Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Bru próbóje rzucić w Uruka kulą ognia.
////Wat?/////
//Bru umie magię ognia .‐.//
//Z takiej odległości obaj możecie się zranić i prawdopodobnie jeden z Was zginie. Proponuje uznać porażkę.//
//Mogę podpalić mu twarz? .‐.//
//Jeśli chcesz przy okazji oberwać to tak.//
‐Dobrze walczysz, najwidoczniej musiałeś być szybszy… ‐No ale, starość nie radość.
Odsunął miecz i pomógł Ci wstać. Wrócił do szeregu.
‐Dobrze, kto wie jakie popełniliśmy błędy?
Brak odpowiedzi.
‐Dobrze, teraz poproszę dwóch żołnierzy, najlepiej goblinów.
Wystąpiło dwóch goblinów w hełmach, w lekkich pancerzach i z włóczniami.
‐Teraz wy walczycie, ja będę obserwować i powiem co robicie źle. PO czym wstąpił do tłumu żołnierzy i wpatrywał się w goblinów.
Gobliny wykonywały głównie pchnięcia i zamachy więc walka nie była szczególne interesująca.
Bru obserwował dalej.
W końcu jeden z nich przewrócił przeciwnika i przystawił grot włóczni do jego szyi.
‐Brawo. ‐Wszystko co robiliście było dobrze, ale jeden z was poległ. ‐Dobrze na dziś tyle, macie przy sobie jakieś pieniądze?
Większość ich nie miała.
‐Ci którzy mają, kupią sobie uzbrojenie. A ci którzy nie, kupię im uzbrojenie, ale nie drogie. I wraz z armią poszedł do miejsca, gdzie wcześniej kupił topór.
Sprzedawca zapewne jeszcze śpi