Miasto Hammer
-
Kuba1001
Dark Lord:
Jeszcze dwa szeregi przed Tobą i przechodzisz przez portal.
Liszaj:
//Jeszcze nie zmieniacie tematu. Spokojnie.//
Zanim przejdziesz na drugą stronę minie sporo czasu dlatego, że jesteś na szarym końcu armii. Ale zauważyłeś coś ciekawego. A mianowicie samotnego jeźdźca wyjeżdżającego z miasta i kierującego się w kierunku wojsk. -
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Liszaj
Cicho zaklął pod nosem swoim ulubionym przekleństwem:
‐ Verflixt ‐ cicho rzucił to krasnoludzkie słówko. Było dosyć łagodnym wulgaryzmem, a krasnoludy znane są przecież i z niezwykle, hm… Dosadnych przekleństw. Jednak to lubił najbardziej.
Powoli wrócił na swój wóz, czekał aż będzie jego kolej, przyglądając się poczynaniom elfce. -
-
-
Kuba1001
Vader:
‐ Musielibyśmy też przejść przez portal, a Paladyni i cała reszta raczej nas nie puszczą. A cholera wie gdzie ten portal prowadzi.
Liszaj:
Nie robiła nic szczególnego. Nuciła jakąś pieśń, a kiedy zauważyła, że się jej przyglądasz uśmiechnęła się do Ciebie.
Nie przedłużając przeszedłeś przez portal.
//Liszaj, Dark Lord ‐ Kontynuujecie w Mieście Ruhn. Ja zaczynam.// -
-
-
-
-