Usiadł zdyszany.
‐ Wiesz co ku**a, czegoś takiego się nie spodziewałem. Zostawiłem tam mój topór w jednym z nich. Lecz na szczęście mam łeb któregoś z nich. ‐ wyjął łeb burgunda
‐ Ło, sku*wesyn! ‐ krzyknął zdziwiony Krasnal.
‐ Trafiłeś chyba na jakiś rzadko uczęszczany tunel, bo normalnie już na stracie byłoby ich dziesięć razy tyle.