Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
‐Ciekawe… Alexander! Podaj mi mapę.
Vader: Podszedł do Ciebie i podał Ci mapę.
Sprawdził gdzie dokładnie jest ten dworek.
Vader: Jakieś 50 kilometrów od Linest.
‐Aleksander, zostajesz w gospodzie. Podaje mu trochę złota. ‐Dalej wynajmuj trzy pokoje. My dwaj jedziemy zrobić to zlecenie.
Vader: ‐ Jasne. To chyba powinno być łatwe, nie?
‐Mam wyruszyć od razu?
‐Tak. Wyszedł z drugim kompanem. Zabrał wóz i udał się w kierunku dworku.
Vader: Pojechaliście i będziecie tak w ciągu kilku godzin. Michał: ‐ Jak najszybciej.
Dodaj temat jak już tam będziemy.
‐Dobrze, więc, wyruszam od razu.
Michał: ‐ Powodzenia.
Ukłonił się i skierował do wyjścia, jeżeli nic mu nie przeszkodziło to jak zwykle skierował się na piechotę do swego celu, enklawy magów wiatru.
Michał: Ostatnio widziano ją około 120 kilometrów stąd, a pewnie daleko nie zaleci.
120 Kilosów na piechotę?Nope.Skierował się po konia do stajni.
Michał: Stajnie tak jak koni ‐ wiele w mieście.
Po czym przypomniał sobie, że w ogóle nie ma złota (;‐;) i postanowił najpierw iść do kowala sprzedać starą katanę.
Michał: Kowal zajmował się studzeniem ostrza miecza.
//Najlepiej studzić w oleju! :V// Podszedł do niego i klepnął rączką starej katany, którą trzymał w ręce w jego ramię.
Michał: Odwrócił się po zakończeniu pracy i bez większego entuzjazmu zapytał: ‐ A co chodzi?