Miasto Minteled

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Zbliżyła się do ucha elfki i wyszeptała.
‐ Oferta jest prosta. Otruj szefa najsilniejszą trucizną jaką przyjdzie Ci dostać, a ja Ci dam kilka tysięcy sztuk złota i wolną wolę. Jeśli zechcesz…zostaniesz moją prawą ręką, jeśli nie to odejdziesz i zaczniesz nowe życie… ‐ skończyła mówić. Przecież elfce i tak nikt nie uwierzy…

[Kubeł1001]

Kuba1001

Looty:
‐ Teoretycznie mogłabym to zrobić, ale jeśli ktoś mnie przyłapie to… kara będzie gorsza niż pożarcie żywcem przez pustynne rekiny.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Ponownie zbliżyła się do ucha elfki.
‐ To wtedy załatw sobie nożyk, skropl nim truciznę i rzuć w akcie desperacji w mięśniaka. Jeśli go nie zabije to przynajmniej osłabi, ja dokończę resztę i Cię obronie…No i warto, aby strażnicy byli zajęci…

[Kubeł1001]

Kuba1001

Looty:
‐ Nooo… Mogę spróbować. ‐ powiedziała niepewnie.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Postanowiła podsycić sytuację ponownie zbliżając się do ucha elfki.
‐ Zastanów się…Chcesz do końca życia być prostytutką, która pewnego dnia urodzi dziecko, a to dziecko będzie musiało żyć ze świadomością, że jego matka jest dz*wką, a ojciec nieznany? Czy może jako godna pani?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Looty:
‐ Masz rację. Zrobię to. Tylko nie wiem czy dam radę zabić człowieka.
//W Ur odpisałaś?//

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐ Wierzę w Ciebie. ‐ stwierdziła, żeby podbudować elfkę. ‐ Pokaż, że nawet ktoś, kto był kiedyś niewolnikiem, może osiągnąć szczyty.

[Kubeł1001]

opliko95

Zabrałem się zatem za przegląd produktów gotowych do sprzedaży.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Opliko
Pancerze, broń biała ròżnego rodzaju, łuki, kusze, bełty i kilka innych rzeczy. Trochę tego jest.
Looty
‐ To kiedy mam to zrobić? ‐ zapytała już bardziej pewna siebie.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐ Najlepiej jutro albo pojutrze ‐ wyszeptała. ‐ Jeśli uda Ci się zdobyć tak szybko wiesz co.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Looty
‐ Dobrze. ‐ powiedziała kiwając głową.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐ Może się sobie przedstawimy ‐ zmieniła temat. ‐ Jestem Fanny, a ty jak się zwiesz panno?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Looty
‐ Jestem Luthien.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐ Panno Luthien. Podoba się Pani oferta pracy jako moja prawa dłoń?

[Kubeł1001]

Kuba1001

Looty
‐ Tak… Pani em…Jak się nazywasz?

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐ Przecież Pani mówiłam jak się nazywam… ‐ odparła zirytowana.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Looty
‐ A tak, tak. Musiałam zapomnieć. Jestem podenerwowana tą akcją.

[Kubeł1001]

Konto usunięte

‐ Nic się nie stało. ‐ pogładziła ją po ramieniu. ‐ My damy mamy prawo zapominać, skoro tyle spraw ciąży na naszej głowie.

[Kubeł1001]

Kuba1001

Looty
Kiwnęła głową po czym zapytała:
‐ A czemu tak zależy Ci na zabiciu szefa?

[Kubeł1001]

Konto usunięte

Zbliżyła się do jej ucha.
‐ Źle was traktuję. Ja byłabym wspaniałą burdel mamą…