Mroczna Puszcza
-
-
ninja618‐ Nie lubię gdy ukrywacie swoich. Przejdźmy do interesów…
Ani na chwilę nie opuszcza miecza.
‐ Gdzie moja siostra?
Napina mięśnie gotowy do ataku i dostosowuje swój oddech, uważnie lustruje elfa, jego oczy są zimne niczym zimne górskie powietrze, przecina elfa swym spojrzeniem niczym przecina się przeciwnika mieczem. Cały czas okazuje swą gotowość do walki i do śmierci byleby tylko uratować siostrę. Nie porusza się jednak w żadnym razie, stoi niczym posąg, dumny, silny i groźny. -
-
ninja618‐ A może najpierw miecz w twoim gardle?
Uśmiecha się zimno, widać jego zęby, a raczej kły. Oblizuje się, widać, że wpadł w coś w rodzaju stanu skupienia.
‐ Oddam zamek, lecz najpierw siostra ma, inaczej wypruje Ci flaki.
Mówi wesoło lecz w jego oczach widać coś na kształt zabójcy, bardzo złego zabójcy. -
-
-
-
-
-
-
FD_GodGonienie za jeleniem i porzucenie całej reszty wydawało się najrozsądniejszą decyzją. Pająki jednak nie chciały dać za wygraną i posłały jednego, który zajęty był niegdyś jeleniem do walki z tobą, ataki pazurami miały to do siebie, że sprawdzały się na cele humanoidalne, gorzej jednak nieco ze stawonogami. Pająk bez problemu cofał się w tył od ataków Max, po czym wystrzelił w nią pajęczyną z odwłoka, czy udało się jej ujść przed tą próbą schwytania w sieć? Kto wie, może warto było polegać na jej przez pazury? Elf za to zaczął przejmować inicjatywę w walce z parką pająków z uwagi na doświadczenie w pozbywaniu się ich, pozostał mu już tylko jeden.
-
-
-
-
FD_GodWierzganie się spełzło na niczym z uwagi na to iż pająk mógł tylko oblepić resztę ciała twojej postaci w znacznie szybszy sposób. Podobnie z używaniem pazurów jako czegoś do wydostania się, niestety gruba pajęcza nić okazała się twardsza niż niejedna zbroja. Ona już leżała na ziemi i była blisko śmierci od pajęczej trucizny… A cóż to? Z lasu wystrzeliły trzy różne strzały, każda z nich trafiła oddzielnego pająka szybko pozbawiając ich życia, najpewniej posiadały silną truciznę. Zza drzew wyszła kolejna trójka elfów podobna do tej poprzedniej pod każdym względem, nieco tylko różnili się aparycją, ale to szczegół. Zamienili kilka słów ze sobą, po czym pognali za jeleniem, który to korzystając ze śmierci pająków postanowił dać nogę. Została tak sama na polanie pośród gęstej trawy… Pozostało jej najwyżej skonsumować niezatrutego pająka czy mięso mrocznego elfa, czy był to jednak wspaniały posiłek?
-
-
-
-
-