na piętrze. Jak na razie brak reakcji poza uciekającymi i panikującymi cywilami.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Spróbował otworzyć okno z tej strony.

[Kubeł1001]

Zohan666

‐ Człowiek, mężczyzna, koło trzydziestki, czterdziestki.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Vader:
Niemożliwe, chyba że przez “otworzenie” rozumiesz też “wybicie.”
Zohan:
‐ Tak trzydzieści złota. Na co on panu?

[Kubeł1001]

Vader0PL

Jak już, to postarał się to wyciąć nożem.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Udało się, acz szyba i tak wypadła Ci z rąk, tłukąc się z głośnym brzdękiem.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Wziął więc te srebrniki i owoc, który zaczął jeść w drodze do pałacu Baryxa.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Nie minęła połowa drogi, a została z niego jedynie pestka, którą możesz wyrzucić, ewentualnie zostawić sobie i zasadzić gdzieś oraz liczyć, że wyrośnie z tego drzewko brzoskwiniowe.

[Kubeł1001]

Zohan666

‐ Może mi się przydać. Kupię go za 25 sztuk złota.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Nie chciał zasadzać drzewka, więc po prostu wyrzucił pestke na ziemię. Kontynuował mały spacer do pałacu mistrza.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Więc trzeba wskoczyć do środka.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zohan:
‐ Troszkę mało, panie dobrodzieju. Za pięćdziesiąt jest pański.
Bóbr:
Spacer rzeczywiście długi nie był, toteż stanąłeś przed bramą pałacu, którą straż zaraz Ci otworzyła.
Vader:
Instrukcja niejasna, utknąłeś w tym chromolonym oknie.