Miasto Ur
-
-
Kuba1001
Vader:
Albo pytanie było czysto kurtuazyjne, albo jubiler uznał, że nie ma co drążyć tematu, dla własnego dobra, więc tylko pokiwał głową.
‐ Mogę dać Ci za niego jakieś pięćset złotników.
Taczka:
‐ Gdy staniesz się moją żoną, będziesz jedną z ważniejszych osób nie tylko w mieście, ale i kraju. Choć większość pracy wezmę na siebie ja oraz pozostali dwaj Lordowie, to jednak będziesz musiała odnaleźć się w nowej roli. -
-
-
Kuba1001
Taczka:
‐ Dbać o cały dwór, służbę i tym podobne sprawy, a także spotykać się z ważniejszymi personami w mieście i tak dalej.
Vader:
Skrzywił się przez chwilę, być może żałując, że nie zasugerował jeszcze mniejszej ceny, ale mimo to wręczył Ci dwie okazałe sakiewki, w których znajdowała się równowartość Twojego pierścionka. -
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Trafiłeś tam bez trudności. Jak przystało na Ur, był to olbrzymi plac, pełen rozmaitych kramów i straganów, gdzie kupcy wielu ras sprzedawali rozmaite towary. Choć sporo brakowało temu miejscu do pobliskiego targu niewolników, to jednak doskonale ukazywał, kto tu jest potęgą handlową na kontynencie.
-
-
-
-
-
-
-
-