Achaton

[Kubeł1001]

Vader0PL

No cóż, a gdyby tak spróbować odebrać mu życie tak jak Grzybiakom? Oczywiście pełna energia smoka by go zabiła, ale może ją od razu oddawać. Spróbował tworzą w tym samym potężne kamienne bariery i miotał we smoka głazami, dodając do tego tysiące kul śmierci, by te przebiły mu skrzydła.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Wielki gad był zbyt szybki, aby trafiły go kamienne pociski, a także zbyt wolny, aby umknąć kulom śmierci. Jednakże nie był głupi, więc przyjął je na opancerzony grzbiet, jednocześnie lecąc w Twoim kierunku, aby kilka metrów przed Tobą zacząć zionąć szmaragdowym ogniem i żrącym kwasem.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Zasłonił się więc kamiennym murem, a za smokiem utworzył kolejny ogromny głaz, którym zmiażdżył mu ogon. Tak, by nie mógł za szybko odlecieć, bo przygotowywał pocisk śmierci wielkości dużego konia.

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Jak to “za Smokiem”? Żeby zmiażdżyć mu ogon musiałby spaść z dołu, nie? A on powstanie na dole, bo to tam jest ziemia.//

[Kubeł1001]

Vader0PL

//No tak. Jeżeli to się jednak nie uda, to uwzględnij, że jednak trafiło go to w skrzydło.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Pocisk gotowy, w sumie się przyda, bo Smok leci coraz szybciej i zarazem jest coraz bliżej, a widać po nim, że chce pomścić ranę jaką zadałeś mu głazem w skrzydło.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Przytrzymał go tak długo, aż smok nie będzie miał możliwości wykonania uniku. Następnie kulę posłał prosto w serce bestii. A zaraz potym setki, jak nie tysiące innych w głowę smoka.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Cóż, odleciał, a leciał chwiejnie, więc na pewno dotkliwe go zraniłeś, ale nie zabiłeś. Zabicie Smoka nie jest aż tak proste. Na dodatek całkowicie wyczerpałeś zasoby swej magicznej energii.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Oparł się na toporze i chwilę odpoczął. Jak pole walki? Ile smok zmienił na nim?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Sporo, bo straty po jego krótkiej, acz gwałtownej szarży, idą w setki, przeważnie Twoich rodaków, a nie mięsa armatniego lub innego niewolniczego ścierwa. Jednakże nawet mimo tego zdajecie się wygrywać, a przynajmniej na razie.

[Kubeł1001]

Vader0PL

I dobrze, pora na te małe zmutowane płody. Grzybiaki.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Mimo iż za inteligentne nie były, to Ciebie unikały jak ognia, walcząc bardziej z niewolniczą hałastrą drowiej armii w postaci Goblinów, ludzi, Worgenów i nielicznych Krasnoludów.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Warto tam też się zbliżyć, by odebrać grzybiakom życie i energię magiczną.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Musiałbyś przy okazji pozbawić jej też walczących z nimi żołnierzy, wysysanie życia nie było czarem precyzyjnym, a bardziej obszarowym. I w sumie dlatego najlepiej sprawdzało się przeciw Grzybiakom.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Psiamać, więc tylko zabijał.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Jedną ręką szło to niezwykle opornie, zdałeś sobie sprawę, że mogłeś jednak posłuchać medyka i nie wracać znów do walki.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Wtedy smok nadal by tutaj był.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Być może, w końcu nie jesteś jedynym Magiem w tej armii, ani też motorem jej zwycięstwa.

[Kubeł1001]

Vader0PL

No to tamco ch*ja działają.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Gdyby tak było to albo uciekałbyś teraz w podskokach do domu z resztą, albo stygł na polu bitwy z resztą trupów.