Trujący Szczyt
- 
- 
- 
 Kuba1001 Kuba1001‐ A jak nam zatopią tę łupinkę?! ‐ żachnął się przerażony Drogomir, niemalże dławiąc się mięsem, mając na myśli zapewne korsarzy patrolujących okoliczne wody. ‐ Jeden bełt z balisty i po nas! A zresztą, po co mieliby do nas strzelać, jak mogą nas zabić z łuków albo zwyczajnie staranować i zatopić? 
- 
- 
- 
 Radiotelegrafista Radiotelegrafista‐ Tyle, że dalej trzeba zbudować tą łódeczkę tak, żeby nie zauważyli ani dymu, ani walenia drzew… Musielibyśmy wypalać bale w osłoniętym skwerku, pod mrokiem nocy… Pal licho tych rzezimieszków i tych, co ich tu wysłali! ‐ Zaklnął wcale nie szeptem na korsarzy, którzy wcześniej próbowali go ustrzelić. 
- 
- 
- 
- 
 Radiotelegrafista Radiotelegrafista— No dobra. — Przeciągnął się Morzywał: — Musimy zacząć od znalezienia sobie czegoś do ścięcia tych drzew. choćby jakiś ostrzejszy kamień na kształt ostrza…— Nie tracąc zbędnie czasu, zaczął rozglądać się w okolicy w poszukiwaniu takiej właśnie skały. //Kuba, jak myślisz ‐ Czy wielofunkcyjne narzędzie górnicze, jakim jest miecz, nadałoby się także do ścinania drzew? Taka luźna myśl. // 
- 
 Kuba1001 Kuba1001//Skoro można nim skutecznie wykopywać minerały ze skał, to i z drzewem sobie zapewne poradzi.// 
 Nigdzie nie widziałeś takowego, niestety. Pozostaje Ci najwidoczniej tylko użycie innych kamieni na kolejnym tak, aby uzyskać pożądany kształt i ostrość, co powinno dać zadowalający efekt, ale zajmie wiele sił i czasu.
- 
- 
- 
- 
- 
- 
- 
 Radiotelegrafista RadiotelegrafistaTaest… Morzywał przystąpił do poszukiwań drzewa idealnego. Nie mogło ono posiadać zbytnio szerokiego i ciężkiego pnia, by można było jej bezproblemowo zatoczyć na miejsce, ale także musiało być na tyle duże, by stanowiło jedną z dwóch podstaw dla pokładu łódki, mieściło w sobie jakieś zapasy, a także miała na tyle dobrą wyporność, by w połączeniu z drugim pniem móc spokojnie unieść dwóch mężczyzn, kładkę, trochę zapasów i maszt. 
- 
- 
 
