Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Wybrał tę, gdzie było najwięcej podejrzanych typów.
No to musiałby odwiedzić każdą po kolei, żadna nie reklamowała szyldem, że na największy odsetek szumowin na Księstwo.
To wlazł do jednej z tych co to wyglądały na bardziej zaniedbane.
Takich tu nie było, pewnie dlatego, że Hunder często odwiedzał sam Książę, a więc nawet podrzędne speluny musiały lśnić.
//Wygrałeś. // Wszedł do pierwszej lepszej.
//Juhu.// I wszedłeś. Typowa karczma, warto nadmienić, że jesteś tu jedynym nie‐Krasnoludem.
Podszedł do barmana i spytał ‐Gdzie wy tutaj zbieracie jakieś zlecenia, czy coś? Wiesz taka tablica ogłoszeń.
‐ A kim Ty, ku*wa, niby jesteś? ‐ spytał podejrzliwie barman, a wzrok pozostałych gości lokalu skupił się właśnie na Tobie.
‐Zwykłym podróżnym, który chce zarobić. Jeżeli to przeszkadza, to mogę sobie pójść.
‐ Mamy tablicę, obok ratusza. ‐ odpowiedział na jego wcześniejsze pytanie.
‐Dziękuję. ‐ odpowiedział i ruszył w stronę ratusza.
Takiego okazałego budynku nie mogłeś po prostu przegapić, więc zaraz się tam znalazłeś.
Poszedł do tablicy.
Podszedł do niej.
//… // Zobaczył, czy jest na niej coś ciekawego.
//Musiałem.// A co uważał za ciekawe?
W zasadzie cokolwiek.
Pozbycie się szczurów z piwnicy?
Y not. Tylko gdzie i za ile.
Jak najszybciej, dom na przedmieściach, płacą sztukę złota za pojedynczego gryzonia. //Byłem pewien, że tego nie weźmiesz :V//