Miasto Gibelest

[Kubeł1001]

Vader0PL

Ruszył więc za nimi.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Widać, że mają przewagę, bo znają teren, w przeciwieństwie do Ciebie. Do tego jeden z nich uzbrojony jest w łuk, czego nie omieszkał wykorzystać, wypuszczając w Twoim kierunku strzałę i uciekając dalej.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Ruszył za nimi, a przed strzałą zasłonił się płaszczem. I użył magii dusz, by ich przyszpilić do ziemi.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Udało Ci się, ale mimo wszystko próbowali walki lub ucieczki, rzecz jasna bez jakichkolwiek większych efektów.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Gdy był bliżej, to ogłuszył już tradycyjną metodą obu.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Pozbawieni przytomności, ale nie życia, jak chciałeś.

[Kubeł1001]

Vader0PL

To bez różnicy, bo i tak zginą. Zawołał dwóch najemników.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Przybyli, zgodnie z rozkazem.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Wskazał na jeńców.
‐Zabrać ich do Wampirzycy, wydobędzie z nich przydatne informacje.
‐Jeżeli potrafi.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Pokiwali głowami i po chwili już wracali w kierunku głównych wojsk, zostawiając Cię samego.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Ciężko nazwać to samotnością, bo były Demony, Nieumarli i reszta Najemników, których po ataku poprowadził dalej.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Dalej, czyli gdzie? Ot tak, w las?

[Kubeł1001]

Vader0PL

Raczej dalej trasą, którą się kierowali.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Nie znaleźliście nic ciekawego przez kilka kilometrów, więc wypadałoby już wracać, a nie tylko brnąć naprzód.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Czyi zarządził odwrót i powrót do reszty wojsk.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Udało się, przy okazji mogłeś podliczyć straty, które zamykały się na Twoim koniu, bo w końcu kilkudziesięciu Nieumarłych i kilkunastu najemników się nie liczy, prawda?

[Kubeł1001]

Vader0PL

Zabrał się za leczenie konia Magią Leczenia.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Trupy mają to do siebie, że są zwykle martwe, a Magia Leczenia działa na tych wciąż żywych.

[Kubeł1001]

Vader0PL

Jak więc dojechał nim do najemników, skoro nie żyje?

[Kubeł1001]

Kuba1001

//Napisałem, że koń zginął, a Ty później stwierdziłeś, że ruszyłeś dalej, a więc uznałem, że na pieszo.//