Kryjówka Łaków.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Jeśli moje źródła nie kłamią, to te Gobliny są na usługach i żołdzie Czarnego Słońca, więc na pewno tu przybędą. Nie tylko po Ciebie, ale i po to, żeby odpłacić mi za to, że wraz z najemnikami i moimi Łakami wyrzuciłem ich z Gilgasz wiele miesięcy temu.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

‐A pan się ich boi? ‐ Zapytała z ciekawości.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Nie boję się nikogo. ‐ odparł stanowczo i zimno, a mimo że Tobie przeszły ciarki po plecach, to miałaś przeczucie, że nie mówi Ci całej prawdy, a może nawet kłamie?
‐ Tak czy siak, mam dla Ciebie zadanie.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

‐Jakie, jakie? ‐ Zapytała z nagłym podekscytowaniem.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Zostaniesz wysłana z powrotem do tych zielonoskórych pokurczy, a gdy dowiesz się tam jak najwięcej o ich planach, wrócisz tutaj i zdasz mi raport. Rozumiesz?

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

‐A… A jeśli spróbują mnie zjeść?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Wątpliwe, żeby chcieli się Ciebie pozbyć tak szybko po tym, jak natrudzili się w Kasuss.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

Po chwili myślenia, przełknęła ślinę i powiedziała cicho.
‐M‐mogę to zrobić…

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Zostaniesz przekazana handlarzom niewolników, aby zachować pozory. Gdy wrócisz do Kasuss pozwól sprawom toczyć się własnym rytmem i rób tylko to, co do Ciebie należy. Zrozumiałaś?

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

‐Chyba tak. ‐ Spojrzała się niepewnie w oczy maga. ‐ Ale jak wrócę, to pan spełni jedno moje życzenie.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Prychnął i pozwolił sobie nawet na krótki śmiech.
‐ Tak? Niby jakie?

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

‐Chciałabym, żeby pan poszedł ze mną na spacer…

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Jeśli tak nalegasz. Spodziewałem się czegoś bardziej wymagającego. Coś jeszcze?

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

‐Nie, tylko o to chciałam poprosić. ‐ Uśmiechnęła się.

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ W takim razie odejdź i przygotuj się do swojej misji.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

‐A co mam wziąć na tą misję?

[Kubeł1001]

Kuba1001

‐ Absolutnie nic, będziesz udawała niewolnicę, pamiętasz? Nie ma sensu dawać Ci czegokolwiek, jeśli mieliby Ci to odebrać.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

‐No tak… Rzeczywiście. ‐ Zaśmiała się cicho. ‐ To będę już wyruszać…

[Kubeł1001]

Kuba1001

Machnął ręką, dając znać, że to koniec spotkania, a Ty rzeczywiście możesz zbierać się do drogi.

[Kubeł1001]

Taczkajestfajna

Tak więc wyruszyła w podróż z powrotem do Kasuss.