Miasto Hammer

[Kubeł1001]

Vader0PL

Dało się wejść jakoś wyżej? Jeżeli nie, sprawdził, czy było widać strażników.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Pięciu przed bramą, na murze, który otaczał dworek też kręciło się ich sporo.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Miał czas, policzył ich.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Tuzin na murach, pięciu przy bramie, trzech jako mobilny patrol obchodzący wokół dworek.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Jak blisko mógłby podejść niezauważony?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Z racji tego, że na terenie wokół dworku nie było nawet krzaczka, o drzewach nie wspominając, to zauważą Cię od razu, jak wyjdziesz z lasu.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Jednak czy są w zasięgu jego magii?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Niestety nie.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Więc poobserwował ich uzbrojenie.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Stąd widzisz, że mają przeważnie tarcze, włócznie, miecze jednoręczne, halabardy, łuki i kusze.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Te dwa ostatnie są najgorsze dla niego. W sumie sprawdził swój wygląd, czy wyglądał na typowego Rycerza Śmierci, którego nalezy zabić w pierwszej kolejności?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Niestety tak, od biedy ujdzie za bardzo mrocznego najemnika.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Tak średnio można ryzykować. Chociaż… ruszył lasem, by sprawdzić, gdzie są wioski, należące pewnie do jego celu.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Skoro chłopka nadjechała drogą z kierunku za Tobą, to najlepiej iść tam, prędzej czy później trafisz na wieś.

[Kubeł1001]

Vader0PL

I właśnie w tamtym kierunku ruszył, pozostawiając w lesie ukrytego konia.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Mijałeś inne chłopskie wozy, oczywiście oni Cię nie widzieli. Poza tym w końcu dotarłeś do wioski.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Rozejrzał się po niej, sprawdzając liczbę mieszkańców na świeżym powietrzu.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Około dwudziestu chłopów w polu i z tuzin osób, kobiet i dzieci, we wsi.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

‐Wychodzę, będę później! ‐ Krzyknęła wychodząc z domu. Żeby poznać lepiej okolice wybrała się na spacer do lasu.

[Kubeł1001]

Kuba1001

I ruszyłaś dobrze znanym traktem. Popołudniowe słońce przyjemnie grzało, w powietrzu unosiła się woń kwiatów, a ptaszki ćwierkały. Cudownie, nieprawdaż?