Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
Wydarzyło się wielkie, wspaniałe i epickie… Nic. Wszyscy rozeszli się do siebie czekają jutrzejszej wyprawy.
Więc zrobił to samo co inni.
Udało Ci się wrócić do swojego namiotu.
Postanowił się przespać. Zapewne obudzi się rano.
Obudziłeś się rano.
Wyszedł z namiotu, i czekał.
Cała armia zbierała się z bronią w ręku przed Czarną Górą.
Zrobił to samo.
Orkowie ustawili się po środku, przed nimi gobliny, na skrzydłach centaury, a z tyłu różne narzędzia oblężnicze i… Trolle oraz Ogry. Ukucie w pancerze i uzbrojeni.
Ja podszedłem do 1 rzędu.
W pierwszym rzędzie były gobliny, ale jak wolał.
//Miałem walczyć w 1 rzędzie ;.;//
//W pierwszym rzędzie Orków. To chyba logiczne.//
//Nope .‐.// Wiec podszedł do 1 rzędu orków.
//Ech…// Ustawiłeś się tam.
Czekał na wyruszenie.
No i wyruszyliście.
Szedł z armią.
//Kontynuujesz w… A z resztą dowiesz się w swoim czasie.//
‐ Nie oddalaj się ode mnie .‐ stwierdził mówiąc do dziewczyny, po chwili zastanowienia dodał . ‐. Tak właściwe to chodź tu .