Martwe Bagna
-
-
Radiotelegrafista
Eee, co miał robić Nawłoć? Tak, zagrzewać Ghytę do walki! Nastawił mandolinę, przybrał pozycję bojowego barda i zaczął wygrywać bojową melodię
-
-
Kuba1001
Vader:
Widać, że miał dość Twojego grania na jego nerwach, więc zabrał swoje dary i ruszył do własnych komnat, pozostawiając Cię z niczym. Cóż, lepsze to, niż gdyby miałby Cię zdzielić albo zwyczajnie zabić.
Wiatrowiej:
Jeden zasłonił drugiego, oczywiście przypadkiem, a nie celowo, więc tylko on został poparzony i dostał istnego ataku szału przez oślepienie i ból, acz drugi próbował zaatakować. Próbował, bo niewiele mógł zdziałać, gdy pozbawiłaś go jednej z kończyn. Mimo to spróbował wbić w Ciebie swoje jadowite szczękoczułki.
Radio:
Zraniła oba pająki, więc chyba podziałało, chociaż mogło zadziałać wręcz za dobrze, ponieważ jeden, zwabiony melodią, ruszył w Twoim kierunku. -
-
-
-
-
Kuba1001
Vader:
Gdy dają, to bierz, jak głosi stare przysłowie. Chodzi w nim chyba o to, że nie warto odrzucać czyichś darów, a wziąć cokolwiek, jeśli oferuje je ktoś ważny, zwłaszcza taki, który zabiłby Cię kiwnięciem palca, jeśli by chciał, albo wysłałby swoje potworki lub Gobliny w celu zrobienia tego za niego. -
-
-
-
Kuba1001
Vader:
Nie masz szczęścia do zielonych, to trzeba przyznać. Jak na złość, wszystkie Gobliny i potwory, które Cię otaczają mają właśnie taki kolor skóry.
Wiatrowiej:
Ranny, wycofał się, ale dwa kolejne od razu zajęły jego miejsce, wyginając odwłoki w przód i wypuszczając z nich długie i lepkie nici swej sieci. Na dodatek Nawłoć miał pewne problemy, a ściślej mówiąc to jeden: Ośmionogi, wielki i głodny, który go gonił.
Radio:
Jakoś to szło, ale opornie, zwłaszcza że teren był grząski, a bestii to nie przeszkadzało, oraz była o wiele szybsza od Ciebie. -
-
-
-
Kuba1001
Vader:
Pozytywne nastawienie to podstawa.
Radio:
Udało Ci się wejść na niezbyt wysokie drzewko, ale problem był taki, że Wielki Pająk też nie był słabym wspinaczem, więc zaczął gramolić się za Tobą i wypadałoby go teraz w jakiś sposób powstrzymać.
Wiatrowiej:
Udało Ci się solidnie usiec drugiego, a chyba nawet go zabić, ale przed tym zdążył oplątać Ci nogi od samego dołu do kolan. Drugi próbował, ale przez truchło pobratymca musiał zmienić pozycję, co daje Ci kilka cennych sekund. Nawłoć uciekł już dobre kilkanaście metrów i wspina się obecnie na drzewo. Energii spokojnie wystarczy Ci na zabicie pająka. -
-
-