Miasto Gibelest

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bilo:
‐ Śmieć, nie najemnik. ‐ stwierdził pod nosem dowódca. Wyjął przypiętą u pasa sakiewkę i rzucił Ci ją. ‐ Masz 150 sztuk złota i się zmywaj.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Złapał sakwę i powoli przyczepił ją do pasa . Gdy to robił ocenił ile osób jest w pomieszczeniu .

[Kubeł1001]

Kuba1001

Bilo:
To nie pomieszczenie. Stoicie na murach miasta.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Mógł być i nawet na dachu ratusza, obchodziły go tylko osoby .

//Magia Światła pozwala na manipulacje umysłem, na dole magii mroku jest napisane że jest odwrotnością magii światła . Moge ;v ?

[Kubeł1001]

Kuba1001

//A jaka, według Ciebie, jest odwrotność manipulacji umysłem?//
Ośmiu oficerów, dwunastu strażników. Wszyscy uzbrojeni.

[Kubeł1001]

Bilolus1

//Manipulacja duszą ;v ? Ciałem ;v ?//

‐ Nie lubię gdy się mnie obraża .‐ szybko obrócił swój kostur w ręce wyrzucając go lekko do przodu i zamachnął się nim na oficera, do kryształu przepuścił więcej mocy magicznej żeby jeśli cios trafi wywołał większe obrażenia, dodatkowo jeśli pierwszy oficer padł trupem lub chociaż został ranny zaatakował kolejnego oficera mrocznym laserem . Wszystko starał się wykonać błyskawicznie a jeśli mu się udało natychmiast postanowił uczynić się niewidocznym .

[Kubeł1001]

Kuba1001

Obaj padli martwi, a reszta uciekła pod eskortą strażników.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Tym razem teleportował się do karczmy w której mieszkał z goblinem i od razu się za nim rozejrzał .

[Kubeł1001]

Kuba1001

Siedział przy ladzie pijąc jakiś trunek i tocząc zażartą dyskusję z Krasnoludem. Po dłuższym słuchaniu doszły do Ciebie słowa: “nalewka,” “bimber” i “ch*ja się na tym znasz.” Normalna rozmowa dwóch miłośników i znawców alkoholi przy kieliszku.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Podszedł do niego powoli i stwierdził

‐ Zaghar, do końca trzeźwy nie jesteś ale potrzebna mi twoja pomoc .‐ powiedział to tonem który nie akceptował sprzeciwu .

[Kubeł1001]

Kuba1001

Podniósł na Ciebie zamglone od alkoholu spojrzenie, ale po chwili opanował się i wróciła mu jasność myślenia.
‐ Tak? ‐ zapytał odkładając kufel.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Pomożesz mi w pewnej sprawie której nie możemy tu omówić .‐ natychmiast teleportował ich w inny region miasta, gdzieś w dzielnice biedoty . Gdy to zrobił rozejrzał się za jakimś zaułkiem ‐. Wywołamy sieć pożarów, będziesz podpalał budynki .

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Niby po co? ‐ zapytał gdy byliście już w ustronnym miejscu.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Bo ja tak chcę .‐ stwierdził ciężkim tonem i przeniósł spojrzenie na goblina ‐.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Kiwnął głową i podszedł do pierwszej z brzegu, drewnianej chaty i zaczął dzieło zniszczenia.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Gdy budynek stał już w ogniu uderzył w niego mrocznym laserem licząc na płonące odłamki które uderzą w inne budynki po czym teleportował ich w zupełnie inny region miasta .

‐ Kontynuuj .‐ powiedział z uśmiechem na twarzy ‐.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Goblin mruknął coś pod nosem i zaczął podpalać następną chatę.

[Kubeł1001]

Bilolus1

Powtórzył manewr dwa razy po czym teleportował się za miasto obserwując chaos . Gdy nasycił się odpiął od pasa 150 monet i rzucił je goblinowi .

‐ Za dobre sprawowanie .‐ stwierdził ‐.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Wziął sakiewkę i kilka razy podrzucił ją w powietrze.
‐ Teraz już się tam nie napiję. ‐ mruknął przypinając ją do pasa.

[Kubeł1001]

Bilolus1

‐ Jak chcesz to zabiorę cię do najlepszej karczmy w Gilgasz a później do burdelu w Ur . Ale to po tym jak załatwimy nasze sprawy . I… zresztą wiesz że lubię co jakiś czas wpływać na dzieje historii . Płonące miasto nie będzie trudnym celem dla orków ‐. zaśmiał się po czym teleportował ich do Pustki ‐.