Siedziba Gildii Kupców

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Nie wszyscy są na tyle roztropni, żeby chcieć się z nami dogadać. Coś jeszcze?

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Jak to było z pracą i statusami tutaj? Bo nie wiem, czy nie popracować dla kogoś tutaj, by odrobić straty.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Wszyscy pracujemy dla Gildii, ale ta wyznacza poszczególne towary, trasy i klientów swoim członków, wystarczy coś wybrać. ‐ powiedział, wskazując na okazałą tablicę nieopodal mapy.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Kiwnął głową.
‐Dziękuję za pomoc.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Oczywiście, to była przyjemność… Dostałeś w głowę tak mocno, że nie pamiętasz, kim jesteś, czy też nie przedstawiłeś mi się z innego powodu, przyjacielu?

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Ouh, wybacz mi niegrzeczność. Afrykus Maklimus.
Podał mu rękę.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Hallan Zenrin. ‐ odparł Niziołek, odwzajemniając gest.

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Miło poznać.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Tylko nie zapomnij.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Uśmiechnął się.
‐Postaram się.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Skoro to mieliście już za sobą, Hobbit wrócił do przerwanego posiłku, zostawiając Cię samego sobie.

[Kubeł1001]

Vader0PL

A on ruszył do mapy.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Była wielka, pokrywała niemalże całą ścianę pomieszczenia i ukazywała trzy kontynenty, bardzo dokładnie odwzorowane, wraz z najważniejszymi miastami i innymi istotnymi miejscami. Poza tym pokrywała ją sieć różnokolorowych linii, uzupełnianych przez legendę z boku, zaplatających się w wymyślne wzory, zwłaszcza Verden, gdyż to tędy przechodziło najwięcej szlaków handlowych, choć kilka prowadziło też wybrzeżami i morzami, pięcioma udać się można było do Nirgaldu, a jednym ‐ do Karak’Akes.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Skupił się na tym odcinku, na którym panował Krasnolud ze swoją bandą. Czyli wraz z Abuyinem.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Do Linest prowadziło kilka szlaków, ten konkretny był zielony, co znaczyło, według legendy obok, że nie ma nim żadnych kłopotów i jest w zupełności bezpieczny.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Czyli trzeba tutaj jeszcze poczekać. Tamci zginęli i pewnie tutaj myślą, że bandyci nie są zagrożeniem. Jeżeli to oni ich chcieli zabić.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Dobrze powiedziane, bo nie miałeś co do tego żadnej pewności, a że na brak czasu nie możesz narzekać, najwidoczniej pora dyskretnie wypytać kogoś i o to.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Tak, tylko kogo?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Dobre pytanie.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Chyba najprościej to byłoby dołączenie do jakiejś wyprawy właśnie w te okolice.