Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Bandyci wrócili do lasy prowadząc schwytane konie i wozy obrabowane łupami.
Nadal obserwował to wszystko w milczeniu.
Raczej zamiast obserwować powinien jechać za nimi. W końcu został jednym z bandytów.
Jechał za nimi.
Jechaliście tak przez las, a drogę umilał Wam bandzior całkiem ładnie grający na lutni.
Wsłuchiwał się w grę, nadal jadąc.
‐ Na serio chcesz się z nimi bujać? ‐ zapytał jeden z towarzyszących Ci już od miasta najemników.
‐Nie wiem.
‐ Mi tam takie życie pasuje. ‐ powiedział popędzając nieco konia.
Nadal jechał z nimi.
W końcu trafiliście do kryjówki bandytów. //Zmiana tematu. Ja zaczynam. Kontynuujesz w temacie Zamek barona rozbójnika. Jak go zrobię ;‐;//
‐Nie powinno mnie tu być. Za blisko bandytów… Mimo to biegł dalej do miejscowości.
No i dobiegł do bramy pilnowanej przez strażników. ‐ Imię, nazwisko, status społeczny i cel przybycia do miasta? ‐ zapytał jeden rutynowo.
‐Nazywam się Abuyin ibn Djadir ibn Omar Kalid ben Hadji al Sharidi. Wędrowiec, który szuka pracy, bądź noclegu.
No i wpuścili Cię do miasta.
Poszedł do centrum miasta, a tam poszukał tablicy ogłoszeń.
Owszem, tablica ogłoszeń była.
Jakie ogłoszenia?
Obecnie brak, może następnego dnia się coś trafi.
Więc ruszył w poszukiwaniu noclegu.