Karczma "Pod Jajami Wroga"
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
gulasz88
Nawet bardzo. Urocze i romantyczne. Dwoje odrzuconych z tego świata, splecionych w ciepłym uścisku w piwnicy przydrożnej karczmy. Prawdziwy początek wielkiej przyjaźni… a może czegoś więcej?
‐ Nie musisz za nic przepraszać. ‐ Szepnął jej do ucha. ‐ To raczej ja powinienem przeprosić ciebie. -
-
-
-
-
-
-
-
-
Kuba1001
Attero:
Wczytałaś się w poezję, bo tylko to mogłaś przeczytać. No, chyba że poszukasz czegoś innego, co nie leży na wierzchu… Jeśli chodzi o same wiersze, to raczej przeciętne, kilka z nich chyba nawet skądś kojarzysz.
Gulasz:
‐ Może i romantyk ze mnie żaden, ale ja bym swoją piękną wziął na spacer przy świetle księżyca, a nie słońca… Zwłaszcza czarnego… No, a poza tym to po kiego żeś tu przylazł? Oddech złapać? ‐ zapytał, po ostatnim pytaniu zanosząc się rubasznym śmiechem. -