Twierdza Inkwizycji Światła
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Nie tylko to, gdyż drzwi do jego celi otworzyły się, tym razem na oścież, i stanął w nich mężczyzna odziany w białą szatę z kapturem, choć pod jej fałdami odznaczały się elementy pancerza. Po chwili machnął ręką, a Twoje łańcuchy zsunęły się na ziemię.
‐ Idziemy. ‐ powiedział krótko, odstępując kilka kroków, żebyś mógł wyjść. -
-
-
-
Kuba1001
Po krótkiej podróży trafiłeś do dość skromnie umeblowanej izby, bo składało się na takowe jedynie dwa krzesła oraz dzielący je stół. Było tu tak samo wilgotno jak wszędzie indziej, ale chociaż nie było ciemno, pochodnie na ścianach dawały tyle światła, żeby utrzymać jego odpowiedni poziom i nie oślepiać tych, którzy nie mieli z nim kontaktu od dłuższego czasu.
Mężczyzna wskazał Ci na jedno z krzeseł, sam zajął drugie, naprzeciwko. -
-
-
-
-
-
-
-
-
-