Your browser does not seem to support JavaScript. As a result, your viewing experience will be diminished, and you have been placed in read-only mode.
Please download a browser that supports JavaScript, or enable it if it's disabled (i.e. NoScript).
//Wiedziałem, że o kimś zapomniałem ;‐;// Michał: Ty i Łaki wróciliście do kryjówki.
//Nic się nie stało i tak nie było mnie przez dość długi czas // ‐Mam poinformować maga? Spojrzał na łaka z którym zazwyczaj rozmawiał.
Kiwnął głową i wskazał Ci na Maga stojącego pod dębem.
Podszedł do niego. ‐Mam informacje na temat ilości koszar, kuźni i zbrojowni Nowego Gilgasz.Postawili tam też mur, podwójny. Podał także ilość koszar itp.
‐ Dzięki. To na pewno nam się przyda.
‐Macie czym atakować?
‐ Oczywiście, że tak. Myślisz, że nie mam armii, która trzymałaby Łaki w ryzach? Poza tym oni sami też mogą walczyć.
‐Jasne.Kiedy atakujecie?
‐ W swoim czasie…
‐Dobrze, jest jeszcze coś co mogę zrobić?
‐ Nie. Przysłużyłeś się mojej sprawie. Możesz liczyć na moją pomoc jeśli będzie trzeba.
‐Dobrze, więc. Kiwnął głową i skierował się na koniu do Gilgasz.
A więc pojechałeś tam.
//Ja mam odpisać czy Ty?//
//Ty pierwszy.//
Bell zsiadł z konia i skierował się do dowódcy z którym wcześniej rozmawiał.
Wydawał rozkazy małej grupie Łaków.
Czekał, aż skończy po czym podszedł. ‐Chciałbym do was dołączyć na stałe.
‐ Rozmawiaj z Magiem, nie ze mną.
Skierował się więc do maga.