Miasto Axer

[Kubeł1001]

Kuba1001

Burmistrz miasta był tam gdzie go znalazłeś.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Dzień dobry panie burmistrzu, chciałbym załatwić z panem kilka spraw wagi państwowej .‐ przywitał się ‐.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Karath po raz pierwszy wszedł do miasta.
‐ Nooo! Będzie co zarobić, lecz najpierw muszę poszukać jakiejś karczmy! ‐
Wyruszył do pierwszej lepszej karczmy.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bilo:
‐ Oczywiście, oczywiście. ‐ powiedział czekając, aż rozwiniesz myśl i, w międzyczasie, wskazując na krzesło.
Greku:
Myśl dobra, ale jest jedna niezgodność: Nie wszedł do miasta.
‐ Stój, kuwa. ‐ ryknął Krasnolud stojący przy bramie wraz z dwójką towarzyszy.
‐ Imię, nazwisko, status społeczny i cel jaki Cię tu, kuwa, sprowadza. ‐ dodał drugi.
//Nie miej za złe, ale każdy gracz przechodzi taką kontrolę przed wejściem do jakiegokolwiek miasta.//

[Kubeł1001]

Bilolus1

Usiadł więc i od razu zaczął

‐ Chciałem scentralizować stolicę jako Axer, oraz…mieć tu swoją salę tronową.‐ po czym przerwał na chwilę ‐. Oraz…prosiłbym o rozesłanie po świecie wieści że Gorin Żelazny Młot ugości każdego Krasnoluda w swym Księstwie.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Axer jest naszą stolicą, z ogłoszeniem też problemu nie będzie. Gorzej z salą tronową.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Hmm…w takim razie ją sobie odpuszczę. Chciałbym jeszcze żebyś poinformował mnie o sumie pieniędzy i łącznych bogactw jakie dostarczyły nam szare krasnoludy.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Około półtorej tony złota, srebra, kamieni szlachetnych, broni, futer, zbroi i biżuterii.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ No dobrze…dziękuję za pomoc .‐ odparł wychodząc, i tym sposobem Baron pozostał bez pomysłów…powoli więc, mózg jego skierował go do karczmy.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Znalazłeś się w karczmie pełnej Krasnoludów, gdyż było to ich naturalne środowisko, może poza ogólnie górami i kopalniami.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Dosiadł się więc do baru wygrzebując jakieś złote monety ze starego baronowego mieszka

‐ Piwa prosz.‐ zawołał do karczmarza ‐.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Na koszt firmy. ‐ rzekł karczmarz kładąc przed Tobą kufel piwa.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Tak więc obalił ów kufel z pasją iście Krasnoludzką i zaczął bez celu wpatrywać się w ścianę

I co ja teraz do cholery będę robił…? Przez całe życie byłem kuwa zabiegany a teraz tak po prostu siądę sobie na tronie jak tamten skuwysyn i nic nie będę robił ?.‐ siedział więc tak Książę Krasnoludów wpatrzony w ścianę po czym gdy wypił ów kufel zawołał za karczmarzem ponownie.

‐ Daj Pan kolejne, po piwie zawsze mi jakoś plany do głowy łatwiej się dostają.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Nie tylko Księciu. ‐ rzekł z przekonaniem i ponownie dolał piwa.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ To jest cudowny wynalazek .‐ podniósł ów kufel z piwem wychylając go lekko żeby trochu się napić ‐. Nie dość że poi to i dobr…mam plan ! Dziękuje panie karczmarz…wiem teraz co zrobić.‐ stwierdził, i dopił piwo ‐.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Karczmarz jedynie podrapał się po brodzie w zadumie, bo nie wiedział o co Ci chodzi.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Na pewno komuś tą karczmę polecę .‐ pokiwał Baron w zadumie i zeskoczył ze stołka po czym ruszył ponownie do burmistrza ‐.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Zajęty był pisaniem czegoś, pewnie rozkazów czy tego zwołania wszystkich brodaczy do kraju.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Chciałem przekazać o jeszcze jednej rzeczy, wyruszam do swej dawnej siedziby w pewnej sprawie, potrzebuję orszaku…no i w sumie to wystarczy.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Jestem w stanie zorganizować orszak w godzinę.