Miasto Axer

[Kubeł1001]

Konto usunięte

W końcu postanowił iść normalnie aż napotka bestię.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Napotkał ją szybko. Prawdopodobnie jednego z kilkuset.
Okazały Burgund rzucił Ci się na plecy. Najwyraźniej minąłeś go i nawet nie zdałeś sobie z tego sprawy.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐ Aaa kur*wa! ‐ Uderzył go łokciem w głowę.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Blisko, trafiłeś w brzuch, ale Burgund się tym nie przejął. Leżysz na ziemi, a on siedzi Ci na plecach i stara się pozbyć Twojego pancerza i dobrać się do miękkiego ciała.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Przetacza się na bok i próbuje go złapać za szyję.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Udało się, ale teraz jego pazury próbują dosięgnąć Twojego gardła lub twarzy, a nie pancerza.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Wyjął topór jedną ręką i spróbował trafić go prosto w łeb.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Trafiłeś bezbłędnie w czaszkę, ale Burgund wydaje się tym nie przejmować i chyba nie ma ochoty umierać.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐ Nie wyjdziesz cały śmieciu! ‐ Próbował odciąć mu łeb

[Kubeł1001]

Kuba1001

Nie odciąłeś, ale podczas szamotaniny topór zdołał wbić się głębiej i, chyba, uśmierciłeś bestię.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Wyjął topór z jego czaszki i dla upewnienia odciął łeb i wyruszył dalej.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Idąc dalej nie napotkałeś żadnego Burgunda.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Wziął jego łeb i zaczął wracać do strażników.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Gdy wracałeś wpadłeś na dwa Burgundy. Za Tobą musi ich być więcej. W końcu kolonie liczą setki, albo i tysiące, osobników.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Łeb przypiął do pasa i wyciągnął tarczę i topór po czym próbował z nimi walczyć odpierając ich ataki kontrą.

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Brak jakiegokolwiek opisu walki, nie zwiększy Twoich szans, które i tak są małe.//

[Kubeł1001]

Konto usunięte

// Już poprawiłem //

[Kubeł1001]

Kuba1001

//No niezbyt…//
One też nie atakują, pewnie czekają, aż reszta roju się pojawi. Teraz jedynie blokują Ci drogę.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Wypiął tarczę do przodu i zaczął biec by je staranować i wyprowadzić sobie drogę na zewnątrz.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Pobiegłeś, przewróciłeś się przez kamień. Niestety, nie widzisz w ciemności tak jak one.