Miasto Ur
-
-
-
Kuba1001
Taczka:
‐ Dbać o cały dwór, służbę i tym podobne sprawy, a także spotykać się z ważniejszymi personami w mieście i tak dalej.
Vader:
Skrzywił się przez chwilę, być może żałując, że nie zasugerował jeszcze mniejszej ceny, ale mimo to wręczył Ci dwie okazałe sakiewki, w których znajdowała się równowartość Twojego pierścionka. -
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Trafiłeś tam bez trudności. Jak przystało na Ur, był to olbrzymi plac, pełen rozmaitych kramów i straganów, gdzie kupcy wielu ras sprzedawali rozmaite towary. Choć sporo brakowało temu miejscu do pobliskiego targu niewolników, to jednak doskonale ukazywał, kto tu jest potęgą handlową na kontynencie.
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Taczka:
Nie zatrzymywał Cię, Ty zaś mogłaś bez problemu podziwiać liczne komnaty swego nowego domu oraz towarzyszący Ci na każdym kroku olbrzymi przepych i bogactwo.
Vader:
Od pięciu do nawet dwudziestu złotników za sztukę. Duże wahania ceny związane były z jakością broni, jej gabarytami i tym, czy w podbramkowej sytuacji możesz nimi również zawalczyć w zwarciu.