Czyli niepotrzebnie się tam udał… No to lepiej będzie, jak wyjdzie z tego miejsca szukać jakiegoś większego, nietypowego zbiorowiska ludzi. Chyba, że znalazłby takowe tam
Cały czas stara się wszystko ogarnąć, bo skoro jest tu dużo ludzi to przecież może być coś ważnego, jednak nie powinien wyciągać wniosków na podstawie jednej rzeczy… Przecież oni mogli się tutaj zebrać, by obserwować, jak ktoś z tym kolesiem będzie walczył.
//Jeśli już, to na PW. Bo jak nie to ja wykorzystam tego Smoczego Człowieka.//
Wielkolud odwrócił się do nadchodzącej postaci i zaczęli mierzyć się wzrokiem.
Nowo przybył zdjął kaptur, a później samą szatę, ukazując umięśnionego Smoczego Człowieka w całej swej okazałości. Drugi nadal miał na sobie kaptur, ale wyciągnął dłonie, ukazując wytatuowane i pokryte bliznami ramiona i przedramiona.
Początkowo myśli sobie, że niezbyt często widuje się takie coś… Jednak wie, że w razie nieoczekiwanej sytuacji powinien to zrobić… Jednak na razie tylko podziwiał pół człowieka pół smoka, który tam wkroczył.
Bez jakichkolwiek słów i ceregieli Smoczy Człowiek ruszył na przeciwnika, a tamten stał niewzruszenie. Później zwarli się i zaczęli siłować. Normalnego człowieka zgniótłby w kilka sekund, ale ten normalny chyba nie był, bo wytrzymywał i chyba nawet dorównywał mu siłą.
Wiedział, że mógłby tam wkroczyć… Może i to by coś dało, jednak nie tylko musiałby zaryzykować, ale i pokazać prawdę o swojej mocy, czego za bardzo nie chciał robić, więc na razie obserwował.