Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
‐Dobrze, więc, wyruszam od razu.
Michał: ‐ Powodzenia.
Ukłonił się i skierował do wyjścia, jeżeli nic mu nie przeszkodziło to jak zwykle skierował się na piechotę do swego celu, enklawy magów wiatru.
Michał: Ostatnio widziano ją około 120 kilometrów stąd, a pewnie daleko nie zaleci.
120 Kilosów na piechotę?Nope.Skierował się po konia do stajni.
Michał: Stajnie tak jak koni ‐ wiele w mieście.
Po czym przypomniał sobie, że w ogóle nie ma złota (;‐;) i postanowił najpierw iść do kowala sprzedać starą katanę.
Michał: Kowal zajmował się studzeniem ostrza miecza.
//Najlepiej studzić w oleju! :V// Podszedł do niego i klepnął rączką starej katany, którą trzymał w ręce w jego ramię.
Michał: Odwrócił się po zakończeniu pracy i bez większego entuzjazmu zapytał: ‐ A co chodzi?
//Nie wiem jak ten gest się nazywa ;‐; pocierasz dwa palce, znaczy to “kasa” ;‐;// Pokazał na katanę i zrobił owy gest.
Michał: Kowal, na Twoje szczęście, wiedział o co chodzi i wziął do ręki katanę przyglądając się jej uważnie.
Czekał, aż skończy.
Michał: ‐ 200 złota. ‐ powiedział po chwili.
Pokazał mu OK, gdyż nie miał jak się targować.
Michał: Zabrał broń i podał Ci sakiewkę. ‐ Jest tam 200 sztuk złotych monet. Jak nie wierzysz to przelicz.
Popatrzył na szybko, zawsze mógł tu wrócić jeżeli by go oszukano. Ukłonił się i skierował do stajni by nabyć konia.
Michał: Stajnia była i wystarczy wybrać konia mieszczącego się w cenie.
Wybrał takiego co wydawał się zwykły i podszedł do stajennego pokazując złoto.
Michał: ‐ 150 złota. Za dodatkowe 25 dam zapas jedzenia, wody i siodło dla konia.