Miasto Axer

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Postanowił dalej walczyć więc wstał i czekał na atak z ich strony.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Atak nie następuje, bo pewnie pozostałe osobniki są blisko, a jeśli to masz przesrane.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐ Kupię sobie lepszą broń ‐ zwrócił się w stronę wyjścia i podążał dalej na zewnątrz.

[Kubeł1001]

Kuba1001

//To, że nie atakują, nie znaczy, że się ich pozbyłeś.//

[Kubeł1001]

Konto usunięte

// Wiem że siedzą mi na plecach //
Postanowił zawrócić i zaatakować tarczą dwa burgundy powoli idąc w ich stronę w ciemnościach.

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Ty stoisz, masz swoją tarczę. Przed Tobą wyjście, dwa Burgundy, w tym jeden ranny. Za Tobą mogą być setki innych. To moja ostatnia rada, później będzie po Tobie.//

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Kuba1001 pisze://To, że nie atakują, nie znaczy, że się ich pozbyłeś.//

// W ten sposób od razu zwróciłeś mi uwagę abym pokonał je lub uważał, a teraz jeszcze dostaję radę. Przez ten błąd od razu można się pogubić, pisałem jeszcze wcześniej że uciekam na zewnątrz i pojawił się twój post. To już nie mój błąd. //

Po namyśle postanowił RAZ DEFINITYWNIE zwrócić się w stronę wyjścia, zostawić swój topór i burgundy za nim. Jedyne co było w głowie to przeżyć.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Pobiegłeś, Burgund za Tobą. Jednak zatrzymał się i zawrócił, gdy zobaczył światło bijące z wyjścia.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Gdy wychodził wyjął głowę burgunda, jako dowód śmierci jednego z nich aby pokazać go strażnikom.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Ooo… Wróciłeś. ‐ mruknął jeden i zaklął siarczyście.
‐ Zawsze e niego wierzyłem. ‐ odparł drugi i zabrał od pierwszego sakiewkę złota.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Usiadł zdyszany.
‐ Wiesz co ku**a, czegoś takiego się nie spodziewałem. Zostawiłem tam mój topór w jednym z nich. Lecz na szczęście mam łeb któregoś z nich. ‐ wyjął łeb burgunda

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Gdzieś w mieście powinni Ci za niego zapłacić. ‐ wyjaśnił Krasnal.
‐ Ile ich w ogóle spotkałeś? ‐ zapytał drugi.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐ Trzy, w ciemnościach trudno jest z nim z nimi walczyć. ‐ powoli wstawał aby wyruszyć do miasta

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Ło, sku*wesyn! ‐ krzyknął zdziwiony Krasnal.
‐ Trafiłeś chyba na jakiś rzadko uczęszczany tunel, bo normalnie już na stracie byłoby ich dziesięć razy tyle.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐ Kiedyś tu wrócę, widzimy się na kuflu w karczmie. ‐ wyruszył do miasta

[Kubeł1001]

Kuba1001

Po kolejnych pytaniach i odpowiedziach przy bramie znalazłeś się w mieście.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Postanowił przyjść do karczmarza z którym rozmawiał wcześniej.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bez problemu do niego trafiłeś.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐ No, łeb mam. Swój i jednego z nich, ale Toporu już nie. Wiesz gdzie ten łeb sprzedać?‐

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Obok Ratusza jest taki budynek, zwą go Gildią Górników. Skrzyżowany kilof i łopata. Nie przegapisz. Tam na pewno Ci coś wypłacą.