W końcu uporaliście się ze wszystkimi Szkieletami. Dobrze? Bynajmniej, bo teraz zaatakowały Was Drowy, nie tylko uzbrojeni w dwa jatagany szeregowcy, ale też czający się na murach kusznicy.
Oby lepiej od Drowów, gdyż ci byli świetnie zgrani, gdyż wraz z wyprowadzeniem pchnięcia i cięcia przez jednego wojownika, drugi wystrzelił bełt prosto w kierunku Twojej głowy.
Cudem tylko uniknęłaś śmierci i o ile kusznik wziął się za jakiś inny cel, to szermierz nie miał zamiaru przerwać i natarł ponownie, identycznie jak wcześniej.
Ciebie? Obecni nikt i nic, aż Mrocznych Elfów przybywa coraz więcej, zdobyły już mury i zaczynają schodzić na niższe kondygnacje, Wasze szeregi topnieją, a lada chwila od frontu powinni wejść ich Magowie.
Może i tak, ale niektórzy nie mają aż tak czarnych myśli, na przykład kierujący się ku jednym z miejsc w okolicach muru żołnierze, które wskazał im Imrahil Smoczy Szpon, jednocześnie skracając o głowy zamaszystym cięciem trzech drowich żołnierzy.
Nie tylko można, co trzeba, zwłaszcza jeśli chce się zachować życie. Niemniej, po dotarciu na miejsce odkryłaś czemu wszyscy tak tu lgnęli: Podkop, a wraz z nim tunel, który był Waszą przepustką do wolności z oblężonej strażnicy.