Miasto Gibelest

[Kubeł1001]

Vader0PL

Postarał się uniknąć strzał, a w przypadku porażki po prostu osłonił się płaszczem, który mógłby przyjąć na siebie siłę strzału, która już nie stanowiłaby dla pancerza większego problemu. Ruszył na nich, a następnie zamachnął się mieczem na łowców. Jeżeli drwale zaczęli przeszkadzać, to otępił ich magią dusz.

[Kubeł1001]

Kuba1001

W ten sposób udało Ci się wyjść bez szwanku z starcia z łowcami. Oczywiście, w ich wypadku było na odwrót.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Teraz zabił zarówno drwali, jak i kobiety. Dzieci jednak nie mogły uciec i tego postarał się dopilnować magią dusz.

[Kubeł1001]

Kuba1001

I tak też się stało, choć mogły płakać i krzyczeć, co oczywiście robiły.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Popatrzył się po dzieciach, szukając najsilniejszego osobnika.
///Star Wars: The Force Unleashed

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Klonowania tu jeszcze nie ma, więc nie licz na drugą część zbyt szybko.//
Jeden chłopiec w wieku około pięciu lat spełniał chyba te wymagania, cechując się ponadprzeciętnym, w skali swoich rówieśników, rzecz jasna, wzrostem i ogółem gabarytami. Pozostałe dzieci były słabe i cherlawe, jak to ludzkie szczenięta.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Wskazał na niego.
‐Ty, podejdź.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Nie miał zamiaru… W sumie ciekawe dlaczego?

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Jeden z was przeżyje, moje drogie dzieci. Jednak który z was postawi siebie wyżej od reszty i podejdzie?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Takie kuszenie najwyraźniej mogłeś sobie darować, bo nie przynosi ono większych efektów.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Sprawdził z użyciem magii dusz, które z dzieciaków najbardziej nadawałoby się na wampira i przyszłego dowódcę wojsk Paktu Trzech.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Ponownie ten sam, co wcześniej.

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Mój drogi chłopcze, jeżeli zabijesz pozostałe dzieci, to wiedz, że zostanież wywyższony. Będzieś długowieczny, mądry, będziesz mógł przywrócić do życia tych, których kochasz. Będziesz mógł czynić dobro… a to, co tutaj zrobisz, zostanie ci wybaczone.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Zabic? ‐ spytał, przekręcając główkę na bok. ‐ A co to snacy zabic, plose pana?

[Kubeł1001]

Vader0PL

‐Co? Mają iść spać, masz ich bardzo mocno uderzyć w szyję.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Podrapał się po główce i spróbował, ale samo uderzenie jednego z dzieciaków nie dało więcej, niż salwę płaczu.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Poszukał noża.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Każdy z łowców miał po jednym przy pasie.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Podał nóż chłopcowi.
‐Użyj tego.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Ale zrobię im tym krzywdę. ‐ zaprotestował malec. ‐ Nie lepiej zaśpiewać kołysankę?