Kuba1001
W tym czasie zdążył on już wrócić do swojej chaty, ale nim zdążyłeś zapukać, sam wyszedł, a taki miał przynajmniej zamiar, do tego w nieco lepszym stanie, niż wcześniej.
‐ Czego? ‐ burknął, gdy obaj staliście w drzwiach, z tym że po przeciwnych stronach progu.