Miasto Axer
-
-
-
Kuba1001
Zastałeś tam nieco sprzętu górniczego, głównie wózków, wind i cięższych maszyn, których górnicy nie mogli zabrać ze sobą od razu, a najwidoczniej nie mieli ochoty po to wracać. Idąc dalej, natknąłeś się na zwłoki, trawione częściowo rozkładem, ale pożarte dawno temu. Sądząc po tym, co zostało z tego człowieka, musiał być najemnikiem, który kilka lub kilkanaście dni też próbował szczęścia z Burgundami. Możesz iść dalej tą drogą lub skręcić w jej odgałęzienie.
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Okrzyk był chyba zbędny, Burgund słyszał Twoje kroki, oddech i drgania podłoża już od dawna, a na dodatek pewnie wyczuł też Twój zapach, ale pokrzepienie swoich morale zawsze w cenie. Po chwili zza rogu wyszedł Burgund, chodzący na czterech łapach, monstrum nieco większe od wilka, ślepe, z zębatą paszczą, które bez chwili zwłoki przyśpieszyło kroku i skoczyło na Ciebie.
-
-
Kuba1001
Nie taki wolny, ledwo co udało Ci się odskoczyć w bok. Głównie dzięki temu, bowiem przy upadku Burgund nieco się zamroczył, mogłeś zadać celny cios, którym rozpłatałeś jego czaszkę. Gdy przez myśl przeszło Ci, że poszło zbyt łatwo, usłyszałeś kolejne ryki dochodzące z tego samego kierunku, którym kroczył pierwszy potwór.
-
-
-
-
-
-
-